Spisu treści:
- Wolę umrzeć, niż mówić publicznie.
- Wszystko dzieje się w mózgu.
- Jak konkretnie przeprogramować mózg?
- Nie lekceważ potęgi pozytywnego myślenia.
- „Zaufanie to nie rzecz, to proces” - twierdzi Sayre.
Zdjęcie: mentatdgt
Wolę umrzeć, niż mówić publicznie.
To nie tylko ja. Siedem procent Amerykanów boi się wystąpień publicznych. To odpowiednik około 27 milionów ludzi w samych Stanach Zjednoczonych.
Dobrze pamiętałem dzień, w którym opowiedziałem historię przynajmniej setce osób. Miałem wtedy dziesięć lat. Moje kolana grały drżącym rytmem. Moje serce wybiło głośną, rytmiczną salwę. Moje usta były Sahara.
Miałem ochotę rzucić się do ucieczki, a mimo to ludzie gapili się na mnie, jakby moja nerwowa obecność była połową rozrywki. Nie pamiętałem tej historii, tylko narastający strach, zanim ją wygłosiłem.
Eksperci nazwali nasz stan glossofobią . Nerw!
Po tym upokarzającym doświadczeniu przysiągłem, że już nigdy więcej nie przemówię publicznie. Ale wiele lat później, już jako dorosły, odkryłem, jak bezpodstawny był ten strach.
Pomyślałem, że nie mogę mówić publicznie, ponieważ nie jestem wystarczająco pewny siebie, aby to zrobić. Strach zakorzeniony w tej pojedynczej, paraliżującej myśli: nie jestem pewien.
Okazało się jednak, że tak jak umysł można nakazać, aby wierzył w to, w co chce, tak może być odwrotnie. Mogę zyskać pewność siebie, zmieniając okablowanie mózgu. Można to zrobić, stosując koncepcję programowania neurolingwistycznego (NLP).
Wszystko dzieje się w mózgu.
Zaufanie to stan umysłu. Badanie już potwierdziło to twierdzenie.
Dr Aurelio Cortese i współpracownicy z Instytutu Zaawansowanych Badań Telekomunikacyjnych (ATR) w Kioto w Japonii odkryli, że mózg rzeczywiście można manipulować, aby zwiększyć pewność siebie.
„Jak jest reprezentowane zaufanie w mózgu? Chociaż jest to bardzo złożone pytanie, zastosowaliśmy podejścia zaczerpnięte ze sztucznej inteligencji, aby znaleźć określone wzorce w mózgu, które mogłyby nam w wiarygodny sposób powiedzieć, kiedy uczestnik był w stanie wysokiego lub niskiego zaufania.
„Podstawowym wyzwaniem było wtedy wykorzystanie tych informacji w czasie rzeczywistym, aby zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia stanu pewności siebie w przyszłości” - wyjaśnił dr Mitsuo Kawato, dyrektor Laboratoriów Neuronauki Obliczeniowej w ATR i jeden z autorzy badania.
Badanie nie mówi, jak to zrobić, tylko że można wzbudzić zaufanie do ludzi poprzez nieświadomość. Przy miliardach neuronów rozmawiających ze sobą w mózgu, czy istnieje łatwy sposób, aby zmusić je do powiedzenia jednej rzeczy? Że jestem pewien?
Jak konkretnie przeprogramować mózg?
Wejdź do NeuroLinguistics Programming (NLP). Nie, to nie jest gadka obcych. NLP to łatwe studium, w jaki sposób możemy świadomie kierować naszym umysłem poprzez język werbalny i niewerbalny. W pewnym sensie jest to autohipnoza bez komplikacji.
Natknąłem się na NLP dzięki książce Kenta Sayre Unstoppable Confidence: How to Use the Power of NLP, aby być bardziej dynamicznym i skutecznym .
Jak mówi Sayre: „Ta książka różni się od innych książek samopomocy na półce, ponieważ nie dotyczy teorii. Chodzi o robienie tego, co działa. Chodzi o znalezienie tego, co zadziałało dla innych, którzy są pewni siebie, zastanowienie się, jak to zrobić to, a potem zrób to sam ”.
Techniki opisane w tej książce obejmują przeprojektowanie mojego mózgu, aby osiągnąć stan momentów „zdolnych” i „mogę”. Nie wymaga skomplikowanej nauki ani operacji mózgu. W rzeczywistości techniki te są łatwymi, praktycznymi i codziennymi ćwiczeniami, które mogą pomóc mi nabrać pewności siebie, której pragnę.
Oczywiście, o ile zechcę to zrobić.
Nie lekceważ potęgi pozytywnego myślenia.
Na podstawie listy Sayre'a podsumowałem i wyróżniłem moje najlepsze ćwiczenia.
Jednym z ćwiczeń jest uświadomienie sobie stanu „braku pewności siebie”. Następnie przełącz. Zwróć uwagę na swój wewnętrzny głos. Prawdopodobnie mówi to w stylu: „Jestem niezdolny”, „Nie mam wiedzy ani umiejętności, aby coś zrobić”.
Poczucie nieudolności i nieadekwatności może wynikać z wielu czynników. Jeśli myślisz, że nie wiesz, idź i naucz się swoich rzeczy. Wskaż spust, wyłącz go i zrób coś, aby go wyeliminować.
Kolejnym ćwiczeniem jest wizualizacja. Wyobraź sobie, że wygrywasz. Twoja wyobraźnia może być zakorzeniona w przeszłości, gdy doszło do wygranej. Możesz też wyobrazić sobie „przyszłość, w której” dostaniesz to, czego chcesz.
Na przykład, jeśli dużo rywalizujesz, przypomnij sobie tę konkretną scenę, kiedy ogłosili Cię zwycięzcą. Jak to było tego dnia? Przypomnij sobie wibracje, dźwięki, odczucia. Następnie zakotwicz go do swojej obecnej sytuacji. Znowu wygrywasz.
Jeśli chcesz pójść dalej, jeszcze jedną techniką jest wyeliminowanie ze swojego słownika tych zwrotów: „Spróbuję”, „chciałbym”, „mógł”, „powinien”. Te słowa przywołują niepewność i tylko możliwość.
Dwa potężne wyrażenia to „Chcę” i „Mogę”. Te słowa są twierdzące, stanowcze i zapewniają więcej pewności zarówno tobie, jak i temu, z kim rozmawiasz. W każdej rozmowie daj się złapać, zanim wypłyną niepewne słowa. Następnie natychmiast zastąp je frazami twierdzącymi.
„Zaufanie to nie rzecz, to proces” - twierdzi Sayre.
Przekształcenie mózgu, aby był bardziej pewny siebie, będzie wymagało pewnej dyscypliny. Powyższe techniki są jedynie odskocznią, a nie celem końcowym.
W końcu osiągniesz pożądany poziom pewności siebie, stosując je, ale czas zależy od stałości twoich działań.
Ważną rzeczą jest to, że zrobiłeś pierwszy krok w zdobywaniu wiedzy, a to samo w sobie jest już aktem zaufania.
© 2020 Krzysztof Martine