Spisu treści:
- Moje doświadczenie
- Wydawało się to łatwe
- Dobra płaca za niewykwalifikowaną pracę
- Wielu pracowników pracuje tam od lat
- Co masz do zrobienia?
- Praca może być dość fizyczna
- Brak interakcji z klientem
- Studenci to lubią (i inni ludzie też)
- Dla mnie to nie jest satysfakcjonujące (i uważam to za samotne)
- Więc czy zostanę?
Moje doświadczenie
Dwa miesiące temu zdecydowałem, że muszę znaleźć pracę na pół etatu, aby móc regularnie zarabiać. Próba wykucia kariery jako niezależny pisarz to niepewna i nieprzewidywalna egzystencja, szczególnie jako samotny rodzic. Miałem projekty i plany, ale wszystkie one zarabiały w przyszłości. Wcześniej miałem pracę w hotelarstwie na pół etatu, ale straciłem ją z powodu restrukturyzacji i nowego zarządzania. Przejrzałem więc listę Indeed.com i złożyłem podanie o każdą pozycję, na którą wydawało mi się, że mogę spróbować.
Szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się zbytnio nad samą pracą; Martwiłem się tylko, czy godziny będą pasować do mojego dnia jako samotnego rodzica i czy (głównie) spełniam kryteria umiejętności.
Szybko przeglądam wiele zgłoszeń i skończyło się tylko na jednej rozmowie - z asystentem generalnym w supermarkecie Sainsbury's.
Pixabay
Wydawało się to łatwe
Podczas wywiadu wszyscy, których spotkałem, wydawali się niezwykle mili. Większość moich poprzednich miejsc pracy stanowiły małe firmy, które zawsze były bardziej podatne na zawirowania na rynku. Ta pozycja wydaje się znacznie bardziej stabilna. Sainsbury's to ogromna organizacja z przyzwoitym urlopem pracowniczym (6 tygodni, w przeciwieństwie do ustawowych 4 tygodni); zasiłek chorobowy; rabat dla pracowników; system emerytalny (musi być oferowany przez prawo) i wystarczającą liczbę pracowników, aby (miejmy nadzieję) Cię pokryć, jeśli będziesz musiał zmienić godziny pracy lub wziąć zaimprowizowany dzień wolny.
Stanowisko trwało tylko 12 godzin, ale mniej więcej tego szukałem. Składał się z 3 zmian po 4 godziny, od 18:00 do 22:00.
Praca wieczorowa nie brzmi świetnie, ale pomyślałem, że dobrze będzie pasować do opieki nad moim najmłodszym dzieckiem. Chociaż on może uczęszczać do klubu pozaszkolnego, nie chciałem być w pracy 3 dni w tygodniu podczas jego przerw w szkole. Postanowiłam, że praca wieczorami nadal daje nam możliwość spędzenia wolnego czasu.
W każdym razie, co to 12 godzin? Przez tak krótki czas nie ma znaczenia, co robisz, prawda?
Dobra płaca za niewykwalifikowaną pracę
Od kwietnia 2018 r. Sainsbury's płaci swoim pracownikom 8 funtów za godzinę dla osób powyżej 25. roku życia. Od września 2018 r. Stawka wynagrodzenia wzrośnie do 9,20 funta za godzinę. Moim zdaniem 9,20 funta to całkiem niezła oferta za pracę w supermarkecie. Znam osoby na stanowiskach, które wymagają stopni naukowych, a niektórzy nadal zarabiają tylko około 22 000 funtów rocznie. Niektóre z tych zawodów są stresujące - choć prawdopodobnie dużo bardziej satysfakcjonujące.
