Spisu treści:
- Rób to, co kochasz, a pieniądze za tym pójdą
- Narodziny The Coupon Lady
- Brawo dla Shop Rite
- Początek cudownej okazji
- Moja ulubiona praca przyniosła wiele możliwości
- Sonda przedsiębiorcy
Mój ulubiony T-shirt, który często nosiłam podczas zajęć z kuponami. Prezentuję również moje pudełko z kuponami.
Zdjęcie: Chuck Hellier
Rób to, co kochasz, a pieniądze za tym pójdą
Kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko, zdecydowałam, że nie ma sposobu, abym zostawił go z kimś innym, żeby go wychował, zobaczył jego pierwsze kroki, usłyszał jego pierwsze słowa itd. Czułam, że Bóg dał mi dar w moim synu i wychowanie go należało do mnie i do mojego męża, więc rzuciłam swoją dobrze płatną, zasiłkową pracę w państwie. Postanowił zostać przedsiębiorcą. Poszukiwanie sukcesu w biznesie nie przyszło szybko. Dobrze sobie radziłem z domową opieką dzienną i nie mogłem uwierzyć, że dostaję pieniądze za wychowanie syna i innych dzieci. Po kilku latach poroniłam i postanowiłam skupić się na własnej rodzinie.
Kiedy następnym razem zaszłam w ciążę, zostałam pobłogosławiona bliźniakami. Nadal zapewniałem opiekę dzienną w domu, aż do piątego miesiąca ciąży z bliźniakami. Kiedy lekarz powiedział, że muszę często odpoczywać w łóżku, rano i po południu, przerwałem przedszkole. Odpoczywając w łóżku, spędzałem czas na badaniu, co mogę zrobić po urodzeniu moich bliźniaków, aby nadal zarabiać pieniądze dla mojej rodziny. Mój ówczesny mąż pracował na pełny etat, ale chciał, żebym wróciła do formalnej pracy, żebyśmy mieli drugi dochód. Byłem zdeterminowany, aby być w domu dla moich dzieci, ale także przynosić pieniądze. Po urodzeniu bliźniaków postanowiłem spróbować swoich sił w rzemiośle i wystawianiu. Chociaż KOCHAŁEM tworzyć rzeczy, to tyle pracy wymagało taszczenia wszystkich przedmiotów na pokazy rzemiosła, a po zapłaceniu wysokich opłat za wstęp czasami nie zarabiałem żadnych dodatkowych pieniędzy.
Narodziny The Coupon Lady
Następnie przeczytałem w gazecie o kobiecie, która kuponami oszczędzała wszelkiego rodzaju pieniądze. Prowadziła zajęcia poprzedniego wieczoru, ale nie wiedziałem o tym. Skontaktowałem się z nią, wyjaśniłem moją sytuację, że chcę być w domu dla moich dzieci i zapytałem, czy zechciałaby nauczyć mnie oraz kilku członków rodziny i przyjaciół tego, co wie. Zrobiła to, a ja zebrałem informacje i pobiegłem z nimi.
W każdą niedzielę kupowałem lokalną gazetę i zbierałem w niej wszystkie kupony, porównywałem kupony z wyprzedażami i planowałem raz w tygodniu wyprawę na wielkie zakupy. Zostawiłbym dzieci z mężem i wyruszyłbym na 4-godzinne przygody do różnych sklepów w moim mieście. Moje sumy zakupów wzrosły ze 120 dolarów tygodniowo do 60 dolarów tygodniowo dla mojej 5-osobowej rodziny. Regularnie znajdowałem różnego rodzaju oferty na żywność i przybory toaletowe, dzięki czemu mogłem kupować rzeczy za darmo lub za grosze i przekazywać je różnym organizacjom charytatywnym. Tak bardzo mi się podobało; Zacząłem dzielić się swoją wiedzą ze wszystkimi, których znałem. Wtedy wpadłem na pomysł, aby prowadzić zajęcia za pieniądze, aby rozpocząć własny biznes i uszczęśliwić męża.
