Spisu treści:
Czy jest nawet filipińska scena start-upowa?
Najbliżej Filipin do stworzenia otoczenia biznesowego sprzyjającego startupom jest tworzenie tych specjalnych stref ekonomicznych rozsianych po całym kraju. Nadal jest dyskusyjne, jak dobrze rozłożone są te strefy ekonomiczne w całym kraju, ponieważ proste wyszukiwanie w Internecie listy stref ekonomicznych podlegających filipińskiemu organowi ds. części kraju. Południe wciąż nadrabia zaległości, a wskaźnik zależy od tego, jak dobrze urodzeni na południu kongresmani lobbują za większą liczbą stref na południu.
Strefy ekonomiczne w Filipinach są regulowane przez PEZA, a jeśli jesteś firmą zarejestrowaną w PEZA i zlokalizowaną w strefie ekonomicznej akredytowanej przez PEZA, otrzymujesz wiele ulg i zachęt podatkowych. Otrzymujesz urlop od podatku dochodowego przez pierwsze pięć lat działalności, Twoja sprzedaż zostanie zwolniona z podatku VAT i wiele więcej. Niedawne wypowiedzi rządu, a także implementacja nowej ustawy o reformie podatkowej budzą obecnie obawy lokalnych przedsiębiorców, ponieważ nowe przepisy będą powoli zniweczyć korzyści związane z PEZA. Ci biznesmeni obawiają się, że zagraniczni inwestorzy zauważą te nowe przepisy i zrzucą swój biznes gdzie indziej, na przykład do Indii.
Ale w chwili pisania tego tekstu biznes nadal kwitnie w tych specjalnych strefach ekonomicznych. A jeśli jesteś kimś, kto chce założyć startup na Filipinach, zachęcam do nie patrzenia na północ. Zamiast tego spójrz na południe. Na przykład Cebu ma dwie największe strefy ekonomiczne w kraju, Cebu Business Park i Cebu IT Park. Cebu IT Park dla jednego jest ośrodkiem dla różnych start-upów związanych z technologią, aw obu wspomnianych parkach znajdują się centra telefoniczne dużych amerykańskich firm technologicznych (Amazon, Netflix, Google itp.).
Wciąż istnieje wiele przyszłych możliwości uruchamiania filipińskich startupów. I nie mówię o startupach z zagranicznymi odpowiednikami. Wciąż istnieje duży potencjał dla filipińskich rodzimych firm typu start-up. Wraz z poprawą szybkości internetu i infrastruktury może nadejść czas, by filipińska scena nadrobiła zaległości w rozwoju Indii. Indie mogą już mieć tam swoje własne wersje Doliny Krzemowej - i szkoda, że Filipiny wciąż nadrabiają zaległości - ale dzięki zagranicznym firmom technologicznym outsourcingowym na Filipinach przez lata poziom umiejętności stale się poprawiał. Filipińczycy mogą się pochwalić nie tylko swoimi umiejętnościami obsługi klienta - już trwa rozwój oprogramowania / sprzętu; jest tworzenie stron internetowych, zarządzanie na wysokim poziomie, profesjonalna obsługa i wiele więcej.
The In's
Wraz z napływem inwestycji zagranicznych, które przeżyły ogromny wzrost po okresie recesji, istnieją oczywiste powody, dla których Filipiny są doskonałym miejscem dla startupów. Pójdę dalej i omówię trzy z nich.
Niskie koszty pracy.Nie jestem pewien, czy jest to wskaźnik numer jeden, który widzą inwestorzy, patrząc na gorące lokalizacje biznesowe w skali globalnej, ale Filipiny mają jedne z najniższych kosztów pracy na świecie. Według różnych źródeł, mediana pensji na Filipinach wynosi 17 000 USD. Indie to około 21 000 USD. I porównajmy je z USA, które kosztują 56 000 USD. A 17 000 dolarów dla Filipin jest wysoce optymistyczna - zazwyczaj tylko pracownicy zarządzający mogą zasmakować tej rocznej pensji. Filipiny mogą mieć minimalną płacę, która jest weryfikowana co kilka tygodni lub miesięcy, ale ta płaca minimalna jest bardzo niska. Płaca minimalna w Stanach Zjednoczonych wynosi około 7 USD za godzinę (i dotyczy to tańszych miast / stanów), podczas gdy Filipiny mają obecnie minimalną płacę 1.50 USD za godzinę (i to jest dla drogich miast. Niektóre miasta mają mniej niż 1 USD za godzinę jako minimalne wynagrodzenie). Pomyśl o tym - na Filipinach możesz zatrudnić od 5 do 7 osób do wykonywania pracy jednej osoby w Stanach Zjednoczonych. Jak myślisz, która strategia jest bardziej produktywna? Zwłaszcza, gdy zatrudniasz do obsługi klienta - 7 agentów call center jest lepszych niż jeden.
