Spisu treści:
- Koszmar zaczyna się, gdy się budzę
- Niespokojna prawda
- Biegnij, kacz, schowaj się! Nie. Nie ten facet.
- Niezbyt idealni ludzie
- Część o której rzadko się mówi
Koszmar zaczyna się, gdy się budzę
Każdy poranek jest taki sam, bez względu na sposób myślenia, do którego się zobowiązuję… Bez względu na statystyki, w które zmuszam się wierzyć… Bez względu na to, ile serca włożyłem w moje modlitwy w nocy… Każdy poranek jest podobnie.
Budzę się każdego ranka około 5 minut przed włączeniem budzika. Nie wiem nawet, dlaczego już go ustawiłem. Siadam i oceniam wszystko, co boli. Bolą mnie stopy, trzaskają stawy, sztywność pleców… Nie chcę szykować się do pracy, ale wiem, że muszę. Moja bielizna jest starannie złożona obok łóżka, ułożona w kolejności, w jakiej ją założę. Tak było od lat. Skarpetki, figi, podkoszulka, suchy krój. Podchodzę do toalety, przeciągając się, aby nakłonić swoje ciało do przebudzenia. Myję zęby i myję twarz. Woda jest zimna. Zawsze jest zimno. Nienawidzę tego, ale szokuje mnie na tyle, żebym mógł się ruszyć. Patrzę na siebie w lustrze i surowa rzeczywistość tego procesu tonie w tym samym, co wczoraj. Czy dzisiaj jest ten dzień? Nie, nie jest. To niemożliwe. Bądź ze sobą szczery:żadnych rozwodnionych myśli. To jest twój wybrany zawód. Zaakceptuj to. Przygotuj się. Nie ma czasu na bzdury. Rozmowa ze sobą dzieje się, gdy patrzę na swoją twarz w lustrze.
Krótka chwila pewności siebie, kiedy zaczynam zakładać mundur. Znowu sprawdzam się w lustrze, upewniając się, że paski na rzepy mojej kamizelki są proste. Nikt ich nigdy nie zobaczy, ale wiem, jak wyglądają, więc je poprawiam. Koszula jest zakładana, zapinana na suwak i mocno zapinana na guziki. Wygląda dobrze. Poprawiam pióra w kieszeni na piersi - muszą być dwa. Zawsze dwa długopisy. Szarpię się, zaczynając od kołnierza i pracując w dół, aż docieram do dolnej części nogawek. Jestem gotowy, wyprany, jednolity, obcisły, niepozostawiający włókien, błyszcząca plakietka, prosta tabliczka znamionowa. Zaczynasz czuć się dobrze - sprawdź swoje kieszenie. Rękawiczki, notes, dodatkowe klucze do mankietów muszą tam być. Dotknij ich, upewnij się. Wykonuję zadanie, które sobie zleciłem. Jestem pewien. Czas na pokaz.
- To jest twój wybrany zawód. Zaakceptuj go. Przygotuj się. Nie ma czasu na bzdury.
Niespokojna prawda
Pewny siebie uśmieszek w lustrze i korekta włosów w ostatniej chwili uzupełniają moją poranną listę kontrolną. Jeszcze jedno, zanim pójdę do pracy. Nienawidzę tego, że muszę to robić. Zajmuje mi to minutę, mimo że powinno to zająć 3 sekundy. Patrzę na moją żonę, wciąż śpiącą tak spokojnie. Całuję ją w czoło i żegnam, całuję mojego synka, uważając, żeby go nie obudzić. Patrzę na zdjęcia moich bliźniaków w szufladzie, całuję palce i kładę je na ich twarzach… Jakby czuli to z odległości 6000 mil. To jest moje wymaganie. Trzeba to robić codziennie. Niespokojna prawda o tym, kim jestem, oznacza, że dzisiaj może być bardzo dobrze, kiedy widzę ich ostatni raz.
Oczywiście mam nadzieję, że tak nie jest, ale nadzieja nie powstrzyma kul ani złych facetów. Za bardzo je kocham, żeby je zostawić, ale miłość nie chroni mnie przed złem, na które będę biegać przez cały dzień. Tak, jestem pewien swoich umiejętności, treningu, doświadczenia, ale dobrzy gliniarze giną każdego dnia. Taka jest prawda. Nie ma nic, nie ma powodu, dla którego miałbym być inny niż którykolwiek z tych facetów. W rzeczywistości wielu z nich było znacznie lepszymi oficerami niż ja kiedykolwiek będę. Nienawidzę stawać przed tym każdego ranka, ale to nigdy nie znika.