Mama ciągle mnie pytała, jak mam na tym zarobić. Powiedziałem jej, że nie wiem, ale pomyślałem o tym, ponieważ uwielbiam to robić i dzielić się informacjami z innymi ludźmi, a zwłaszcza z mamami. Zacząłem prowadzić zajęcia w ramach programów wzbogacania edukacji dorosłych w moim mieście i okolicznych miejscowościach. Płaca nie była świetna, ponieważ płacono mi tylko za godziny spędzone na nauczaniu, a nie za czas przygotowawczy. Ludziom podobały się zajęcia i zaczęli oszczędzać pieniądze. Kiedyś dostałem kwiaty do mojego domu od mamy, która wzięła udział w moich zajęciach i zacząłem oszczędzać ponad 100 dolarów tygodniowo na zakupach dzięki wskazówkom, którymi dzieliłem się na zajęciach. Zacząłem uczyć w kościelnych grupach kobiecych, agencjach pomocy społecznej i szkołach. Czasami dostawałem pieniądze, a czasami poświęcałem swój czas.
W głębi duszy przyszło mi do głowy, że chciałbym uczyć lekcji kuponowych w prawdziwym sklepie spożywczym w mieście i że pomogłyby mi w reklamowaniu się i zachęcaniu konsumentów do przychodzenia na zajęcia. Wydawało się to jednak głupim pomysłem… który sklep pozwoliłby mi wejść i uczyć kupujących, jak OSZCZĘDZAĆ pieniądze w swoim sklepie? Założyłem comiesięczną grupę kuponów, w ramach której spotykaliśmy się z kilkoma moimi studentami i rozmawialiśmy o transakcjach, z którymi się spotykaliśmy, i wymienialiśmy się kuponami. Było wspaniale, a jako mama w domu lubiłam spotykać się z innymi kobietami. Przyprowadzali swoje dzieci, a nasze dzieci bawiły się razem, podczas gdy panie się spotykały.
Lokalna gazeta opublikowała artykuł o mnietym razem i byłem zaskoczony, ale szczęśliwy, że mogłem o tym opowiedzieć. To było w późnych latach 90-tych i wiele sklepów w mojej okolicy zaczęło toczyć wojny kuponowe. Wszystkie sklepy spożywcze w mojej części Connecticut z podwójnymi kuponami o wartości nominalnej do 99 centów. Oznacza to, że kupony o wartości 75 centów są warte 1,50 USD w sklepie spożywczym itp. Kupony o wartości 1,00 USD lub większej są akceptowane według wartości nominalnej. W drogeriach i domach towarowych kupony nie podwajają się, ale znowu są akceptowane według wartości nominalnej. Wojny kuponowe toczyły się ze sklepami spożywczymi. Od czasu do czasu drukowali na swoich ulotkach potrójne kupony. Oznaczało to, że kupon o wartości 75 centów był wart 2,25 USD, co często czyniło produkt darmowym. Ci z nas, którzy byli dobrzy w oszczędzaniu pieniędzy za pomocą kuponów, mieli dzień pracy. Istnieje ograniczenie liczby kuponów, które kupujący może wykorzystać jednocześnie. Zwykle było to sześć.Ale nie było ograniczeń co do tego, ile razy można było robić zakupy w tym samym sklepie w ciągu tygodnia. Ludzie zaczęli prosić przyjaciół i rodzinę o zachowanie potrójnych kuponów i wpadali do sklepu raz dziennie przez siedem dni wyprzedaży. Albo kazaliby swoim mężom zrobić to w drodze do domu z pracy.
Oszczędzaliśmy wszelkiego rodzaju pieniądze i zaopatrywaliśmy się w przedmioty dla siebie i na cele charytatywne. Zawsze starałem się uczyć moich studentów, aby byli uprzejmi dla kasjerów i nie korzystali z zasad sklepu. Kasjerzy przyzwyczaili się, że wchodzę, ale nigdy nie chciałem, żeby myśleli, że jestem nieznośny, więc nie kazałem im wypłacić mi dziesięciu różnych zamówień, ani nie byłem dla nich niegrzeczny. Czasami nawet byłem w stanie dać im przedmioty, które dostałem za darmo. To był wspaniały czas! Kasjerzy nie znali mojego imienia, więc po prostu dzwonili do mnie „The Coupon Lady”.
