Spisu treści:
- Ciekawe doświadczenia i obserwacje natury ludzkiej
- Konkurencyjne zakupy naprawdę były czymś w rodzaju „rzeczy”
- Świetnie się bawiliśmy
- My też się bawiliśmy
- Nie ma sensu ryzykować pracy z powodu nieuczciwości lub kradzieży
- Wszędzie można znaleźć chciwość i nieuczciwość: można też znaleźć wspaniałych ludzi
Tak, to był Target, dla którego pracowałem
Moje fotografie
Ciekawe doświadczenia i obserwacje natury ludzkiej
Pracując nad zmianą cen detalicznych przez około dziewięć lat (moje pierwsze pięć lat spędziłem w innych dziedzinach, takich jak zaopatrywanie półek)… mogłem zobaczyć dobre części ludzkiej natury, niektóre nie tak dobre, a niektóre po prostu interesujące. Mamy kota, który KOCHA być głaskany i zwracać na siebie uwagę około 3:00! Tak więc, i tak nie spałem z nią jednej nocy i zacząłem myśleć o niektórych doświadczeniach, które miałem, zwłaszcza wtedy, gdy zmieniałem ceny w handlu detalicznym. Pomyślałem, że niektóre z moich doświadczeń i wspomnień mogą zainteresować innych.
Możesz pomyśleć, że to była łatwa rzecz… po prostu zeskanuj przedmioty i jeśli bilet wyskoczy z drukarki, po prostu umieść go na przedmiocie, ale było w tym o wiele więcej! Codziennie mieliśmy do czynienia z pewną liczbą elementów, za które przynajmniej staraliśmy się nadążyć. Czasami przekraczały możliwości jakiegokolwiek człowieka, ale tak często ma to miejsce w przypadku oczekiwań firmy wobec pracowników.
Codziennie przeszukiwaliśmy cały sklep, zmieniając etykiety cenowe, które były na półkach, aw niektóre dni wystawialiśmy bilety na produkty, które przeszły wyprzedaż. Po ustawieniu rzeczy robiliśmy odprawy w różnych miejscach sklepu w określone dni. Na przykład w poniedziałki wystawialiśmy bilety na oddziały dziecięce i niemowlęce. Trzeba było przeskanować stojaki z wyprzedażą, poszukać zupełnie nowych przecen i przenieść te nowo wystawione przedmioty na regały z wyprzedażą. Pod koniec mojego pobytu musieliśmy również grupować artykuły na stojakach, o ile procent różniły się od pierwotnych cen.
We wtorki robiliśmy dział damski, środy to dział męski, w czwartki intymne i dodatki, aw piątki buty i biżuterię. Zrobiliśmy również twarde obszary sklepu: zdrowie i uroda, żywność, artykuły sportowe, artykuły gospodarstwa domowego, artykuły gospodarstwa domowego i tak dalej. Robiono to również w określone dni.
Ciekawe były czasy, kiedy klienci dowiadywali się, w jakich obszarach będziesz pracować każdego dnia (zwykle poprzez „rozmawianie” ze zmieniaczami cen). I „prześladowały” cię, gdy skanowałeś pozycje z wyprzedaży i kiedy skanowałeś zaślepki, w których zostały umieszczone przedmioty z wyprzedaży, gdy jeszcze bardziej zaznaczałeś rzeczy.
Niektórzy ludzie lubili przeszkadzać Ci, gdy próbowałaś pracować, inni po prostu „unosili się”, obserwując, kiedy skończysz pracę, aby móc „wpaść” na nowo oznaczony towar. Dla niektórych kobiet było to prawie jak wydarzenie sportowe. Dostań się do rzeczy, zanim ktokolwiek inny miał okazję je znaleźć!
Czasami to kobiety, które miały dzieci w szkole, trafiały do sklepu, gdy tylko wszyscy wyszli. Wydaje mi się, że wyciągali męża z domu i szli do pracy, a potem zabierali dzieci do szkoły, a potem na zakupy! Dostawali filiżankę Starbucksa i łodygę… mam na myśli sklep… wyprzedaż i inne przedmioty w sklepie. Nienawidziliśmy znajdowania tych w połowie pełnych filiżanek Starbucksa w każdym miejscu, ale dygresję.
Konkurencyjne zakupy naprawdę były czymś w rodzaju „rzeczy”
Wydaje mi się, że jest to dreszczyk emocji i uwolnienie endorfin, wiedząc, że otrzymałeś przedmiot z 75% rabatem lub więcej, jeśli był po wakacjach. Pamiętam ludzi, którzy chcieli wiedzieć, kiedy przedmioty, zwłaszcza te o tematyce świątecznej, idą w 90% taniej i czekają tam, zanim sklep zostanie otwarty, aby kupić to, czego według nich potrzebują, ale prawdopodobnie nie.
