Spisu treści:
- Co to jest Ghostwriter?
- Pomocna dłoń po drodze
- Problem nieuczciwości
- Jakie są alternatywy?
- Moje osobiste doświadczenie
- Wyniki
Zdjęcie: ardelfin z morguefile.com
Co to jest Ghostwriter?
Tradycyjnie ghostwriterzy to ludzie, którym płaci się za pisanie książek, artykułów, opowiadań, a nawet wierszy, ale nie są uznawani za autora. Rezygnują ze swoich praw do zapłaty, a występ pisarski jest dla nich bardziej pracą niż sztuką. Pod pewnymi względami nie różnią się od profesjonalnych autorów tekstów lub publicystów, których artykuły są anonimowe, ponieważ firma, dla której pracują, przyznaje się do tego.
Pomocna dłoń po drodze
Ponieważ spędzam ponad pięć godzin dziennie na pisaniu, wiem, że pisanie może być ciężką pracą. Zafascynowało mnie też wszystko, co związane z pisaniem, w tym temat ghostwriterów.
Zrobiłem trochę badań na temat legalnych zastosowań ghostwriting.
- Pisanie przemówień politycznych jest ogólnie uważane za szanowany zawód. Autora przemówień można nazwać „pomocnikiem”, „sekretarką”, „asystentem” lub innym szanowanym nazwiskiem. Jednak jednym z ich obowiązków jest złożenie razem akceptowalnych słów dla polityka lub innej osoby publicznej, co jest w zasadzie pisaniem widm.
- Autobiografie celebrytów są często pisane duchami. Nikt nie oczekuje, że sportowiec lub aktor będzie również profesjonalnym pisarzem (chociaż mogą być tacy, którzy są całkiem zdolni). Niektórzy aktorzy reżyserują, więc dlaczego nie pisać? Niektórzy mają również stopnie naukowe w życiu prywatnym, chociaż są gwiazdami w życiu publicznym.
- Dzieła pośmiertne są pisane duchami z konieczności. Jeśli ktoś znajdzie na strychu plik fascynujących historycznych listów lub zapisów, może zatrudnić historyka lub profesjonalnego pisarza, aby uporządkował je i ułożył w czytelną książkę. Historyk lub zawodowy pisarz może żądać uznania lub nie.
- Scenariusze telewizyjne i filmowe są często zlecane podwykonawcom. Autor scenariusza może otrzymać napisy małymi literami, jednak „twórca” jest zazwyczaj zapisywany dużymi literami z przodu i płacony znacznie więcej za jeden program. Na przykład, Star Trek jest zawsze uznawany za „stworzony przez Gene'a Roddenberry'ego”, mimo że wielu innych scenarzystów napisało scenariusze odcinków. To nie jest prawdziwe ghostwriting, ponieważ scenarzysta ma niewielkie uznanie. Jednak aby szukać tych napisów, trzeba być prawdziwym entuzjastą kina i telewizji.
- Firmy produkujące komiksy często przechodzą przez stajnie pisarzy i ilustratorów, z przypisaniem tylko oryginalnego twórcy. (I to często nie jest poprawnie przypisywane, jak w przypadku Batmana , który został stworzony przez Boba Kane'a z nieuznaną pomocą Billa Fingera). Tak więc podjęcie pracy jako ilustrator komiksów lub scenarzysta może być bardzo bliskie ghostwritingowi, ponieważ tylko Historycy komiksów będą wiedzieć, co oznacza zawijas w rogu końcowego obrazu.
Problem nieuczciwości
Kiedy spędzałem czas na profesjonalnych tablicach pisarskich, zdałem sobie sprawę z nowej i dynamicznie rozwijającej się branży ebookowego pisania duchów. Książki elektroniczne są tanie i łatwe w produkcji, a główną inwestycją jest proces pisania. Niektórzy ludzie sprzedają swoje umiejętności pisania innym, którzy chcą sprzedawać ebooki.
Większość ludzi wie, że pseudonim w książce może nie odpowiadać prawnemu nazwisku autora. Pseudonim jest często przyjmowany ze względów promocyjnych lub ze względu na ochronę prywatności, chociaż autorzy coraz częściej używają swojego imienia i nazwiska „tak jak jest”. Jednak myślę, że większość ludzi wierzy, że pseudonim w książce w jakiejś formie reprezentuje pisarza.
Więc kiedy ktoś, kto nie napisał określonej książki, kupuje ją od ghostwritera i sprzedaje ją pod swoim pseudonimem, oszukuje się publiczność. Nie może to być nielegalne - ponieważ legalna umowa o prawa mogła zostać podpisana - i mogło zostać zapłacone uczciwe pieniądze. Jednak moim zdaniem istnieje możliwość zażenowania, jeśli to kiedykolwiek wyjdzie na jaw. (Na przykład RL Stine może nigdy nie uciec od plotek, że używał ghostwriterów podczas płodnego okresu).
Jakie są alternatywy?
Moim zdaniem istnieje kilka bardziej uczciwych i pożądanych alternatyw dla transakcji typu ghostwriting.
- Współpraca lub współautorstwo: w tym miejscu dwaj autorzy łączą siły i obaj otrzymują swoje nazwisko na okładce. Nie ma znaczenia, kto napisał którą stronę, ani czy jedna była osobą odpowiedzialną za pomysły, a druga koniem roboczym - obie strony zyskują uznanie.