Brawo dla Shop Rite
Sklepem, który najczęściej miał potrójne kupony, był ShopRite. Przed spotkaniem z panią, która nauczyła mnie kuponów, nigdy nie poszedłem do ShopRite w naszym mieście, ponieważ znajdowało się ono w biedniejszej części miasta i było powszechnie uważane za brudne. Miałem przystanek i zakupy w pobliżu mojego domu, więc zwykłem tam chodzić. Kiedy poznałem wartość robienia zakupów we wszystkich sklepach spożywczych w moim mieście i robienie zakupów w każdym sklepie, aby zaoszczędzić pieniądze na WSZYSTKICH moich produktach, wypróbowałem ShopRite i stwierdziłem, że mają one bardzo dobre ceny. Były też tańsze niż dwa inne sklepy spożywcze w mieście. Słyszałem, że ShopRite jest niezależnym sklepem i że nowy właściciel i jego rodzina dopiero niedawno kupili ten sklep i próbowali go ulepszyć. Było jego zdjęcie w ulotce ShopRite,a pod spodem znajdował się podpis, który mówił coś o tym, że chciał, aby jego sklep był lepszy dla wszystkich klientów, aby skontaktować się z nim w razie jakichkolwiek pytań lub komentarzy. Nigdy wcześniej nie widziałem tego w żadnym innym sklepie i byłem pod wrażeniem. Zacząłem promować ShopRite na wszystkich moich zajęciach i opowiadać uczniom o tańszych tam cenach i świetnych okazjach, które moglibyśmy uzyskać dzięki potrójnym kuponom. Pewnego dnia, po powrocie do domu ze sklepu i zapisaniu plikupo powrocie do domu ze sklepu i zapisaniu plikupo powrocie do domu ze sklepu i zapisaniu plikulospieniędzy z potrójnymi kuponami, postanowiłem zadzwonić do właściciela ShopRite. Nie mogłem już dłużej ukrywać ekscytacji! Kiedyś dostawałem haj na zakupach, kiedy oszczędzałem dużo pieniędzy za pomocą kuponów. Niektórzy ludzie robią wysokie zakupy w ubraniach lub butach… ale ja dostaję okazyjne zakupy! Byłem naprawdę zdenerwowany, kiedy dzwoniłem do sklepu… dlaczego nie jestem pewien. To nie tak, że był prezydentem czy Donaldem Trumpem… ha ha. Ale był właścicielem mojego ulubionego sklepu spożywczego, aw świecie biznesu obcym dla mnie, więc byłam zdenerwowana. Odebrał telefon i powiedziałem mu, że jestem mamą, która robiła zakupy w jego sklepie, korzystała z wielu kuponów i uczyła innych. Powiedziałem mu, że wszyscy oszczędzamy dużo pieniędzy dzięki potrójnym kuponom w jego sklepie, więc zadzwoniłem, aby mu podziękować. Nie powiedział zbyt wiele za pierwszym razem,po prostu podziękował mi za telefon. Kilka miesięcy później, dzięki zwykłym potrójnym kuponom tylko w Shop Rite, inne sklepy zaczęły przyjmować kupony konkurencji, dzięki czemu mogliśmy zaoszczędzić pieniądze w DOWOLNYM sklepie, który chcieliśmy dzięki Shop Rite. Nie mogłem nic na to poradzić… Musiałem do niego ponownie zadzwonić. Jego zrobienie tego było najlepszą rzeczą, jaka mogła się przydarzyć, aby zostać w domu mamusi próbujących utrzymać budżet i zaoszczędzić pieniądze dla swoich rodzin. Tak więc sześć miesięcy później zadzwoniłem do niego ponownie, aby mu podziękować. Wspomniałem o różnych miejscach, w których prowadziłem zajęcia, i powiedziałem mu, że jestem tak wdzięczny i podekscytowany potrójnymi kuponami i niskimi cenami, że promowałem Shop Rite na wszystkich moich zajęciach. Tak samo jak moi uczniowie. Coś w tej rozmowie zwróciło jego uwagę i zapytał mnie, czy nie chciałbym być częścią jego panelu konsumentów. Pomyślał, że będę do tego pasował.Zapytałem go, co to jest. Powiedział mi, że była to grupa kupujących, którzy regularnie robili zakupy w jego sklepie i formalnie spotykali się raz w miesiącu i przekazywali mu informacje zwrotne, w jaki sposób mógłby ulepszyć swój sklep. Niestety, żadna płatność nie była w to zaangażowana, ale ponieważ starałem się, aby ta Pani Kuponowa była legalnym biznesem, zdecydowałem, że doda to wiarygodności temu, co próbowałem zrobić. Zgodziłem się być w Panelu Konsumenckim i byłem zaintrygowany pójściem na moje pierwsze spotkanie w listopadzie tego roku.Postanowiłem, że doda to wiarygodności temu, co próbowałem zrobić. Zgodziłem się być w Panelu Konsumenckim i byłem zaintrygowany pójściem na moje pierwsze spotkanie w listopadzie tego roku.Postanowiłem, że doda to wiarygodności temu, co próbowałem zrobić. Zgodziłem się być w Panelu Konsumenckim i byłem zaintrygowany pójściem na moje pierwsze spotkanie w listopadzie tego roku.
