Spisu treści:
- Początki i otwarcie
- Digital and Rebranding Ventures
- Najnowsze rozwiązania awaryjne i co nas czeka
- Źródła
Pierwsze logo Build-A-Bear Workshop.
W ostatnich latach sprzedawcy detaliczni w całym kraju walczyli o utrzymanie się na powierzchni. Gap, Sears, RadioShack, Best Buy i Macy's stanęły w obliczu masowych redukcji.
Kiedy firma Toys „R” Us zamknęła pozostałe sklepy, zakończyła dziesięcioletnią tradycję wiodącej sieci zabawek w USA.
Z pewnością jest to poważny cios dla branży. Ale to nie koniec. Jeden sklep z zabawkami przetrwał w „apokalipsie handlu detalicznego”: warsztat Build-A-Bear.
Co doprowadziło do powstania i rozwoju tego łańcucha zabawek i jak przetrwał on spadającą sprzedaż detaliczną?
„The Bear Promise”, zobowiązanie wyświetlane w sklepach Build-A-Bear.
Aion Solutions
Początki i otwarcie
Założone przez Maxine Clark w 1997 roku warsztaty Build-A-Bear dają dzieciom możliwość tworzenia własnych, spersonalizowanych pluszowych zwierzątek. Goście przechodzą przez proces sklepowy, w którym wybierają ubrania, dodatki, dźwięki, a nawet zapachy dla swojego futrzanego przyjaciela.
Pierwsza iskra inspiracji przyszła do Clark, kiedy robiła zakupy dla Beanie Babies z Katie i Jackiem, dziećmi jej przyjaciela. Katie zauważyła, że zrobienie Beanie Baby byłoby dla nich łatwe i tak powstała podstawa Build-A-Bear.
Wielu dorosłych było sceptycznie nastawionych do modelu biznesowego. W końcu po co męczyć się z tworzeniem pluszowego zwierzęcia, skoro zamiast tego można kupić gotowe? Jednak inna grupa entuzjastycznie pochwaliła pomysł: dzieci. To ich aprobata skłoniła Clarka do formalnej realizacji projektu.
Pierwszy warsztat Build-A-Bear został otwarty w 1997 roku w St. Louis w stanie Missouri. To był natychmiastowy hit - w ciągu czterech miesięcy sprzedaż firmy wyniosła prawie 400 000 dolarów.
Do 2005 roku Build-A-Bear miał 170 sklepów w 40 stanach i Kanadzie.
Oryginalna witryna sklepu Build-A-Bear Workshop.
Build-A-Bear
Digital and Rebranding Ventures
W miarę upływu czasu Build-A-Bear zdał sobie sprawę, że będzie musiał zmienić niektóre elementy, aby być na bieżąco ze swoimi danymi demograficznymi.
Pierwsza poważna zmiana dotyczyła jego obecności cyfrowej. W grudniu 2007 roku firma uruchomiła nową stronę internetową: Build-a-Bearville. Podobny formatem do gier takich jak Club Penguin i Gaia Online, witryna umożliwiła użytkownikom eksplorację tętniącego życiem wirtualnego świata, wyposażenie ich domów i ubieranie awatarów i futrzanych przyjaciół.
Jeśli dziecko zaprzyjaźniło się z futrzanym przyjacielem w sklepie, mogło wpisać jego unikalny kod urodzenia w Build-a-Bearville, aby zobaczyć, jak ożywa na ekranie. Użytkownicy z zarejestrowanym futrzanym przyjacielem mieli dostęp do ekskluzywnych funkcji i gier.
Build-a-Bearville zakończyło świadczenie usług pod koniec 2014 r., Ale przez siedem lat było w pobliżu, wydawało się, że cieszy się sporym natężeniem ruchu. Istnienie witryn takich jak Bearville Insider jest świadectwem jego popularności w przeszłości.
Zrzut ekranu z Build-a-Bearville w 2012 roku.
Bearville Insider
Jeśli chodzi o stacjonarną stronę biznesu, Build-A-Bear przyjął wieloletni plan modernizacji swoich sklepów, począwszy od 2011 roku.