Tanie nieruchomości.Ze względu na niskie koszty pracy na Filipinach prawie wynika, że nieruchomości w tym kraju byłyby tanie. Taka jest sytuacja w kraju - powierzchnia handlowa kosztuje dużo mniej niż za granicą. Obecnie wynajem powierzchni komercyjnej w Stanach Zjednoczonych kosztuje średnio 0,85 USD za stopę kwadratową miesięcznie. Dla porównania to około 0,40 USD za wynajem powierzchni komercyjnej na Filipinach - wynajem powierzchni na Filipinach kosztuje o połowę mniej! Dane mogą się różnić w zależności od regionu, ale wynajmując w specjalnych strefach ekonomicznych, dostajesz dużo taniej powierzchni. Koszty administracyjne są również dramatycznie niższe, ponownie z powodu tanich pensji filipińskich. Filipiny mogą być po prostu idealnym rynkiem dla eksperymentów Lean Startup (przeczytaj książkę Erica Riesa tutaj), ponieważ znaczną część populacji stanowią milenialsi,plus koszt wynajęcia powierzchni jest tani.
Zdolni i utalentowani ludzie. Filipińczycy są znani nie tylko z dobrej znajomości języka angielskiego w połączeniu z naturalnie gościnną osobowością. Ostatnio, dzięki firmom technologicznym ze Stanów Zjednoczonych zajmującym się outsourcingiem swojej działalności na Filipinach, ci wykwalifikowani i utalentowani ludzie pojawiają się znikąd. Jasne, system edukacyjny tego kraju wciąż dogania resztę świata, ale ponieważ na początku XXI wieku nastąpiła eksplozja na rynku kawiarenek internetowych, nagle pojawiają się ci Filipińczycy znający się na komputerach (z formalnym wykształceniem lub bez). Być może dzięki za to pojawienie się również mamy scenę gier komputerowych - ale to zdecydowanie więcej niż tylko to. Filipińczycy ze stopniem inżyniera i informatyką są skłonni zająć się branżą technologiczną.
Out's
Istnieją również oczywiste powody, dla których zagraniczni inwestorzy trzymają się z dala od Filipin jako sceny start-upów biznesowych. Omówmy trzy popularne.
Wolne połączenie internetowe. Wydaje się, że ten problem istnieje na Filipinach od zawsze i nic nie wskazuje na to, by wkrótce zniknął. Nawet gdy reszta świata przejdzie na 5G - Filipiny prawdopodobnie też za tym będą. Łatwo jest winić filipińskich dostawców internetu, którzy bardziej skupiali się na konsumentach mobilnych niż na konsumentach biznesowych. Ale to sięga głębiej. Filipiny mają zaległości w infrastrukturze telekomunikacyjnej. Ogólnie rzecz biorąc, jest za infrastrukturą. Być może głównym powodem takiego stanu rzeczy jest niestabilność polityczna (żaden prezydent nie może piastować urzędu dłużej niż 6 lat), a pod innym kątem może to być fakt, że Filipiny są miejscem, w którym dochodzi do klęsk żywiołowych i terroryzmu. Niezależnie od rzeczywistego powodu, powolnego Internetu nie można obwiniać wyłącznie dostawców usług internetowych.
Infrastruktura nie nadąża. Jak wspomniałem powyżej, Filipiny mają zaległości infrastrukturalne, kropka. W niektórych filipińskich miastach budowa prostego dwukondygnacyjnego budynku zajmuje lata. Zatwierdzenie budżetu na mosty często zajmuje kilka lat (to tylko anegdoty, ale jeśli zapytasz jakiegokolwiek Filipińczyka, prawdopodobnie nawet pomyślą, że zatwierdzenie budżetu mostowego zajmuje trzy lata). spowolnić proces infrastruktury publicznej na Filipinach. Może rozwiązaniem tego wszystkiego jest reforma prawa lub lepsza realizacja - to pozostaje dyskusyjne do dziś.
Centralizacja rządu.Jest to jedna z kwestii, nad rozwiązaniem której na szczęście obecna administracja pracowała. Jeszcze przed rozpoczęciem kadencji obecnego prezydenta opowiadał się za rządem federalnym. Rząd federalny teoretycznie usuwa centralizację i imperializm oraz zachęca do silniejszej autonomii. Choć wydaje się to optymistyczne, okaże się, czy Filipińczycy mogą sprawnie i skutecznie przeprowadzić przejście do rządu federalnego. Problem nie wynika tylko z kilku istniejących dialektów. Uważam, że problem leży u podstaw kultury latynoskiej osadzonej w kulturze filipińskiej. Spróbuję dobrze to rozumieć, ale z powodu ponad 300 lat, które Hiszpanie panowali nad krajem, niektóre wartości wmieszały się w kulturę filipińską.Jedną z tych niepożądanych wartości jest dyskryminacja biednych przez bogatego „Kastilę”. To nie tylko tagalog kontra Bisaya - jest zdecydowanie bogaty kontra biedny. Niektórzy Filipińczycy z północy uważają mieszkańców Południa za biednych i niewykształconych. A jeśli chcesz mieć prosty przykład, obejrzyj transmisję na żywo z meczu koszykówki NBA prowadzonego przez Filipińczyka - wystarczająco wcześnie zauważysz, że ta dyskryminacja, o której mówię, spada nawet do tego poziomu.Mówię o ściekach nawet do tego poziomu.Mówię o ściekach nawet do tego poziomu.
Wracam więc do kwestii centralizacji - znowu widzę, że bogaci kontra biedni. Północ kontra południe. Obecny prezydent pochodzi z Południa. Teraz mieszka na północy. Wielu senatorów pochodzi z północy. Biuro Prezydenta znajduje się na północy. Większość PKB pochodzi z północy.
Dlatego jeśli jesteś inwestorem-celebrytą z Shark Tank, a filipiński startup przygotuje inwestycję, wystarczy, że powiesz: „Wypadłem”.