Chodzi mi o to, kto mógłby chcieć lub potrzebować 25 000 worków cukierkowej kukurydzy lub 85 000 gumek do mazania lub linijki? OK, może nauczyciele chcieliby wrócić do przedmiotów szkolnych. Ale kukurydza cukrowa? Pamiętam, że przez rok zanotowano około 350 000 paczek podgrzewaczy do rąk… myślimy, że to był błąd korporacyjny, który popełnił ktoś i wszystkie trafiły do naszego sklepu.
Niektóre wydziały miały bardziej „prześladowania” niż inne. Znane jest to, że ludzie kochali domowników, bo kto nie lubi dostawać zestawów pościeli i ręczników za 75% zniżki? Artykuły gospodarstwa domowego były kolejnym popularnym obszarem. A dział zabawek dzień po Bożym Narodzeniu lub kilka tygodni później, kiedy spadło o 75 procent? Shangri-La dla każdego z dziećmi lub dla każdego, kto wiedział, że będą musieli chodzić na przyjęcia urodzinowe dla dzieci przez cały rok !! Pamiętam rozmowę z jednym klientem, który powiedział mi, że ma szafy PEŁNE z wyprzedaży tylko na te okazje! Chyba sprytnie, zwłaszcza jeśli masz miejsce na przechowywanie przedmiotów!
Brałem nawet w tym udział. Przez cały rok chodziłam na świąteczne zakupy i chowałam rzeczy do piwnicy, by wykorzystać je jako prezenty świąteczne. Jednak zawsze robiłem to uczciwie. Biletowałbym rzeczy i wracałbym do sklepu po pracy lub następnego dnia… gdyby coś jeszcze tam było, miałbym szczęście!
Niektórzy jednak przenieśli to na zupełnie inny poziom. Znajdowaliśmy rzeczy, które ludzie cały czas „ukrywali”. Rzeczy, które były włożone do mikrofalówek… rzeczy ukryte na tylnych półkach, nawet rzeczy ukryte wewnątrz innych rzeczy. Zakładalibyśmy, że to ktoś, kto czekał, aż przedmiot zostanie jeszcze bardziej przeceniony, aby mógł wrócić po ostatniej przecenie i go zdobyć. Czasami było dość szalone.
Myślę, że wiele z tego wynika z chciwości. Ludzie chcą rzeczy tak tanio, jak to tylko możliwe, i chcą być pierwszymi, którzy to dostaną! Jeśli przedmiot jest ukryty w miejscu, w którym inni nie mogą go znaleźć, masz większą szansę na zdobycie go później.
Jak powiedziałem, zrobiłem to uczciwie. Dlatego od ponad 14 lat pracuję w handlu detalicznym. Widziałem jednak pracowników, którzy byli mniej niż uczciwi i trzeba ich było zwolnić. W końcu stracili pracę.
Świetnie się bawiliśmy
Przyjaciel, który udawał jednego z „Aniołów Charliego” - udawał !!
Moje fotografie
My też się bawiliśmy
Czasami dobrze się bawiliśmy, a jeśli nie, robiliśmy, co w naszej mocy, by stworzyć zabawę. Kiedy skanowaliśmy, znajdowaliśmy rzeczy, które przekroczyły „okres przydatności do spożycia” i musiały zostać odzyskane. Ubrania i przedmioty trafiały do pudeł na tyłach sklepu w strefie odbiorczej, a pudełka ostatecznie trafiały do Goodwill.
Pamiętam szczególne pudełko bielizny i staników, które stworzyły dobrą zabawę i mnóstwo śmiechu, ponieważ ci, którzy nie byli szczególnie… obdarowani… przymierzyli różne rzeczy i założyli przezabawny pokaz mody, wszystko oczywiście na zapleczu. wzroku. Pamiętam też, jak pracowałem przez noce po świętach, zaznaczając przedmioty w dziale zabawek, które zamieniły się w dość hałaśliwe zawody w rzucaniu pluszowym zwierzęciem. Widzisz, mogę teraz rozmawiać o tych rzeczach, odkąd minęło prawie 10 lat, odkąd rzuciłem tę pracę! Pracujesz na nocną zmianę w dziale zabawek, a około 4:00 rano… zmęczenie, które dosięga twojej duszy, zaczyna cię dosięgać! Musisz się śmiać lub zwariować… Wybraliśmy śmiech!
Jestem pewien, że teraz sprawy mają się zupełnie inaczej… ale wtedy, gdy stwierdziliśmy, że nie było to zbyt zabawne, stworzyliśmy zabawę. Myślę, że śmiech to najlepszy sposób na pokonanie stresu i pomaga ci nie brać rzeczy zbyt poważnie przez cały czas.