Opierając się na 40-godzinnym stanowisku pracy w pełnym wymiarze godzin tygodniowo, otrzymasz roczne wynagrodzenie brutto w wysokości 19 136 GBP w Sainsbury's, gdy wejdzie w życie nowa stawka 9,20 GBP za godzinę. Jeśli weźmie się pod uwagę, że na wielu bardziej wymagających stanowiskach płace czasami przekraczają niewiele ponad 20 000 funtów, to wszystko wygląda dobrze. (Cóż, dobrze wygląda, jeśli jesteś pracownikiem generalnym, ponieważ Sainsbury's obecnie restrukturyzuje swoje kierownictwo na wszystkich szczeblach, z wieloma przyszłymi zwolnieniami; ktoś powiedział mi, że chodziło o to, aby zaoszczędzić pieniądze, aby mogli wypłacić wynagrodzenie wystarczające na utrzymanie wszystkim innym, ale to spekulacje..)
Wielu pracowników pracuje tam od lat
Wielu pracowników, których poznałem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, pracuje w Sainsbury's od lat - 4 lata, 13 lat, 16 lat, a nawet 30 lat! To mówi mi o dwóch rzeczach - że a) Sainsbury's nie traktuje Cię jak szkody uboczne, gdy nastrój ich nastroju, oraz b) wielu pracowników jest na tyle zadowolonych ze swojej pracy, że nie spieszy się do domu, aby przeszukać Indeed.com każdej nocy, dopóki nie znajdą coś innego. Ludzie czasami narzekają na swoją pracę, ale to zawsze się zdarza, bez względu na to, gdzie pracujesz.
Uzupełnianie półek jest dość łatwym zadaniem, ale jest oszałamiająco nudne.
Zdjęcie: Mehrad Vosoughi na Unsplash
Co masz do zrobienia?
Praca na hali w supermarkecie polega głównie na uzupełnianiu półek w wyznaczonym miejscu. Mój obszar to Fresh Foods - pięć ogromnych półek z mięsem, gotowymi posiłkami rybnymi, alternatywami wegetariańskimi, jogurtami, pizzą, mlekiem, sokami, serami, masłem, deserami i praktycznie wszystkim, co należy do lodówki. Dostarczony mundur składa się z polaru i rękawiczek - nawet w środku lata są to niezbędne elementy ze względu na mróz zarówno w magazynie, jak i samych korytarzach.
Uzupełnianie półek jest dość łatwym zadaniem, ale jest oszałamiająco nudne. Pobierasz pierwszą ułożoną klatkę z magazynu, rozpakowujesz pudełka, obracasz istniejący zapas, wkładasz nowe elementy i robisz to w kółko, aż przejdziesz przez całą klatkę. Wiele razy półki są już pełne, więc musisz odłożyć go z powrotem do klatki, aby odebrać. Musisz także pozbyć się wszystkich wyrzuconych pudełek i plastikowych tacek w „prasie do belowania” - ogromnej maszynie, która kruszy materiały tak, że są na tyle zagęszczone, że można je dostać na ciężarówkę i gdzieś poddać recyklingowi.
Następnie musisz zanotować czas „przepracowania” tej konkretnej klatki na prześcieradle i pobrać następną klatkę. I następna klatka. I następny. Robisz to dosłownie w kółko, aż cały towar z magazynu zostanie przeniesiony na halę produkcyjną w celu uzupełnienia.
W każdym razie taki jest pomysł. W rzeczywistości, jeśli nie pracujesz w zespole na swojej zmianie (ja nigdy nie wydaje mi się), nie zbliżysz się do ostatniej klatki, ponieważ zabraknie ci czasu. Dzieje się tak, ponieważ masz również inne obowiązki, takie jak:
- Obniżki: Wiąże się to z użyciem słuchawki i małej drukarki do tworzenia etykiet obniżających dla przedmiotów, które są prawie w terminie przydatności do spożycia.
- Utylizacja: Nieco nieprzyjemna praca (szczególnie jeśli pracujesz w świeżej formie), która polega na zebraniu wszystkich przedmiotów ze skrzynki „na utylizację”, zeskanowaniu ich, z podaniem powodu utylizacji (zwykle uszkodzone lub przeterminowane). Następnie musisz spakować utylizację do określonej kolorowej torby. Chociaż nie brzmi to szczególnie nieprzyjemnie, dzieje się tak dlatego, że bez wątpienia znajduje się tam uszkodzony karton zupy, pudełko rozbitych jajek (bardzo powszechne) lub pęknięty garnek jogurtu, którego nikt nie zadał sobie trudu, aby włożyć do plastikowej torby, zapewniając w ten sposób po podniesieniu przechodzi na wszystkie ręce lub podłogę.
