Spisu treści:
- Czy studia są warte swoich kosztów ?: Analiza bańki kredytów studenckich oparta na danych
- Wprowadzenie
- Historyczne bąbelki
- Wartość aktywów
- Wykrywanie bąbelków: analiza potencjalnych źródeł
- Różnica kosztów i zarobków
- Koszty-zarobki według stopnia
- Rejestracja: od publicznego do prywatnego
- Spekulacje na temat edukacji nastawionej na zysk
- Wniosek
- Bibliografia
Czy studia są warte swoich kosztów ?: Analiza bańki kredytów studenckich oparta na danych
Wprowadzenie
W lipcu 2013 r. Całkowite zadłużenie z tytułu kredytów studenckich osiągnęło 1,2 bln USD, przewyższając kredyty samochodowe i karty kredytowe jako największa nie-hipoteczna forma zadłużenia gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę wzrost zadłużenia z tytułu kredytów studenckich, pojawiło się wiele obaw co do tego, czy wartość wykształcenia wyższego jest warta kosztów czesnego, opłat i odsetek od pożyczek. Doprowadziło to wiele osób i mediów do podniesienia prawdopodobieństwa wystąpienia bańki na kredyt studencki.
Odkąd zadłużenie z tytułu kredytów studenckich przekroczyło w czerwcu 2010 r. Kwotę zadłużenia na kartach kredytowych w kraju o 830 miliardów dolarów, w publikacjach branżowych i konsumenckich spekulowano na temat możliwości powstania bańki na kredyt studencki. W sierpniu 2010 r. W artykule Wall Street Journal zacytowano jedno ze źródeł: „Wzrost niespłaconego zadłużenia edukacyjnego jest jak homar… Wzrost całkowitego zadłużenia studentów następuje powoli, ale systematycznie, więc zanim zauważysz, że woda się gotuje, jesteś już ugotowany ”. W marcu 2012 r. Washington Post poinformował, że ponad 80% prawników zajmujących się upadłością odnotowało znaczny wzrost liczby studentów ubiegających się o ulgi w spłacie kredytów studenckich. Temat pojawił się niedawno w publikacjach fachowych. W lipcu 2013 r. Profesor Mitchell Franklin z Syracuse University napisał w The CPA Journal, że „sektor kredytów studenckich będzie kolejnym obszarem niepowodzeń, który będzie znacząco kosztował podatników”. Na koniec, w zjadliwym artykule wstępnym w magazynie Rolling Stone , Matt Taibbi krytykuje rząd federalny za ułatwianie pożyczania pieniędzy na szkolnictwo wyższe „obarczenie pokolenia miażdżącymi długami i nadmuchiwaniem bańki, która może obniżyć gospodarkę”.
Zanim przejdziemy do zawiłości bańki kredytów studenckich, musimy najpierw opracować definicję. Ivana Kubicova i Lubos Komarek definiują bańkę jako „wybuchowe i asymetryczne odchylenie ceny rynkowej aktywa od jego wartości podstawowej, z możliwością nagłej i znaczącej korekty odwrotnej”. Chociaż ta definicja jest dobra w swoim opisie, jest zbyt szczegółowa w wyjaśnieniu korekty bańki. Bańka niekoniecznie musi „pęknąć”, jak sugerują Kubicova i Komarek, gdy mówią o „nagłej i znaczącej odwrotnej korekcie”. Bąbelki mogą również opróżniać się powoli i delikatnie, aby przykuwać niewielką uwagę. Dodatkowo Kubicova i Komarek uwzględniają bańki, które w swojej definicji nie zapadają się, otwierając „możliwość” korekty.Ponieważ znaczna liczba baniek cen aktywów jest naprawdę odkrywana tylko po wprowadzeniu korekty uwzględnimy tylko zapadające się bąbelki w naszej definicji. Alternatywną definicję można znaleźć w pracy Hansa Linda, który pisze: „Bańka pojawia się, jeśli (rzeczywista) cena aktywów najpierw dramatycznie rośnie w ciągu kilku miesięcy lub lat, a następnie prawie natychmiast dramatycznie spada”. Następnie podaje konkretne pomiary tego, co określa ilościowo „dramatyczną” zmianę cen. Jednak uwzględnienie terminu „dramatyczny” w definicji poszerza bańkę, obejmując takie czynniki, jak dług publiczny kraju, który może rosnąć stopniowo, ale wykładniczo w długim okresie. Na potrzeby tego artykułu możemy połączyć definicje Kubicovej, Komarka i Linda, aby stworzyć własną ramę, przez którą można zobaczyć bańkę kredytu studenckiego. Zatem bańka cen aktywów zostanie zdefiniowana jako asymetryczne odchylenie ceny rynkowej składnika aktywów od jego wartości fundamentalnej w okresie kilku miesięcy lub lat, które nieuchronnie prowadzi do znaczącej korekty odwrotnej, o której świadczy spadek cen.
