Spisu treści:
- Zawiodłem w rolnictwie na małą skalę
- Zbyt wiele przedsięwzięć zbyt szybko
- Rolnictwo i 9-5 nie mieszają się
- Wykonywanie pracy poza gospodarstwem i brak możliwości koncentracji
- Za mało kapitału, czyli gotówka
- Moje zdrowie się pogorszyło
Zdjęcie: Jamie Street na Unsplash
Zawiodłem w rolnictwie na małą skalę
Nie powiem, że jest to artykuł, którego nigdy nie spodziewałem się napisać, ponieważ jestem przede wszystkim realistą i zawsze wiedziałem, że moje gospodarstwo i ja jako rolnik może się nie udać; ale mam nadzieję, że tego nie napiszę.
Niestety, oto jesteśmy.
Nie po to, żeby cię atakować Karen von Blixen z Meryl Streep, ale kiedyś miałem farmę w… Minnesocie.
Właściwie nadal technicznie to robię, ponieważ nie sprzedałem (jeszcze). Ale nie hodowałem tu zwierząt od końca stycznia 2020 roku. Nie ma uprawianego ogrodu. A w tym roku 2020 jest pierwszym od 2015 roku, w którym nie będę miał nic do sprzedania, które wyprodukowałem własnymi rękami i ziemią.
Więc co się stało? Czy nie nazywam siebie „rolniczką Rachel”? Czy nie wiedziałem, co robię?
Co poszło nie tak?
A po co to tutaj wyjaśniać?
Ten artykuł wyjaśnia, co się stało. Zrobiłem to i najwyraźniej nie wiedziałem, co robię.
Dzielę się tym, co uważam za główne powody, dla których zawiodłem na małej farmie, w nadziei, że inni mogliby się uczyć na moich błędach, moich niepowodzeniach i okolicznościach, które doprowadziły mnie do tego, gdzie jestem teraz.
Aha, i tak przy okazji, to nie jest wyczerpująca lista tego, co się wydarzyło, ani oś czasu wydarzeń, które doprowadziły do sprzedaży mojego inwentarza żywego - po refleksji uważam, że są to największe problemy i błędy w moim osobiste doświadczenie. Nie oznacza to, że myliłem się we wszystkim lub że nie nauczyłem się innych rzeczy, którymi mam nadzieję się podzielić w innych artykułach na tej platformie.
Więc zaczynamy - co poszło nie tak.
Zbyt wiele przedsięwzięć zbyt szybko
Ten punkt prawie zasługuje na swój własny artykuł zawierający 4000 słów.
Na początku popełniłem kilka dużych błędów, kiedy kupiłem ziemię, i nadal robiłem ten błąd w tym samym duchu przez całe moje doświadczenie w rolnictwie. Próbowałem zrobić za dużo i próbowałem zrobić to wszystko na raz, zanim cokolwiek w pełni ustaliłem.
Ziemia, którą kupiłem, aby rozpocząć swoją farmę, od samego początku była Double Trouble - dom wymagał mnóstwa pracy, a ziemia nie była jeszcze gotowa na hodowlę lub ogródek targowy. Wszystko, co należało zrobić, od zainstalowania łazienki po wycinkę drzew, aby zrobić pastwisko. I starałem się to wszystko zrobić od razu.
Jak możesz sobie wyobrazić, próba zrobienia wszystkiego na raz nie wyszła dobrze. Było to wyczerpujące fizycznie i psychicznie przez cały czas; bezlitośnie tak. I pogłębiłem swój błąd, kupując zwierzęta gospodarskie, zanim byłem na nie gotowy, więc ciągle bawiłem się w nadrabianie zaległości z moją farmą: instalowanie płotu po tym, jak miałem już owce i kozy, budowanie kurnika, gdy pisklęta były już w wylęgarni, hodowla owiec przed targiem jagniąt.
Gdybym miał to wszystko zrobić jeszcze raz, a nie mógłbym po prostu zdecydować się na zakup nieruchomości pod klucz, postąpiłbym inaczej. Dom najpierw naprawiłbym, bo do dziś nie jest gotowy. Upewniłem się, że jestem w pełni przygotowany na wszystko, zanim zdecyduję się na przedsięwzięcie. I robiłbym jedną rzecz na raz - zadomowił się z owcami, zanim kupiłbym kozy lub bydło.
Rolnictwo i 9-5 nie mieszają się
Zdjęcie: Adrien Robert na Unsplash
Wykonywanie pracy poza gospodarstwem i brak możliwości koncentracji
Jedną z największych przeszkód na drodze do sukcesu w moim małym gospodarstwie rolnym był fakt, że aby móc sobie pozwolić na dom i ziemię, musiałem pracować w pełnym lub prawie pełnym wymiarze godzin poza gospodarstwem.
Z wielu osobistych powodów, w które nie wchodzę, to ja miałem zarabiać większość dochodu gospodarstwa domowego. A to poważnie utrudniało skupienie się na rolnictwie.
Mój czas, energia i przestrzeń psychiczna były nieustannie dzielone między tradycyjną godzinową pracę, w której musiałem dobrze wykonywać pracę (i naprawdę o nią dbałem), a marzeniem o byciu odnoszącym sukcesy małym rolnikiem. Chciałem „hektarów i niezależności”, ale byłem całkowicie zależny od pracy dla kogoś innego, aby mieć farmę w pierwszej kolejności.
Jak możesz sobie wyobrazić, spowodowało to wiele fałszywych startów i niedokończonych projektów na farmie. W dużym stopniu polegałem na moim partnerze i mężu, którzy również pracowali poza farmą, ale w innym harmonogramie, aby robić wiele rzeczy, o których sama marzyłam.