Początek cudownej okazji
Moje pierwsze spotkanie było naprawdę fajne. Było tam około 12 innych osób, wszyscy kupujący, ale głównie starsi, stali klienci. Dostaliśmy przekąski i oczywiście były pyszne. Przekąski na tych spotkaniach były zwykle wypiekami ze sklepu do spróbowania. Czasami przekąski były nową żywnością, którą sklep dopiero zaczynał, abyśmy mogli wyrazić opinię na temat przedmiotu. Czasami wysyłano nas do domu z nowymi przedmiotami do wypróbowania z naszymi rodzinami i moje dzieci to uwielbiały. Pod koniec pierwszego spotkania byłem pod wielkim wrażeniem właściciela sklepu, Kena Capano Seniora. Wydawał się inny niż zwykły właściciel firmy, ponieważ wydawał się troszczyć o ludzi i chciał pomagać swoim klientom. Podczas spotkania cichy głosik w mojej głowie powtarzał: „Powinieneś zapytać go o prowadzenie lekcji kuponowych w jego sklepie”.Ciszszy głos powtarzał mi, że zwariowałem i że żaden właściciel sklepu o zdrowych zmysłach nie pozwoli mi uczyć swoich klientów, jak oszczędzać pieniądze. Czy nie oznaczałoby to, że gdyby klienci oszczędzali pieniądze w jego sklepie, on by to zrobiłSTRACIĆpieniądze? Postanowiłem, że nie mam nic do stracenia, i po spotkaniu podszedłem do niego, zebrałem całą swoją odwagę i zapytałem, czy mógłbym poprowadzić zajęcia w jego sklepie. Powiedziałem mu, że nie będę prosić o zapłatę, ale chciałem tylko powiedzieć, ile pieniędzy można zaoszczędzić, korzystając z kuponów. Powiedziałem mu, że mam szczególne miejsce w moim sercu dla mam, które chcą zostać w domu ze swoimi dziećmi i zamiast szukać pracy w niepełnym wymiarze godzin, aby zarabiać pieniądze poza domem, mogą nauczyć się oszczędzać pieniądze w sklepie spożywczym budżet bez wychodzenia do pracy. Wydawał się bardzo zaintrygowany pomysłem i poprosił mnie o umówienie się na spotkanie z jego sekretarką. Dwa tygodnie później zarezerwował mi prowadzenie dwóch lekcji kuponowych w swoim sklepie i zaproponował, że mi zapłaci, DODATKOWO powiedział, że jeśli pójdą dobrze, mogę prowadzić zajęcia w jego nowym sklepie, który zostanie otwarty za kilka miesięcy w pobliskim mieście.Byłem bardzo szczęśliwy. Zasiadał na obu pierwszych zajęciach, których uczyłem. Powiedział mi, że podobały mu się zajęcia. Kilka tygodni później poprosił mnie, żebym przyszedł na spotkanie. Myślałem, że to zaplanowanie następnych zajęć, ale miałem spotkać się z jedną z największych niespodzianek w moim życiu. Zapytał mnie, czy rozważyłbym bycie jego rzecznikiem konsumentów w jego nowym sklepie, który zostanie otwarty za sześć miesięcy. Nie tego się spodziewałem. Byłem bardzo szczęśliwy będąc w domu z moimi dziećmi i prowadząc na boku zajęcia kuponowe. Zastanawiałem się dokładnie, co to oznacza, więc poprosiłem go o wyjaśnienie. Powiedział mi, że najpierw, w okresie letnim, chciał, abym skontaktował się z jak największą liczbą grup konsumentów w mieście, w którym otwierany jest nowy sklep i wokół niego.Miałem się z nimi wszystkimi skontaktować i zobaczyć, czy byliby otwarci na to, że wyjdzie i porozmawia z nimi o swoim nowym