- FOA: Nadal nie jestem pewien, co to właściwie oznacza, ale głównym celem jest obejście półek za pomocą wspomnianej słuchawki i zeskanowanie kodów kreskowych na półkach dowolnej pustej przestrzeni. Słuchawka zamówi więcej tego elementu, ponieważ zakłada, że nie ma go w magazynie. (Problem polega na tym, że może być w magazynie, ale nadal w magazynie, zwłaszcza jeśli nie udało ci się `` obrobić '' wszystkich swoich klatek, co jest pozornie niemożliwe, przynajmniej na mojej zmianie).
- Ubieranie się: Podczas moich pierwszych kilku zmian faktycznie myślałem, że ubieranie się jest fajne. Cofam to sobie - to naprawdę uciążliwe. Byłoby bardziej atrakcyjne, gdyby było mniej półek. Jednak ubieranie się w dużym supermarkecie trwa wiecznie. Ujmując to z innej perspektywy, samodzielne „ubranie” moich 5 przejść zajęłoby mi co najmniej 90 minut, aby zrobić to właściwie. Jak dotąd nie spotkałem nikogo, kto by to lubił. Dla każdego, kto nie wie, „ubieranie” polega po prostu na nadaniu półkom ładnego wyglądu poprzez wysunięcie przedmiotów do przodu tam, gdzie jest wolna przestrzeń, pozbycie się pustych pudełek i plastikowych tac oraz umieszczenie nieprawidłowo umieszczonych przedmiotów we właściwym miejscu.
Od czasu podjęcia tego zadania doszedłem do kilku wniosków:
Klienci, którzy robią zakupy w alejce z jogurtami, masłem i deserami, są naprawdę nieładni i nie myślą o personelu. Prawdopodobnie nie mają większego szacunku dla pracowników, ponieważ tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, co personel musi zrobić, i chociaż osobiście mogłeś zostawić tylko jedną drobną rzecz nie na miejscu, czterysta innych osób popełniło to samo przestępstwo.
Klienci są nieporządni. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu klienci zazwyczaj nie są w stanie wybrać towarów na podstawie prawidłowego zamówienia. Biorą pojemniki z podwójną śmietaną z tacy po prawej, tacy po lewej i wszystkich tac z tyłu. Co gorsza, uwielbiają wyjmować wanny z tacy pod spodem, przez co tacka na wierzchu (wciąż pełna śmietanki) zaczyna się zapadać z powodu braku podpory. Pod koniec wieczoru stworzył tylko jeden wielki bałagan .
Generalnie w supermarketach jest zdecydowanie za dużo odpadów. Po prostu tony i tony plastiku i kart muszą zostać usunięte. Kiedy sześć osób kupiło określony smakowy jogurt, jest już pusta plastikowa taca. A to tylko jedna rzecz. Możesz więc sobie wyobrazić, ile odpadów jest codziennie w całym kraju.
Klienci są leniwi. Uwielbiają chodzić po sklepie, a następnie wyrzucać przedmiot, o którym zdecydowali, że już nie chcą. Być może nie myślą o tym, że jeśli przedmiot miał znajdować się w agregacie chłodniczym i został znaleziony w innym miejscu, należy go teraz wyrzucić.
Chociaż oczywiście wymagany jest do tego pewien stopień interakcji z klientem, nie pasuje to do żadnego z moich poprzednich stanowisk.
Pixabay
Praca może być dość fizyczna
Dla mnie praca na hali może być dość męcząca. Jestem pewien, że wykonanie zadań zajmuje mi więcej czasu niż wielu innym pracownikom, zwłaszcza uzupełnianie półek w dziale „Świeże” (gdzie zwykle pracuję).