W Irrational Exuberance Robert Shiller opisuje kilka cech charakterystycznych baniek cen aktywów. Wśród nich wspomina, że kultura konsumencka i media często propagują bańki, twierdząc, że aktywa są dobrym zakupem. Aby zastosować analizę Shillera do kredytów studenckich, obecne pokolenie może mieć przekonanie, że wysokie koszty czesnego w college'u ostatecznie zrównoważy się w dłuższej perspektywie ze względu na spodziewane przyszłe zarobki. Stopnie wyższe stały się nowym dyplomem ukończenia szkoły średniej ze względu na przejście na gospodarkę usługową, która wymaga większej bazy wiedzy w celu uzyskania pracy.
Shiller wspomina również, że bańki często mają pętlę sprzężenia zwrotnego, opisując początkowy wzrost cen prowadzący do większego wzrostu cen w wyniku spekulacji, że ceny wzrosną. Chociaż ta pętla niekoniecznie występuje na rynku kredytów studenckich, przypuszczam, że jest ona spowodowana ogólnym popytem na studia. Studenci widzą, że ich rówieśnicy płacą wysokie ceny za naukę w college'u i uważają, że inwestycja jest tego warta. „Jeśli wszyscy to robią, to nie może być zły pomysł!” Z tego powodu rośnie popyt, podnosząc ceny jeszcze wyżej i powodując, że jeszcze więcej studentów uczęszcza do college'u (ponieważ widzą jeszcze większą liczbę studentów idących na studia).
„Fragility of Anchors” to temat, na którym Shiller oparł cały rozdział swojej książki. Opisuje sytuację, w której ludzie mają trudności z przemyśleniem przyszłych decyzji warunkowych. Decyzje są podejmowane na podstawie odczuć poszczególnych osób , a nie logicznej oceny sytuacji. Brzmi to niesamowicie podobnie do tego, jak studenci podejmują decyzję o kierunku studiów bez jasnego wyobrażenia o swojej ścieżce kariery. Nawet decyzja o pójściu na studia jest często podejmowana bez rozważania kosztów i korzyści związanych z pożyczkami i czesnym.
Obecnie politycy analizują propozycje zmiany oprocentowania kredytów studenckich, co może spowodować zawyżenie lub deflację ewentualnej bańki. Polityka będąca obecnie przedmiotem debaty ma zasadniczy wpływ na długoterminową kondycję gospodarczą kraju. Decydenci muszą być świadomi możliwości wystąpienia kolejnej bańki cen aktywów na rynku kredytów studenckich, jeśli taka istnieje, i powinni kształtować swoje stanowisko w kwestiach politycznych w związku z możliwością wybuchu w przyszłości. „Pęknięcie” takiej bańki oznaczałoby niższe ceny czesnego, ale popyt na studia również musiałby spaść. Pokolenie studentów może uznać, że studia są „nie warte swojej ceny”, ponieważ cena rynkowa dostosowuje się do podstawowej wartości uczelni. Doprowadziłoby to do niższej liczby zapisów na studia i do niskiego poziomu wykształcenia. W dłuższej perspektywie,oznacza to atak strukturalnego bezrobocia i miliony studentów nie spłacających długów. Może to spowodować bankructwa agencji pożyczkowych i spadek zaufania do wartości amerykańskiego pracownika. Wcześniejsze bańki, takie jak te wspomniane wcześniej, muszą zostać zbadane w celu uzyskania większej wiedzy na temat bańki kredytów studenckich; jednakże badanie specyfiki rynku kredytów studenckich musi być również wzięte pod uwagę w celu sformułowania propozycji polityki specyficznych dla tego rynku. Celem niniejszego artykułu jest zbadanie możliwości powstania bańki kredytu studenckiego.jednakże badanie specyfiki rynku kredytów studenckich musi być również wzięte pod uwagę w celu sformułowania propozycji polityki specyficznych dla tego rynku. Celem niniejszego artykułu jest zbadanie możliwości powstania bańki kredytu studenckiego.jednakże badanie specyfiki rynku kredytów studenckich musi być również wzięte pod uwagę w celu sformułowania propozycji polityki specyficznych dla tego rynku. Celem niniejszego artykułu jest zbadanie możliwości powstania bańki kredytu studenckiego.