sklepie (który projektował od podłogi do zamrażarek itp.), A potem prosił ich o informację zwrotną, jak do tego, czego jako konsumenci chcieli w nowym sklepie spożywczym w okolicy. Miał też program zbierania funduszy, którym też chciał się z nimi podzielić. Po otwarciu sklepu chciał, żebym chodził po podłodze, rozmawiał z klientami i uzyskiwał informacje zwrotne, co może zrobić, aby sklep był lepszy. Martwiłem się, ponieważ mój syn szedł do trzeciej klasy, a moje córki bliźniaczki dopiero zaczynały przedszkole i chciałem być dla nich dostępny. Powiedział mi, że to szanuje i mogę robić swoje WŁASNE GODZINY zgodnie z harmonogramem mojego dziecka i po prostu wystawiać mu rachunki co miesiąc. I nie prosił o pełne godziny,więc kiedy zapytałem o dalsze prowadzenie zajęć kuponowych, zachęcił mnie do tego, ponieważ chciał, żebym była obiektywną osobą, której klienci mogliby zaufać… nie jest pracownikiem ShopRite. Miała to być umowa konsultingowa, w ramach której będę otrzymywać wynagrodzenie od niego jako doradcy. To brzmiało zbyt dobrze, aby mogło być prawdziwe !!! Powiedziałem mu, że będę musiał o tym pomyśleć i przedyskutować to z mężem. Zrozumiał to i powiedział, żebym tylko poinformował go o swojej decyzji. Choć brzmiało to dobrze i oczywiście brzmiało dobrze dla mojego męża, ponieważ byłyby to bardziej regularne pieniądze, które zarabiałbym na lekcjach kuponowych, po prostu nie byłam pewna. Nie chciałem jeszcze wracać do pracy i chciałem zobaczyć, co mogę zrobić z moim biznesem Coupon Lady, ale nie byłem pewien, czy będę miał na to czas. Po omówieniu tego z mężem postanowiłam spróbować.Wróciłem do właściciela i ustaliliśmy stawkę godzinową, dokładnie taką, jaką zarabiałem 8 lat wcześniej, kiedy odchodziłem z pracy, aby mieć syna. Byłem bardzo zadowolony. Czułem się, jakbym wygrał na loterii prac… gdyby coś takiego istniało. To była moja ulubiona praca w moim życiu… jak dotąd!
Moja ulubiona praca przyniosła wiele możliwości
Wykonałem tę pracę przez pięć lat. To było dla mnie niesamowite, jak bardzo kochałem to, co robiłem. Duża część tego była praca z właścicielem. Miał takie serce do ludzi, a dzięki mojemu doświadczeniu w pracy społecznej pozwolił mi dotrzeć do społeczności. Poszliśmy porozmawiać z 34 grupami przed otwarciem nowego sklepu. Byłem zdumiony, że zabierał mnie ze sobą na każdą sesję i nie musiałem nic mówić… po prostu bądź tam jako rzecznik konsumentów, a dostałem zapłatę !!! Dostałem darmowe obiady na spotkaniach Rotary Club i Kiwanis Club, darmowe obiady na spotkaniach Lion's Club, bezpłatne śniadania na spotkaniach Izby Handlowej oraz mnóstwo przekąsek w kościołach i szkołach. Pamiętam, jak często wychodziłem z domu na spotkanie, wszyscy wystrojeni, zostawiając moje dzieci z dziadkiem i czułem się, jakbym był Królową Świata.To była tak wyjątkowa okazja, że mogłem wykonywać pracę, którą kochałem, dla kogoś, kogo szanowałem i zarabiać za to bardzo dobre pieniądze. I tak większość godzin spędzałam w szkole, więc nie trzymało mnie zbytnio z dala od moich dzieci.