Pierwszy remont polegał na wdrożeniu technologii, dzięki której sklep będzie bardziej przyjazny dla dzieci dorastających z tabletami i iPadami.
Mówiąc słowami Clarka: „Dzisiejsza 10-letnia dziewczynka bardzo różni się od 10-letniej dziewczynki sprzed 15 lat, głównie dzięki technologii. Jak więc możemy sprawić, by było to dla nich zabawne i istotne? ”
Przed sklepem ustawiono gry cyfrowe oparte na technologii Microsoft Kinect. Nowa stacja „Love Me” zawierała interaktywny ekran dotykowy, który pozwalał dzieciom dodawać różne cechy osobowości (zabawne, sportowe itp.) Do „serca” pluszowego zwierzęcia. Na stacji „Nazwij mnie” - ostatnim etapie procesu - mogli następnie użyć „Niedźwiedzia-O-Zakresu”, aby wyświetlić te cechy na ekranie cyfrowym.
Cyfrowy ekran na stacji "Nazwij mnie", na którym wyświetlane są atrybuty osobowości niedźwiedzia.
Coroflot
Ale największe zmiany miały miejsce, gdy Sharon Price John przejęła stanowisko nowego CEO Build-A-Bear po odejściu Clarka na emeryturę.
Od 2013 roku Price kierował strategią odświeżania marki w całej firmie, która wprowadziła szereg znaczących zmian, w tym:
- Nowe logo (pokazane poniżej).
- Zaktualizowany projekt witryny sklepowej.
- Wysoką na siedem stóp nadziewarkę umieszczoną pośrodku sklepu.
- Ponowne skupienie się na licencjonowanych produktach, w tym Paw Patrol, Pokémon i My Little Pony.
- Wirtualne centrum rozrywki (http://play.buildabear.com/) prezentujące gry, zajęcia artystyczne i rzemieślnicze oraz oficjalny kanał Build-A-Bear na YouTube. Zastąpiło to nieistniejące już Build-a-Bearville.
- Stacja „selfie” nazwana „Smile for Me”.
Czy te próby rebrandingu się powiodły? Na to wygląda. Raport fiskalny Build-A-Bear za 2017 rok był czwartym z rzędu rokiem rentowności firmy.
Obecne logo Build-A-Bear.
Całkiem nowy
Najnowsze rozwiązania awaryjne i co nas czeka
Jednak nie wszystko było gładkie dla Build-A-Bear. Firma spotkała się z krytyką za prowadzenie promocji „Płać za swój wiek”.
Promocja „Pay Your Age” była jednodniowym wydarzeniem 12 lipca, podczas którego goście mogli kupić w dolarach (funty w Wielkiej Brytanii) dowolne pluszowe zwierzę w ich obecnym wieku. Na przykład niedźwiedź dla pięciolatka kosztowałby tylko pięć dolarów.
To była imponująca transakcja - być może zbyt imponująca. Sklepy były tak pełne klientów, że firma musiała przerwać imprezę, zamykając linie wczesnym popołudniem. Wiele dzieci i rodziców wyszło z pustymi rękami i rozczarowanych.
Wydarzenie zostało w dużej mierze uznane za niepowodzenie. Jednak promocja faktycznie zwiększyła sprzedaż w dłuższej perspektywie, dzięki czemu odniosła finansowy sukces. Sklepy odwiedziło tego dnia ponad pół miliona odwiedzających.
Ponadto blisko milion osób zapisało się do programu lojalnościowego Build-A-Bear, w ramach którego oferowano nową ofertę „Count Your Candles”. Umowa pozwala członkom płacić za ich wiek za specjalny „Urodzinowy Niedźwiedź” w miesiącu urodzin.
Urodzinowy Miś, specjalny miś zawarty w ofercie „Policz swoje świeczki”.
Hip2Save
Więc co czeka Build-A-Bear? Czas pokaże na pewno, ale jasne jest, że sieć oferuje coś, czego brakowało sprzedawcom takim jak Toys „R” Us: doświadczenie. Ludzie nie chodzą do warsztatu Build-A-Bear tylko po to, żeby dokonać transakcji - wybierają, personalizują i nawiązują więź z nowym futrzastym przyjacielem. I ta koncepcja zaprowadziła ich daleko.