Historyczne bąbelki
Dwie ostatnie bańki w historii Stanów Zjednoczonych to boom Dot-Com pod koniec lat 90-tych oraz kryzys mieszkaniowy z lat 2008-2009. Bańka Dot-Com została zapoczątkowana przez rosnącą popularność Internetu i pojawienie się nowych firm programistycznych, które wytwarzały swoje produkty po stosunkowo niskich kosztach. Ekonomiści wyobrażali sobie „nową gospodarkę”, w której inflacja praktycznie nie istnieje. Dzieje się tak dlatego, że „stara gospodarka” była zbudowana z tradycyjnych biznesów, w których obowiązywały tradycyjne zasady ekonomii. „Nowa gospodarka”, która składałaby się głównie z wirtualnych firm i instytucji finansowych, sprawiła, że dane ekonomiczne nie miały znaczenia dla sukcesu tych firm. „Squatters” na IPO kupili nazwy typowych adresów (www.business.com; www.loans.com) i znaki towarowe (powiedzmy,World Wrestling Federation) za 50 do 100 dolarów i czekał, aż właściciele i inwestorzy kupią je za wygórowane kwoty. Inwestorzy wysokiego ryzyka widzieli, że adresy IPO są falą przyszłości i zainwestowali dużo w start-upy z niewielkim doświadczeniem i minimalnymi planami biznesowymi. Indeks giełdowy NASDAQ eksplodował z 600 do 5000 punktów w latach 1996-2000, gdy firmy internetowe zebrały miliardy dolarów z dnia na dzień.
Na początku 2000 r. Inwestorzy zdali sobie sprawę, że marzenie o Internecie przekształciło się w bańkę spekulacyjną. NASDAQ spadł z 5000 do 600 do 2002 roku. Poprzednie start-upy, takie jak Microstrategy, spadły z 3500 do 4 dolarów za akcję. Koncepcja „nowej ekonomii” stała się błędem. Inwestorzy wlewali pieniądze na giełdę i ignorowali sygnały ostrzegawcze, że gospodarka wejdzie w recesję, tracąc w rezultacie miliony dolarów. W tym samym czasie wybuchły skandale księgowe, podważając zaufanie konsumentów do dużych firm i amerykańskiej giełdy. Podczas gdy Rezerwa Federalna obniżyła stopy procentowe, próbując powstrzymać krwawienie, od tego czasu NASDAQ nigdy nie powrócił do poziomu z 1996 roku.