Po każdej sesji moim zadaniem było oddzwonienie do grup i poproszenie ich o wysłanie jednego przedstawiciela do Panelu Konsumentów dla nowego sklepu. Po otwarciu nowego sklepu też chodziłem na te spotkania. Kiedy sklep został otwarty, spędziłem dużo czasu wędrując po przejściach i rozmawiając z ludźmi… mamy z małymi dziećmi na wyciągnięcie ręki, starsze pary, ludzie po kościele w niedziele, seniorzy we wtorki, który był seniorem w sklepie. Rozmawiałem z każdym, kogo mogłem znaleźć i poprosiłem ich o pozytywne i konstruktywne opinie na temat sklepu. Wpisałem raporty i przekazałem je właścicielowi z wnioskiem na koniec. Od czasu do czasu wysyłałem ankiety do osób z mojej grupy kuponów i prosiłem o ich komentarze. Sklep znajdował się 20 minut od mojego domu, więc wkładałem 15–20 godzin tygodniowo,co było trochę więcej, gdy dodałeś w podróży. Kontynuowałem również zajęcia z kuponów. Zacząłem też promować specjalne projekty, które oferował sklep. Istniał program zbierania funduszy, w ramach którego można było kupić karty upominkowe w sklepie z wyprzedzeniem, a grupy mogły zarobić 5% zwrotu jako zbiórka pieniędzy. Istniał program zaopatrzenia szkolnego, w którym rodzice mogli zapisywać się za pomocą kart sklepowych za pośrednictwem szkoły swoich dzieci, a pod koniec roku punkty, które zgromadzili za pomocą kart, dawały przybory szkolne. Był program Dnia Ziemi, w ramach którego wszystkie sklepy ShopRite oferują bezpłatne worki na śmieci, rękawiczki i nasiona wszystkim lokalnym grupom, które wykonują projekty sprzątania każdej wiosny w Dniu Ziemi lub w jego okolicy. Zrobiłem tak dobrze, że w drugim roku właściciel ”Dwa sklepy pomogły większej liczbie grup w czyszczeniu niż wszystkie pozostałe sklepy ShopRite razem wzięte. Być może pomogłoby to, że właściciel zapewnił również wodę / sok i ciasteczka dla wszystkich grup razem. Na Boże Narodzenie założyłem miejsca na kolędowanie w rejonie oddziałów Brownie / Girls Scout i Cub Scout / Boy Scout, aby przychodzić i śpiewać, aby zabawiać klientów. Dostali kartę podarunkową sklepu za wejście, napoje i klienci to uwielbiali. Po tym, jak sklep był otwarty przez około sześć miesięcy i wszystko szło dobrze, wezwał mnie na kolejne spotkanie i poprosił, żebym został jego rzecznikiem praw konsumentów również w jego pierwszym sklepie. Więc zaczęliśmy od nowa odwiedzać nowe grupy, ale tym razem w moim mieście.Założyłem miejsca na kolędowanie w rejonie oddziałów Brownie / Girls Scout i Cub Scout / Boy Scout, aby przychodzić i śpiewać, aby zabawiać klientów. Dostali kartę podarunkową sklepu za wejście, napoje i klienci to uwielbiali. Po tym, jak sklep był otwarty przez około sześć miesięcy i wszystko szło dobrze, wezwał mnie na kolejne spotkanie i poprosił, żebym został jego rzecznikiem praw konsumentów również w jego pierwszym sklepie. Więc zaczęliśmy od nowa odwiedzać nowe grupy, ale tym razem w moim mieście.Założyłem miejsca na kolędowanie w rejonie oddziałów Brownie / Girls Scout i Cub Scout / Boy Scout, aby przychodzić i śpiewać, aby zabawiać klientów. Dostali kartę podarunkową sklepu za wejście, napoje i klienci to uwielbiali. Gdy sklep był otwarty przez około sześć miesięcy i wszystko szło dobrze, wezwał mnie na kolejne spotkanie i poprosił, żebym został jego rzecznikiem praw konsumentów również w jego pierwszym sklepie. Więc zaczęliśmy od nowa odwiedzać nowe grupy, ale tym razem w moim mieście.wezwał mnie na kolejne spotkanie i poprosił mnie, bym został jego rzecznikiem konsumentów również w jego pierwszym sklepie. Więc zaczęliśmy od nowa odwiedzać nowe grupy, ale tym razem w moim mieście.wezwał mnie na kolejne spotkanie i poprosił mnie, bym został jego rzecznikiem konsumentów również w jego pierwszym sklepie. Zaczęliśmy więc od nowa odwiedzać nowe grupy, ale tym razem w moim mieście.