To dlatego, że:
1. Mam pięć stóp wzrostu i ważę mniej niż 8 kamieni i nigdy nie miałem pracy przed tą, którą w jakikolwiek sposób można by określić jako fizyczną. Nawet jak na kobietę nie jestem silny. Oznacza to, że przenoszenie klatek, a także podnoszenie skrzyń i pudeł zajmuje mi więcej czasu.
2. Nie mogę dotrzeć do żadnej z wyższych półek. Jako klient nie stanowi to większego problemu. Ale jako członek personelu uzupełniającego półki, muszę być w stanie sięgnąć bezpośrednio do tyłu półek, aby obrócić magazyn (tak, aby najstarsze były z przodu). Oznacza to, że muszę wędrować po sklepie w poszukiwaniu podnóżka, zanim w ogóle będę mógł zacząć. Nawet kiedy mam stołek, muszę pokryć dwa razy więcej ziemi niż każdy wyższy, ponieważ muszę przetransportować produkty w wyznaczone miejsce, a następnie wrócić na stołek, a następnie powtarzać cały proces.
3. Nie mogę podnieść niektórych skrzyń, które zwykle są ułożone wysoko na klatkach (powyżej mojej rzeczywistej wysokości głowy), co oznacza, że jakakolwiek próba ich przesunięcia (a tym samym wykonania zadania) jest niemożliwa. Początkowo zacząłem włóczyć się po sklepie w poszukiwaniu odpowiedniego kolegi do pomocy. Było to irytujące i czasochłonne, więc zamiast tego zacząłem wyjmować elementy ze skrzyń jeden po drugim. Jest to jednak również wolniejszy sposób podejścia do zadania niż ten, który przyjęli wyżsi, silniejsi ludzie, którzy unoszą skrzynie, jakby ledwo cokolwiek ważyły.
4. W czasie jednej zmiany może być dużo chodzenia. Wędrówki tam iz powrotem między magazynem a sklepem (niezbyt długa, ale to powtarzająca się podróż); wchodzenie na górę (niezła wędrówka) po słuchawki, drukarki, zapasowe baterie itp.; nawet wstawanie i schodzenie ze stołka - to wszystkie sposoby, aby mieć pewność, że licząc kroki w aplikacji, zrobisz strasznie dużo, zanim wrócisz do domu. Co oznacza, że po przyjeździe do domu jesteś zbyt zmęczony, aby zajmować się własnym domem. Przynajmniej tak się czuję.
Brak interakcji z klientem
Jako Asystent Generalny musisz pomagać klientom we wszelkich pytaniach, z którymi mogą się do Ciebie zwracać. W większości przypadków polega to na oprowadzaniu ich po sklepie, tak aby mogli zlokalizować poszukiwany produkt. Chociaż oczywiście wymagany jest do tego pewien stopień interakcji z klientem, nie pasuje to do żadnego z moich poprzednich stanowisk.
Wielu pracowników będzie zadowolonych z tak niskiego poziomu interakcji, ponieważ jestem przekonany, że wielu z nich nie lubi szczególnie mieć do czynienia z klientami. Nie ma w tym oczywiście nic złego, po prostu jestem do tego przyzwyczajony, więc przy tej pracy tęsknię.
Wczoraj odbyłem bardzo długą rozmowę z uroczą panią, która szczegółowo wyjaśniła mi szczegóły swojej wegańskiej diety. Odbyliśmy naprawdę miłą rozmowę (która zaczęła się, ponieważ nie mogła odczytać etykiety żywności), ale niestety myślałam tylko o tym, jak przeszkadzała mi w dalszym „ubieraniu” półek i czy teraz będzie wystarczająco dużo czasu, aby wykonać zadanie przed odliczeniem czasu.