Kryzys na amerykańskim rynku mieszkaniowym był postrzegany jako jedna z największych baniek spekulacyjnych w historii gospodarczej. W latach 2000-2006 ceny mieszkań wzrosły dramatycznie (około 12% rocznie), napędzając boom budowlany. Postrzeganą wartość domów można mierzyć cenami mieszkań, a wartość podstawową - wartością czynszową domu. Podstawowa wartość składnika aktywów jest równa sumie jego przyszłych wypłat. Czynsz najmu może być traktowany jako podstawowa wartość domu, ponieważ zysk z domu jest w postaci dachu nad głową jego mieszkańca. Dlatego też obecną wartość wynajmu w przyszłości można w przybliżeniu zmierzyć wartością czynszową domu. Wykres „Ceny domów w USA a czynsz ekwiwalentny dla właścicieli” pokazuje odchylenie cen mieszkań od ich wartości fundamentalnej. Dane zostały zebrane za pomocą S &Miary P / Case-Shiller dla wskaźnika cen domów i czynszu równoważnego dla właściciela. Rok 1999 został wykorzystany jako rok bazowy do dostosowania cen mieszkań i czynszów do wskaźnika cen konsumpcyjnych. Dzieląc wskaźnik cen domu przez wskaźnik czynszu, otrzymamy stosunek ceny do wartości (patrz tabela). Wskaźnik ten pokazuje przewartościowanie cen mieszkań w stosunku do wartości fundamentalnej. Jeśli stosunek ceny do wartości jest wysoki, oznacza to, że ceny mieszkań są znacznie zawyżone. Z tabeli wynika, że wskaźnik osiągnął szczyt w latach 2006-2007, czyli tuż przed pęknięciem bańki mieszkaniowej. Doprowadziło to ostatecznie do korekty, w wyniku której ceny mieszkań zbliżyły się do czynszów, powodując spadek wskaźnika i ostatecznie „pęknięcie” bańki.Rok 1999 został wykorzystany jako rok bazowy do dostosowania cen mieszkań i czynszów do wskaźnika cen konsumpcyjnych. Dzieląc wskaźnik cen domu przez wskaźnik czynszu, otrzymamy stosunek ceny do wartości (patrz tabela). Wskaźnik ten pokazuje przewartościowanie cen mieszkań w stosunku do wartości fundamentalnej. Jeśli stosunek ceny do wartości jest wysoki, oznacza to, że ceny mieszkań są znacznie zawyżone. Z tabeli wynika, że wskaźnik osiągnął szczyt w latach 2006-2007, czyli tuż przed pęknięciem bańki mieszkaniowej. Doprowadziło to ostatecznie do korekty, w wyniku której ceny mieszkań zbliżyły się do czynszów, powodując spadek wskaźnika i ostatecznie „pęknięcie” bańki.Rok 1999 został wykorzystany jako rok bazowy do dostosowania cen mieszkań i czynszów do wskaźnika cen konsumpcyjnych. Dzieląc wskaźnik cen domu przez wskaźnik czynszu, otrzymamy stosunek ceny do wartości (patrz tabela). Wskaźnik ten pokazuje przewartościowanie cen mieszkań w stosunku do wartości fundamentalnej. Jeśli stosunek ceny do wartości jest wysoki, oznacza to, że ceny mieszkań są znacznie zawyżone. Z tabeli wynika, że wskaźnik osiągnął szczyt w latach 2006-2007, czyli tuż przed pęknięciem bańki mieszkaniowej. Doprowadziło to ostatecznie do korekty, w wyniku której ceny mieszkań zbliżyły się do czynszów, powodując spadek wskaźnika i ostatecznie „pęknięcie” bańki.Wskaźnik ten pokazuje przewartościowanie cen mieszkań w stosunku do wartości fundamentalnej. Jeśli stosunek ceny do wartości jest wysoki, oznacza to, że ceny mieszkań są znacznie zawyżone. Z tabeli wynika, że wskaźnik osiągnął szczyt w latach 2006-2007, czyli tuż przed pęknięciem bańki mieszkaniowej. Doprowadziło to ostatecznie do korekty, w wyniku której ceny mieszkań zbliżyły się do czynszów, powodując spadek wskaźnika i ostatecznie „pęknięcie” bańki.Wskaźnik ten pokazuje przewartościowanie cen mieszkań w stosunku do wartości fundamentalnej. Jeśli stosunek ceny do wartości jest wysoki, oznacza to, że ceny mieszkań są znacznie zawyżone. Z tabeli wynika, że wskaźnik osiągnął szczyt w latach 2006-2007, czyli tuż przed pęknięciem bańki mieszkaniowej. Doprowadziło to ostatecznie do korekty, w wyniku której ceny mieszkań zbliżyły się do czynszów, powodując spadek wskaźnika i ostatecznie „pęknięcie” bańki.