Nie ma sensu ryzykować pracy z powodu nieuczciwości lub kradzieży
Pamiętam, że niektórzy pracownicy zostali zwolnieni za kradzież lub po prostu za nieuczciwe praktyki. Mieliśmy rzeczy, których jeśli brakowało tagów, lub szczerze mówiąc, czasami wracaliśmy do naszego sklepu towar, którego nawet nie sprzedaliśmy… Przychodzi mi na myśl arkusze Marthy Stewart… sklep, w którym pracowałem, NIGDY nie sprzedawał niczego "Martha Stewart".
Nieświadoma osoba w biurze obsługi gości odbierała przedmioty z powrotem i zwracała pieniądze, gdy nie powinny, a następnie musielibyśmy albo ratować rzeczy, albo próbować wycenić rzeczy do sprzedania. „Martha Stewart” musiała iść na ratunek. Ale mieliśmy zestaw półek, na które trafiały przedmioty nieokreślone, rzeczy bez kodów kreskowych i przedmioty niemożliwe do zidentyfikowania. To była nasza praca, ilekroć mieliśmy czas, aby przejrzeć te rzeczy i oznaczyć je tagami „tak jak jest”. Musielibyśmy zbadać przedmioty, wprowadzić kod działu dla przedmiotu, a następnie znaleźć podobny przedmiot… wprowadzić cenę drugiego przedmiotu… i wtedy mogliśmy wydrukować bilet ze zniżką 75%.
W okresie świątecznym pamiętam nowego pracownika, który pracował z nami przy zmianie cen. Została poproszona o przejrzenie tych półek i wykonała swoją pracę… ale dodała również przedmioty, takie jak biżuteria, które chciała kupić, i oznaczyła je na dole. Później pomogła sobie w mocno przecenionych przedmiotach! Alert kasjer powiedział komuś z ochrony aktywów. Przyszła do pracy następnego ranka, chwaląc się, jak zrobiła wszystkie świąteczne zakupy z 75% rabatem… plus zniżka dla pracowników. Została wyprowadzona później tego dnia z powodu nieuczciwych i zwodniczych praktyk. Z technicznego punktu widzenia nie była to całkowita kradzież, ponieważ zapłaciła coś za te przedmioty, ale to, co zrobiła, było bardzo nieuczciwe i po prostu błędne.
Pamiętam również pracownika rozładowującego ciężarówkę i upuszczającego przedmioty (głównie elektronikę) z ciężarówki w szczelinę między ciężarówką a drzwiami doku. Później tego dnia, kiedy jeździł samochodem, aby odzyskać przedmioty, został złapany na wideo - wszędzie były kamery - i wkrótce potem został zwolniony. Możesz pomyśleć, że nikt nie byłby tak nieuczciwie bezczelny, ale tak się stało! Niewiele, ale tak się stało.
Gdyby były rzeczy, które chciałem kupić i które były zaznaczone, czekałem do pracy, a JEŚLI jeszcze tam były, dostawałem je. W przeciwnym razie przypisałbym to pechowi. Zawsze myślałem, że nie ma sensu ryzykować swojej pracy dla głupich „rzeczy”. Czasami nawet chodziłem do innego sklepu, aby zrobić zakupy, w którym nawet NIE pracowałem, aby kupić rzeczy, zwłaszcza te z wyprzedaży.
Wszędzie można znaleźć chciwość i nieuczciwość: można też znaleźć wspaniałych ludzi
Nauczyłem się tej chciwości, pragnienia czegoś praktycznie za nic, a czasem wręcz nieuczciwości były tylko elementami handlu. Pamiętam też BARDZO, BARDZO dobrych ludzi, z którymi pracowałem, z którymi kilkanaście lat później nadal się przyjaźnię. To oni staram się naśladować i utrzymywać z nimi kontakt. Pomogli mi zapewnić najlepsze wspomnienia i przywrócili mi wiarę w ludzką naturę, gdy było ciężko.
Ale czy nie jest tak w każdej pracy? W całym społeczeństwie spotykamy nieuczciwych ludzi. Ale zrównoważyć to są ci, którzy są uczciwi i godni zaufania. Tych, którzy zrobiliby dla ciebie wszystko lub oddaliby koszulkę z pleców, gdybyś przechodził przez trudny okres. To są te, z którymi chcę się trzymać i które chcę zachować w swoim życiu. To wspaniałe wspomnienia, które sprawiły, że praca była tego warta.
Szczęśliwe zakupy! Ale pamiętaj tylko, że ludzie, którzy ci pomagają, też są ludźmi i mają życie i zmagania, o których nic nie wiemy. Najlepsza rada, jaką mogę dać, to być po prostu uprzejmym. Zawsze.
© 2019 KathyH