Spisu treści:
- Jak mnie spalił blogowanie
- Czego chcesz od blogowania dla firm?
- Czy blogowanie dla firm daje konkurencji przewagę w sprzedaży?
O ile Twój blog nie jest w jakiś sposób prywatny (wymaga hasła dostępu, posty dostarczane tylko przez e-mail itp.), Twoje posty są publiczne, widoczne dla KAŻDEGO w Internecie. Stanowi to poważną zagadkę dla tych, którzy blogują dla biznesu.
iStockPhoto.com / sandsun
W komentarzu do posta innej blogerki zasugerowałem, aby dodała kilka wskazówek dotyczących kupowania dotyczących rodzaju oferowanych przez nią usług. W odpowiedzi zapytała, dlaczego powinna mówić ludziom, jak kupować usługi, które sprzedaje, skoro mogliby wykorzystać te wskazówki, aby kupić od jej konkurentów. Rozumiem jej niepokój.
Jak mnie spalił blogowanie
W mojej poprzedniej karierze związanej z produktami promocyjnymi dostrzegłem ogromną okazję, aby pomóc moim klientom i potencjalnym klientom zrozumieć proces zakupu (jest to bardziej skomplikowane, niż ludzie zdają sobie sprawę) i ich wpływ na marketing. Prawie wszyscy moi rówieśnicy i konkurenci tego nie robili. Założyłem więc blog na ten temat z nadzieją, że gdybym był postrzegany jako zaufany zasób, byłbym również postrzegany jako potencjalny zaufany dostawca. Blog zyskał rozgłos w tej branży… i ja też w rezultacie. Czy była to więc skuteczna strategia?
Zdobyłem spory ruch organiczny (ruch z wyszukiwarek takich jak Google) na moim blogu. Niektóre posty były bardzo popularne. Jednak odwiedzający przeczytali mój post, aby uzyskać potrzebne im informacje dotyczące kupowania, a następnie odskoczyli. Gdyby weszli na moje strony z zakupami i kupili, byłoby świetnie. Ale niestety odbili się od moich konkurentów. Skończyło się na tym, że stałem się nieoficjalnym „blogiem” lub „FAQ” dla mojej konkurencji. A kiedy ci goście rzeczywiście wędrowali do witryn mojego sklepu, wędrowali po okolicy (czasami moje analizy Google pokazywały, że byli tam przez długi czas), a potem nic nie kupili. Prawdopodobnie odwiedzili go wyłącznie w celach badawczych. Fuj!
Próbowałem hostować reklamy Google AdSense na swoim blogu, aby zarabiać na ruchu, który i tak był gdzie indziej. Ale to też się nie udało. Odwiedzający witrynę nie klikali reklam. Najwyraźniej nie szukali nowych promocyjnych dostawców ani produktów… ani czegokolwiek, co system remarketingowy Google AdSense oferował do oglądania. Podwójnie ugh!
Dodatkowo, mój blog poświęcił mi wiele uwagi ze strony mojej branży, innymi słowy, moich zaprzyjaźnionych konkurentów. Jednak wszystko było pozytywne. Poznałem kilku wspaniałych przyjaciół z branży i dzięki temu zyskałem nowe możliwości mówienia i marketingu. Najważniejsze było jednak to, że ta uwaga nie była ze strony klientów. Potrójne ugh!
W końcu zamknąłem swój własny blog i zastanawiałem się, dlaczego w ogóle powinienem kontynuować blogowanie w interesach, jeśli przyniosło to efekt przeciwny do zamierzonego lub nawet destrukcyjny dla moich celów sprzedażowych. Dlatego przeniosłem wiele z tych postów do witryny z treścią, gdzie potencjalnie mogłem uzyskać stały dochód z reklam. Później zamknąłem też dział promocji mojej firmy.
Kiedy moja firma zajmująca się marketingiem i promocją przekształciła się w działalność wydawniczą, blogowanie stało się niezbędnym elementem mojego internetowego portfolio. Mój blog nadal nie jest idealnym lejkiem sprzedaży bloga do kupowania i jest dostępny dla całego świata. Ale teraz to naprawdę w porządku. Dlatego…
Czego chcesz od blogowania dla firm?
Jak pokazuje moja historia, początkowo liczyłem na ścieżkę sprzedaży bezpośredniej bloga do kupna. Może to być niezwykle trudne do osiągnięcia, z wyjątkiem tanich produktów typu impuls-zakup (książki, eBooki, subskrypcje biuletynów e-mailowych itp.).
Blogowanie jest reklamowane jako kluczowa strategia marketingu treści i marketingu przychodzącego. Rzeczywiście, może budować reputację w branży, na rynku, w społeczności lub w wyszukiwaniu online (SEO). Jednak blogowanie nie jest strategią sprzedaży; to strategia PR.
To prawda, że PR może ostatecznie (słowo operacyjne) doprowadzić do sprzedaży. Ale to nie jest gwarantowana, bezpośrednia ani szybka ścieżka. Jeśli więc zależy Ci na krótkoterminowych wynikach sprzedaży, blogowanie może nie być dla Ciebie. Bardziej bezpośrednie drogi do sprzedaży (nawiązywanie kontaktów, reklama internetowa itp.) Mogą być lepszymi inwestycjami marketingowymi do rozważenia.
Czy blogowanie dla firm daje konkurencji przewagę w sprzedaży?
O ile Twój blog nie jest w jakiś sposób prywatny (wymaga hasła dostępu, posty dostarczane tylko przez e-mail itp.), Twoje posty są publiczne, widoczne dla KAŻDEGO w Internecie. Stanowi to poważną zagadkę dla tych, którzy blogują dla biznesu.
Oczywiście nigdy, przenigdy nie chciałbyś udostępniać tajemnic handlowych lub innych poufnych informacji na blogu lub w dowolnym miejscu w Internecie (lub w ogóle w ogóle)! Ale jaką część swojej wiedzy i wiedzy odpowiedniej do użytku publicznego należy udostępniać w postach na blogu, zwłaszcza że konkurenci mają do nich dostęp i / lub klienci mogą wykorzystać te informacje do kupowania od konkurencji?
Pamiętaj, że blogowanie to publikowanie. Rdzeń słowa publikować oznacza „upublicznić”. Jeśli nie jesteś przygotowany na to, aby Twój blog był oglądany przez konkurencję LUB nie możesz poradzić sobie z faktem, że klienci mogą kupować od konkurencji po obejrzeniu Twojego bloga i uzyskaniu z niego wartości, strategia blogowania może nie być dla Ciebie.
Pamiętaj jednak, że blogowanie z wysokiej jakości treścią (dogłębna, dobrze napisana, aktualna treść zawierająca co najmniej kilkaset słów, elementy multimedialne itp.) Może poprawić Twoją widoczność w wyszukiwarkach. Jeśli możesz znaleźć się w wynikach wyszukiwania w pobliżu konkurencji lub razem z nią, potencjalni klienci mogą postrzegać Cię jako potencjalnego dostawcę wszystkiego, co sprzedajesz . Im więcej potencjalnych klientów widzi Twoje nazwisko i dowód Twojej wiedzy, budujesz swoją reputację jako źródło informacji o Twojej ofercie. To najlepsze, czego możesz oczekiwać od blogowania dla biznesu.
Wiedz jednak, że blogowanie to strategia marketingowa i PR wymagająca dużych inwestycji pod względem czasu, wysiłku i prawdopodobnie dolarów. Musisz więc zadać sobie pytanie, czy Twoje koszty i obawy konkurencji przeważają nad potencjalną widocznością w Internecie, jaką może przynieść blogowanie.
© 2017 Heidi Thorne