Byłem podekscytowany cudownymi rzeczami, jakie sklep robił dla społeczności i chciałem się tym podzielić ze wszystkimi. Zapytałem więc właściciela, czy mógłbym zdobyć dla niego prasę. Powiedział mi, żebym szedł dalej, i pojechałem do miasta. Nauczyłem się pisać komunikaty prasowe i zacząłem otrzymywać artykuły w dwóch lokalnych gazetach. Zadzwoniłem do stacji radiowych i poprosiłem właściciela o zarezerwowanie lokalnego porannego programu. Zadzwoniłem do lokalnego operatora telewizji kablowej i on też go zarezerwował. Zabawne było to, że chcieli nas obu na programach, ponieważ nie mogli uwierzyć, że facet, który był właścicielem sklepu spożywczego, pozwalał klientom przychodzić i dowiedzieć się, jak zaoszczędzić pieniądze w swoim sklepie na moich zajęciach. Czasami też nie mogłem w to uwierzyć. Wciąż wydawało się to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Mój przyjaciel odbierał nagrodę za pomoc społeczności.Prowadzi agencję usług społecznych, powiedziała, że kiedy w mieście otwiera się nowy biznes, musi minąć pięć lat, zanim zostanie zauważony i zacznie zdobywać lokalne nagrody. Możesz sobie wyobrazić, jak bardzo się ucieszyłem, gdy zadzwoniła lokalna grupa z Main Street i powiedziała mi, że honorują właściciela sklepu tablicą za wszystko, co zrobił, by pomóc w porządkowaniu miasta i projektach upiększających… po zaledwie 18 miesiącach działalności.
Ponieważ właścicielka chciała, żebym trzymał się z dala od ShopRite i nadal uważał mnie za konsultanta, bawiłem się własnym biznesem i oprócz zajęć kuponowych zacząłem uczyć budżetowania i innych zajęć dla mam w okolicy. Wykorzystałem moje nowo odkryte umiejętności w promocji, aby opowiedzieć swoją historię i wygrałem kilka nagród online jako The Coupon Lady. To było wspaniałe pięć lat i doskonaliłem swoje umiejętności w wielu dziedzinach. Ale ponieważ wszystko, co dobre, musi się skończyć, tak samo jak to doświadczenie. Właściciel przekazał firmę swoim synom do prowadzenia, a ja miałem pewne osobiste problemy, które sprawiły, że musiałem szukać pracy na pełny etat z korzyściami. Ale stwierdziłem, że powiedzenie: „Rób to, co kochasz, a za tym pójdą pieniądze” z pewnością brzmiało w tym doświadczeniu. Umiejętności, których się dzięki temu nauczyłem, przenosiłem ze sobą do innych przedsięwzięć w moim życiu.
I dla tych z Was, którzy mają marzenia o przedsiębiorczości… nigdy się nie poddawaj, ponieważ nigdy nie wiesz, jaka okazja może być tuż za rogiem!
Prowadzenie zajęć z niektórymi nagrodami, które oferuję uczniom podczas gry na zakończenie zajęć.
Zdjęcie: Brenda Keefe
Sonda przedsiębiorcy
© 2012 Karen Hellier