Kryzys powstał, gdy łatwiej było o kredyt na kredyty mieszkaniowe, zwłaszcza dla rodzin o niskich dochodach. W latach 2004-2005 udział kredytów hipotecznych subprime (lub ryzykownych) wzrósł z około 2% do 14% wszystkich udzielonych kredytów hipotecznych. Pożyczkodawcy w końcu odkryli, że mogą połączyć te kredyty hipoteczne subprime i sprzedać je inwestorom w procesie znanym jako sekurytyzacja. Banki gromadzą tysiące tych pożyczek w „pulę”, dzielą tę pulę na akcje i sprzedają je jako papiery wartościowe. Nabywcy tych papierów wartościowych uzyskaliby wówczas prawo do ściągania spłat kredytów hipotecznych dokonanych przez właścicieli domów, których kredyty hipoteczne zostały połączone. Te szczególne papiery wartościowe nazywano „papierami wartościowymi zabezpieczonymi hipoteką”. Inwestorzy nie docenili ryzyka związanego z tymi pożyczkami,wierząc, że wartość tych papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką była znacznie wyższa niż w rzeczywistości. Przekonania te były napędzane przez agencje ratingowe, takie jak Standard & Poor's, Moody's i Fitch, które nadały wielu z tych kredytów hipotecznych typu sub-prime bardzo bezpieczny rating na poziomie 3-A, co spowodowało, że inwestorzy przeoczyli, jak ryzykowne były faktycznie pożyczki.
Ostatecznie podaż domów przekroczyła popyt. Niespłacanie kredytów hipotecznych zaczęło rosnąć z powodu ogólnego spadku aktywności gospodarczej, co spowodowało wzrost podaży i spadek cen. Gdy ceny mieszkań zaczęły spadać w 2007 r., Powstał błędny cykl lub pętla sprzężenia zwrotnego. Liczba zaległości wzrosła, ponieważ więcej osób zdało sobie sprawę, że nie są w stanie spłacić pożyczek zaciągniętych na swoje domy. Wraz ze wzrostem współczynnika niewypłacalności wartość papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką spadła, powodując duże straty dla banków, które udzieliły tych kredytów. W rezultacie banki ograniczyły akcję kredytową, zmniejszając wydatki gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, co dodatkowo spowodowało spadek cen mieszkań. Od października 2007 r. Do kwietnia 2009 r. Straty sektora finansowego związane z kredytami hipotecznymi wzrosły z 240 miliardów dolarów do 1,4 biliona dolarów według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego.Zaufanie do międzynarodowego systemu bankowego spadło, ponieważ inwestorzy obawiali się, że to, co wydarzy się w Stanach Zjednoczonych, wydarzy się w ich kraju. Do końca 2009 r. Rezerwa Federalna obniżyła stopę funduszy federalnych z 5% do prawie 0%, podejmując ostatnią próbę pobudzenia gospodarki. Niemniej jednak nastąpiła globalna recesja, w wyniku której stopa bezrobocia przekroczyła 10% do połowy 2009 roku.
Wartość aktywów
Podejście, które zastosowano w badaniu bańki mieszkaniowej, można również wykorzystać do zbadania bańki w kredytach studenckich; jednak zastosowanie podobnego podejścia wiąże się z pewnymi komplikacjami. Dzieje się tak, ponieważ wartość domu znacznie różni się od wartości dyplomu ukończenia studiów wyższych, co daje interesujący punkt odniesienia, biorąc pod uwagę naszą definicję bańki cen aktywów. Jeśli bańka oznacza asymetryczne odchylenie zasobu od jego wartości podstawowej, wartość tę można określić, patrząc na to, z czego zyskują osoby zdobywające dyplom uczelni składnik aktywów: bieżąca wartość ich przyszłych zarobków w wyniku uzyskanego stopnia. Cena rynkowa jest dość łatwa do ustalenia, biorąc pod uwagę całkowity koszt studiów, w tym czesne, zakwaterowanie i wyżywienie oraz inne wydatki związane z uczelnią (zniżki na pomoc finansową, stypendia itp.).