- Redakcja: jeśli książka jest napisana przez jedną osobę, a redagowana i publikowana przez inną, osoba roszcząca sobie prawa może nazywać siebie raczej „redaktorem” niż autorem. Oznacza to, że zainwestowali w manuskrypt czas, umiejętności gramatyczne i techniczne. Ghostwriter nadal jest autorem, chociaż jeśli nie chce umieścić swojego nazwiska w pracy, wydawca ma problem, ponieważ książka ma tylko redaktora, nie autor.
- Redaktor serii: Ktoś ma pomysł i pełną kontrolę twórczą. Mogą napisać jeden lub więcej tomów, a następnie przekazać pozostałe tomy innym autorom. Idealnie byłoby, gdyby każdy autor miał również informację o tytule, ale jeśli ghostwriter zdecydowałby się nie podawać swojego nazwiska, tom ten byłby umieszczany pod szyldem redaktora serii, a nazwisko autora byłoby puste.
- Illustrator: Być może artysta kupił scenariusz, ponieważ ma zamiar narysować wszystkie obrazy do książki. Ilustratorzy często są skracani, ponieważ książka jest katalogowana według autora, a nie ilustratora. Czasami, nawet w przypadkach, gdy jest mniej niż 100 słów i ponad dwadzieścia kolorowych ilustracji !! Artysta może poprosić kogoś o napisanie właściwej historii do swoich zdjęć, a nie odwrotnie.
- Potwierdzenie: Być może był to pomysł i plan jednego pisarza, potem zapłacili za pomoc ghostwriterowi, a potem sami zredagowali i dokończyli. Jeśli ghostwriter pozwoli na zacytowanie swojego nazwiska (lub nawet imienia), autor może umieścić podziękowanie lub podziękowanie za pomoc na wewnętrznej stronie głównej.
Moje osobiste doświadczenie
Teraz pojawia się fragment, o którym wiem, że wszyscy czytaliście - moje praktyczne badania nad wykorzystaniem pisarza-widmo. Rozważałem opcję trzecią powyżej, redagowanie serii, i wykopałem plan, który napisałem lata temu dla serii opowiadań dla dzieci.
Stwierdziłem, że nie mogę znieść tego, że pierwszy pomysł odszedł, więc napisałem go sam. Potem wygenerowałem kolejny pomysł. Upewniłem się, że mój plan jest dość jednoznaczny. Miał trzy sekcje i przypisaną liczbę słów dla każdej sekcji.
Wszedłem na stronę pełną pisarzy oferujących swoje usługi jako duchy. (Nie powiem które). Wybrałem jednego pisarza, ale kiedy poszedłem zamówić, pojawiła się duża dodatkowa opłata, której nie było w opisie produktu. Postanowiłem więc więcej się rozejrzeć. Wiele osób wymieniło erotykę pod swoimi gatunkami i zdecydowałem, że nie chcę tego w bajkach dla dzieci.
Podobał mi się dźwięk innego i już prawie miałem zamiar wysłać go pocztą, gdy zauważyłem coś w stylu próbki. Opisów było niewiele, a postać została przeniesiona z punktu A do punktu B w krótkich słowach. Więc poszperałem dalej.
W końcu zdecydowałem się na taki, który określił się jako pisarz dla dzieci. Były też nieco droższe. Cóż, dobrze się bawiłem, więc złożyłem zamówienie. Reagowali, natychmiast potwierdzając zamówienie i dostarczając wersję roboczą z jednym dniem przed upływem terminu.
Teraz gra się zaczęła!
Wyniki
Oprócz kilku problemów z liczbą mnogą i liczbą pojedynczą, był dobrze dopracowany. Jednak Ghostie najwyraźniej myślał, że wiedzą lepiej ode mnie, ponieważ odeszli od planu.
- Włączono niezamówioną sekcję wprowadzającą. Ostrzegałem Ghostie, że to seria, oczywiście nie przyszło im do głowy, że oznacza to, że książka musi zacząć się tak, jak to określiłem.
- Było kilka wyrażeń, które nie były dla mnie wygodne w bajkach dla dzieci. Nie przekleństwa - po prostu nieodpowiednie dla wieku.
- Mój główny bohater, o którym myślałem, że jest słodyczą, zmienił się w bezczelnego bachora.
- Sprecyzowałem, że podróż zajmuje 150 słów. Zajęło to trzech! To były trzy słowa, które w pierwszej kolejności umieściłem w planie.
- Zamówiłem walkę ze zwierzętami. Nie mam walki ze zwierzętami.
Cóż, próbowałem podwójnie sprawdzić swoje uczucia, ponieważ ktoś inny dotykający moich historii i tak byłby delikatną sprawą. Jednak pisałem kompulsywnie przez całe popołudnie, tworząc ponad tysiąc własnych słów i prawie kończąc historię.
Pomyślałem, że Ghostie powinien wiedzieć, więc wysłałem im wiadomość. Ghostie był bardzo uczynny i chętny do powtórzenia. Następnego dnia otrzymuję oczywiście wersję wygenerowaną komputerowo. To jest tak zabawne, że zapłaciłem Ghostie i oznaczyłem zadanie jako wykonane na stronie.
- W drodze wciąż docierają po trzech słowach.
- Zamiast widzieć drzewa, kwiaty, domki i wszystko, co realistycznie widzisz, widzą czarownice, czarodziejów i sowy. (To właśnie wydało mi się takie zabawne).
- Nadal nie mam walki ze zwierzętami. Może Królewskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt dotarło do nich!
Cóż, byłem tym tak bardzo rozbawiony, że od razu zaplanowałem trzecią historię. Czy wyślę to do Ghostie? Nie, lepiej się zachowuję. Morał z tej historii - pracuj z kimś, kogo znasz!
© 2019 Cecelia