„Niespokojna prawda o tym, kim jestem, oznacza, że dzisiaj może być bardzo dobrze, kiedy widzę ich ostatni raz”.
Biegnij, kacz, schowaj się! Nie. Nie ten facet.
Już czuję, jakbym przeskoczył tyle przeszkód, zanim wsiadam do samochodu, żeby zgłosić się do pracy. Wiadomości w radiu mówią o wypadkach samochodowych, ruchu ulicznym, inwazji na dom w nocy, oficer strzelał wcześnie rano, napad na sklep monopolowy i pościg z dużą prędkością, który toczy się w innym stanie. Zastanawiam się, w jakie niebezpieczne bzdury się dzisiaj pakuję. Przypomina mi się, że jestem w mundurze, patrząc w lusterka samochodowe, spowolnienie ruchu wokół mnie i spojrzenia kierowców, gdy ich mijam. Nigdy nie zawodzi, jest tak samo każdego ranka. Niektórzy kierowcy machają, głównie starsze pokolenie. Ludzie z czasów, gdy policjanci byli postrzegani jako pomocnicy. Niektórzy dosłownie patrzą na mnie, jakbym był szumowiną. Inni razem ignorują mnie. Pamiętam, kiedy zaczynałem,dzieciaki często chciały uścisnąć mi rękę i patrzyły na mnie w mundurze z podziwem, jakbym był superbohaterem. To było 15 lat temu. W dzisiejszych czasach rodzice często mówią dzieciom: „usiądź ładnie albo powiem policjantowi, żeby cię zabrał”. Te biedne dzieciaki dorastają, myśląc, że policja przychodzi po ciebie, kiedy nie słuchasz. Rzeczywistość jest taka, że to policja jest umieszczana w najbardziej nierealistycznych, kompromitujących i niebezpiecznych sytuacjach, tylko po to, by zostać osądzoną za mniej niż nadludzką reakcję na te sytuacje. Na przykład, gdy w miejscu publicznym wybucha ogień z broni palnej, oficer, który się ukrywa, jest tchórzem. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje od niego odwagi i stawienia czoła zagrożeniu. Nawet jeśli ukrywanie się byłoby naturalną reakcją każdego człowieka, który nie chciałby zostać zastrzelony. Jeśli jest odważny i biegnie w stronę zagrożenia, ale mu się nie udaje,jest głupi i potrzebuje więcej treningu. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że będzie taktycznie mądrzejszy niż przestępcy. Jeśli jest mądrzejszy taktycznie i zlikwiduje zagrożenie, jest dokładnie badany. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skoncentruje się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby uratować własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy chętnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którzy nie mają możliwości wyboru tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że będzie taktycznie mądrzejszy niż przestępcy. Jeśli jest mądrzejszy taktycznie i zlikwiduje zagrożenie, jest dokładnie badany. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby uratować własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy chętnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że będzie taktycznie mądrzejszy niż przestępcy. Jeśli jest mądrzejszy taktycznie i zlikwiduje zagrożenie, jest dokładnie badany. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby uratować własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby pracy, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?nadal się mylisz?nadal się mylisz?Jeśli jest mądrzejszy taktycznie i zlikwiduje zagrożenie, jest dokładnie badany. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby uratować własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?Jeśli jest mądrzejszy taktycznie i zlikwiduje zagrożenie, jest dokładnie badany. Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby uratować własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy chętnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby pracy, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby ocalić własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?Czemu? Ponieważ opinia publiczna oczekuje, że zrobi coś innego niż to, co zrobił. Skupi się na jego błędach, a nie na pomyślnym charakterze jego działań. Kiedy każdy normalny człowiek ucieka przed sytuacją, aby ocalić własne życie, opinia publiczna krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?publiczność krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?publiczność krzyżuje tych, którzy postępują odwrotnie. Ci, którzy dobrowolnie wpadają w niebezpieczeństwo. Tych, którzy nie mają możliwości ucieczki. Ci, którzy akceptują, mogą nigdy nie zobaczyć kolejnego dnia bez zastanowienia się nad nim. Tych, którym nie wolno wybierać tak, jak ogół społeczeństwa. Kto chciałby mieć pracę, w której zawsze się mylisz, a nawet jeśli masz rację, nadal się mylisz?