Studenci to lubią (i inni ludzie też)
Niektórzy ludzie wydają się być bardzo zadowoleni ze swojej pracy. W szczególności studenci (mieszkam w mieście uniwersyteckim) mają dużo wspólnego. Czasami pracuję ze studentem, który spędził cztery lata w Sainsbury's. Ale to, oczywiście, nie jest celem jego życia, w przeciwnym razie nie studiowałby na stopień. Studenci są również młodzi i zwykle mają więcej energii.
Niektórzy lubią bardziej uciążliwą, praktyczną pracę. Jednak chociaż nigdy wcześniej nie zajmowałem takiego stanowiska, wiem, że nie jestem jedną z tych osób. Wolę zadania umysłowe, zwłaszcza kreatywne, i nie ma na to ujścia w supermarkecie. Jestem też kimś, kto generalnie boryka się z praktycznymi zadaniami - kiedyś złapałem się na własnej linii do prania, ponieważ nie mogłem jej odstawić. Teraz po prostu zostawiam to cały czas, aby uniknąć problemu.
Dla mnie to nie jest satysfakcjonujące (i uważam to za samotne)
Jestem pewien, że wiele osób jest zadowolonych z pracy na hali w supermarkecie. Jednak dla mnie jedyną nagrodą, jaką oferuje, są pieniądze. Chociaż praca w Sainsbury's wcale nie jest moją najgorzej płatną pracą, zdecydowanie jest najbardziej nudna. Niekoniecznie jest to refleksja na temat Sainsbury's (jestem pewien, że wszystkie supermarkety są podobne), ale raczej brak połączenia między pracą a mną.
Mimo że supermarket, w którym pracuję, to duży sklep z wieloma pracownikami, uważam to za dość samotne doświadczenie. Przez większość czasu pracuję samodzielnie, nie będąc wystarczająco blisko współpracowników, aby porozmawiać. Wraz z brakiem kontaktu z klientem - „Czy możesz mi powiedzieć, gdzie są jajka”, może być punktem kulminacyjnym wieczoru - wtedy naprawdę czuję, że zostaję z własną firmą na długi czas. Być może, gdybym pracował w ciągu dnia, może być trochę inaczej - jest wtedy więcej pracowników, ponieważ sklep jest bardziej zajęty - ale obecnie spędzam większość moich 12 godzin tygodniowo na samodzielnym grzebaniu w domu.
Dwa tygodnie temu spotkałem kolegę, który okazał się rodzicem jednego z chłopców z klasy mojego syna w szkole. Przyjemnie rozmawialiśmy przy belownicy, podczas recyklingu kartonu. Ale od tamtej pory jej nie widziałem.
Ponieważ nie jestem osobą szczególnie praktyczną, nie lubię żadnego z zadań. Prawdopodobnie więcej przyjemności sprawiłoby mi praca w kawiarni lub w innym miejscu, ponieważ wolę więcej interakcji z ludźmi. Właściwie myślałem o zbadaniu możliwości przeniesienia się do kawiarni, ale ktoś powiedział mi, że nie możesz po prostu służyć, musisz też gotować. Myśl o tym mnie niepokoi.
Więc czy zostanę?
Jeśli nadal będę pracował dla Sainsbury's, mam nadzieję, że nie będzie to asystent generalny w hali produkcyjnej. W tej chwili wypatruję czegoś innego. Sainsbury's jest świetny pod tym względem, że dość dobrze płacą i wydają się oferować względnie stabilne zatrudnienie, a ponadto robią wszystko „na miarę”, co, zapewniam, nie zawsze zdarza się w mniejszych firmach.
Uważam, że są uczciwą firmą iw żadnym wypadku nie są złym pracodawcą. Jednak nie widzę, jak dorastam, by cieszyć się pracą na tyle, by postrzegać ją jako długoterminową cechę mojego życia. Po prostu duże supermarkety wymagają wielu ludzi do wykonywania bardzo nudnych i powtarzalnych zadań. Kiedy pozbędziesz się interakcji, którą możesz uzyskać w restauracji, barze lub innym rodzaju sklepu, praca nie ma duszy. I zdałem sobie sprawę, że właśnie tego mi brakuje.