Ponieważ pracowałem godzinę, a potem pensję na pełny etat i jednocześnie starałem się być pełnoetatowym rolnikiem, nie mogłem zaistnieć na rynku mięsnym, nie miałem czasu na podróżowanie do tych odnoszących większe sukcesy i większych targowiskach, straciłem wiele okazji do sadzenia i ogólnie nie wykorzystałem swojej ziemi.
Jakie jest na to rozwiązanie? Wciąż nie jestem pewien. Większość z nas nie jest zamożna niezależnie, ale musi istnieć lepsza równowaga między potrzebą zarabiania a chęcią rozpoczęcia własnej działalności rolniczej.
Zdjęcie: Jp Valery na Unsplash
Za mało kapitału, czyli gotówka
Punkt ten rodzaj więzi z powrotem do mojego poprzedniego - powód ja i mój partner / małżonek pracowali pięć dni w tygodniu poza gospodarstwem było dlatego, że nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, nie do.
Brak kapitału na utrzymanie nas nawet przez rok, kiedy pracowaliśmy nad budową farmy, naszą bazą klientów i naszym rynkiem, był ogromną wadą i zdecydowanie doprowadził do ostatecznego rzucenia przysłowiowego ręcznika. Pieniądze dają ci opcje, proste i proste - moglibyśmy zrobić o wiele więcej, gdybyśmy mogli sobie na to pozwolić.
Są też inne problemy związane z brakiem wystarczającej ilości gotówki podczas prowadzenia małej farmy, na przykład brak środków na wydajny sprzęt. Niezależnie od tego, czy są to konie pociągowe i narzędzia (tak bym wolał), czy przyzwoity traktor, faktem jest, że kosztuje to pieniądze, których nie miałem. Musiałem też robić takie rzeczy, jak dzierżawa ziemi z sianem lub przekształcanie niektórych własnych akrów w tym celu; kupowanie wystarczającej ilości żywego inwentarza, aby być w stanie osiągnąć zysk; lub nawet po prostu czuć się pewnie, ryzykując, jaką gotówkę miałem w pierwszej kolejności.
Firmy wymagają inwestycji, a dobrą zasadą jest to, że nie zobaczysz zwrotu przez co najmniej 12 miesięcy. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku rolnictwa, w przypadku którego możesz nie zobaczyć powrotu przez całe 2 sezony lub lata.
Po prostu nie mogłem finansowo przetrwać oczekiwania między przejściem na pełnoprawny farmer a faktycznym osiągnięciem zysku z rolnictwa na tyle dużego, by z niego żyć.
Brak świadomości, że mam problemy zdrowotne, znacząco wpłynął na moją zdolność do odniesienia sukcesu jako mały rolnik, ponieważ miałby wpływ na każdy biznes, który próbowałem rozpocząć.
Moje zdrowie się pogorszyło
Jest to bardzo osobisty temat, którego nie zamierzam omawiać zbyt szczegółowo w tym artykule (chociaż będę o tym mówił w innych artykułach, ponieważ myślę, że moje doświadczenia mogą być pomocne dla innych).
Miałem podstawowe problemy zdrowotne, które spotęgowały moje inne problemy z rolnictwem. Więc po pracy poza domem nie tylko miałem mało czasu na skupienie się na gospodarstwie, ale często byłem zbyt wyczerpany, by robić wszystko, co chciałem i potrzebowałem robić.
Przed zakupem gospodarstwa nie wiedziałem, że mam jakieś problemy zdrowotne. Myślałem, że jestem zdrowym 26-latkiem w większości w dobrej formie. Właściwie to myślałem, że jestem całkiem sprawny fizycznie z powodu takich czynności jak rąbanie drewna na opał i po prostu bieganie w kółko i załatwianie spraw; I do pewnego stopnia byłem w formie, ale to nie znaczyło, że nie miałem choroby, która mnie wkradała.
Ze względu na mój niezdiagnozowany stan byłem „chory” przez wiele lat, zanim zostałem zdiagnozowany i zacząłem przyjmować lek, którego potrzebuję do normalnego funkcjonowania. Szczerze mówiąc, nadal nie jestem w 100% i nie wiem, kiedy będę. Chodzi mi jednak o to, że brak wiedzy, że mam problemy zdrowotne, w znacznym stopniu wpłynął na moją zdolność do odniesienia sukcesu jako mały rolnik, ponieważ miałby wpływ na każdy biznes, który próbowałem rozpocząć.
Nigdy bym o tym nie pomyślał, gdyby nie moje doświadczenie, ale tak naprawdę konieczne jest upewnienie się, że twoje zdrowie jest tam, gdzie powinno, i że masz wsparcie, aby je tam zatrzymać, zanim zainwestujesz swoje pieniądze, czas i energii w każdą przedsiębiorczość, w tym, a może zwłaszcza w rolnictwo.
Gdybym miał to zrobić ponownie, wezwałbym lekarza pierwszego kontaktu zamiast po prostu iść do dowolnego NP, który jest na dyżurze w mojej lokalnej klinice w przypadku pojawiających się problemów. Omówiłbym swoje cele i plany z lekarzem i powiedziałem im, że przed rozpoczęciem działalności chcę się upewnić, że jestem zdrowy. A co najważniejsze, upewniłbym się, że nie pozwolę ustąpić objawom, które zaczęły się pojawiać - nie pozwoliłbym lekarzom i lekarzom na zapisanie tych objawów lub zaniechanie ich zbadania.