Niezbyt idealni ludzie
Jako zawodowy policjant często zastanawiam się, gdzie opinia publiczna o tym, czym się zajmuję, poszła na południe. Tak, rozumiem, że jest wiele złych jabłek, które mogły wpłynąć na opinię publiczną, ale wciąż jest o wiele więcej dobrych rzeczy, które pojawiają się codziennie z powodu tego, co robią oficerowie. Zawodowi sportowcy mają złe jabłka, ale opinia publiczna prawie nigdy nie stroni od całej organizacji lub ligi z powodu akcji jednego sportowca. Wszyscy popełniają błędy. To przyjemny punkt na całym świecie. Po prostu wydaje się, że jest gorzej, jeśli policjanci popełniają błędy. Może to media, a może to trend, który chce, aby ludzie ogólnie zawiedli. Nie jestem pewien, co to jest. Wiem tylko, że gliny to ludzie. Są ojcami, matkami, braćmi i siostrami, mają rodziców, przyjaciół,nigdy nie były doskonałe od samego początku i nie opuszczą ziemi bardziej doskonałej niż wtedy, gdy się urodzili. Dla mnie tak samo jak wszyscy.
To, co nas wyróżnia, to rzeczy, którym dobrowolnie poddajemy się każdego dnia. Akceptacja, że umieranie w służbie przychodzi z terytorium. Świadomość, że będziemy oceniani na podstawie wszystkiego, co robimy lub czego nie robimy. Poczucie, że nikt nie szanuje tego, co robisz, dopóki naprawdę cię nie potrzebuje. Oczekiwanie, że powinniśmy wiedzieć lepiej niż wszyscy inni. Pracować w nieracjonalnych okolicznościach i być rozsądną osobą, aby to naprawić. Mam nadzieję, że każdy telefon, do którego jesteś przydzielony, nie będzie ostatnim. A do tego za wynagrodzenie, jakbyś wykonywał normalną pracę. Perfekcyjne działanie, takie jak codzienne ryzykowanie życia, jest warte średnio tylko około 50 000 dolarów rocznie. Aby stawić czoła najbardziej złym i niebezpiecznym ludziom w kraju, aby inni nie musieli. To nas wyróżnia.
„Co nas wyróżnia? To, czemu poddajemy się każdego dnia”.
Część o której rzadko się mówi
Po wystawieniu się na najbardziej przerażające widoki, jakie możesz sobie wyobrazić jako policjant; gwałty, morderstwa, makabryczne wypadki, ciała w każdym wieku, zło w ludziach, którzy popełniają te czyny, co dzieje się z funkcjonariuszami pod koniec zmiany? To koniec, prawda? Przeżyliśmy kolejny dzień. To się nie kończy. Powtarza się w twojej głowie bez końca, gdy zastanawiasz się, dlaczego? Czy zrobiłem wszystko dobrze? Czy mogłem zrobić to inaczej? A jeśli ofiarami byli moi bliscy? To się nigdy nie kończy, po prostu zatrzymuje się i czeka, aż wrócisz.
Pod koniec każdego dnia odchodzę od bycia policjantem i celem publicznym, by ponownie zostać mężem i ojcem. Spodziewano się, że po długim, zdradliwym dniu będzie najlepszy z obu. Normalna osoba narażona na takie rzeczy powinna zrobić sobie przerwę, spotkać się z doradcą lub, co zrozumiałe, wczołgać się w kąt i załamać. Wracam, aby powtórzyć, gdzie wyszedłem dziś rano. Całuję moją żonę na cześć, biorę mojego małego synka i przytulam go jak za pierwszym razem i dzwonię do moich bliźniaków, żeby po prostu powiedzieć, że tata was kocha. Upewniam się, że nie biorę tych chwil za pewnik, są to dosłownie godziny, które mam będąc wyczerpanym fizycznie i psychicznie, aby dać z siebie wszystko, co mi zostało. To mogą być ostatnie wspomnienia, jakie o mnie mają, ponieważ jutro, kiedy śpią, wstanę w ciemności i zacznę cały proces od nowa.To są czasy, o których nie słyszymy w radiu, rzeczy, których nie widzimy w wiadomościach. Słodka melancholia, jasny punkt w codziennej walce z policjantem.