Od kryzysu mieszkaniowego różni się także charakter majątku. W przeciwieństwie do kredytu hipotecznego, kredyt studencki nie podlega ponownej sprzedaży. Atutem w tym przypadku jest zaświadczenie, jakie uzyskuje się, aby móc kontynuować karierę w postaci dyplomu ukończenia studiów wyższych. Jeśli wartość domu spada, dom nadal istnieje. Pożyczkodawca może przejąć dom, jeśli pożyczkobiorca nie spłaci kredytu. Dyplom ukończenia studiów nie można odzyskać, co powoduje, że pożyczkodawca bierze na siebie większość ryzyka. W budownictwie mieszkaniowym wartością użytkową, jaką uzyskuje się z domu, jest zadaszenie, które może różnić się od ceny rynkowej domu. W przypadku pożyczek studenckich korzyścią, jaką uzyskuje się ze studiów wyższych, jest perspektywa wysoko zarabiającej pracy, która różni się również od czesnego, za które płaci się za dyplom.To, czy wartość użytkowa i cena rynkowa są powiązane na rynku kredytów studenckich, tak jak na rynku mieszkaniowym, jest przedmiotem dalszej analizy w artykule.
Dodatkowo zaciągnięcie długu w celu zakupu domu to jednoetapowe działanie. Ludzie nie muszą przechodzić czteroletniego procesu w celu uzyskania majątku i rzadko kończą budowę lub zakup domu po dokonaniu znaczącej inwestycji. Po przyznaniu hipoteki dom zostaje zakupiony, a majątek nabywa kupujący. Dzięki pożyczkom studenckim osoby fizyczne mogą odłożyć znaczną kwotę bez uzyskania dyplomu ukończenia studiów, jeśli nie uda im się ukończyć studiów. W 2011 r. Wskaźnik ukończenia studiów przez studentów studiów licencjackich na czteroletnich uczelniach wyniósł 59% w ciągu sześciu lat. Chociaż liczba ta nie obejmuje osób, które przeniosły się do różnych instytucji, można uczciwie powiedzieć, że znaczna część populacji zainwestowała pieniądze w swoją edukację, nie otrzymując nic w zamian.Oznacza to, że jakikolwiek dług zaciągnięty przez osoby, które nie ukończyły studiów, jest trudny do spłacenia, ponieważ osoby te prawdopodobnie będą zarabiać na osobie, która nie ukończyła college'u, ale będą musiały zapłacić za czesne, które wykupiły. pożyczka na. Jeśli chodzi o bańkę cen aktywów, może to stanowić dużą część ogólnej kwoty zadłużenia z tytułu kredytów studenckich.
Wykrywanie bąbelków: analiza potencjalnych źródeł
Różnica kosztów i zarobków
Gdyby istniała bańka na kredytach studenckich, to cena uczelni znacznie przekroczyłaby jej wartość fundamentalną. Ceny czesnego musiałyby rosnąć powyżej zarobków uzyskiwanych z tytułu dyplomu. Moja analiza jest odwrotnością tego zjawiska. Porównuję cenę studiów z zarobkami i śledzę ich postępy w ciągu ostatniej dekady. Cena lub inwestycja w kontekście pożyczek studenckich byłaby kosztem studiów. „Podstawową wartość” uczelni można mierzyć różnicą w zarobkach między absolwentami szkół średnich i absolwentami (licencjatami i wyższymi). Dzieje się tak, ponieważ korzyścią ekonomiczną z college'u jest wyższy dochód, jaki uzyskujesz w porównaniu z dyplomem ukończenia szkoły średniej.Dane dotyczące różnic w zarobkach uzyskano z dostosowanej do inflacji rocznej mediany zarobków absolwentów szkół średnich i uczelni wyższych z US Census Bureau. Ponieważ trudno jest przewidzieć zarobki w ciągu średniego okresu życia zawodowego danej osoby, ważona mediana rocznych zarobków musi zostać wygładzona, aby uwzględnić zmienność. Pomaga to w prognozowaniu, zapewniając, że ostatnie warunki gospodarcze nie miały wpływu na zmiany w zróżnicowaniu dochodów. Podczas gdy niektórzy mogą twierdzić, że wartość college'u dopiero niedawno była znacznie wysoka, wygładzanie mówi nam, że był to trend długoterminowy, a nie zjawisko krótkoterminowe. Prognozowanie czterdziestu lat w przyszłość może być niezwykle trudne przy danych z zaledwie dziesięciu lat, ale średnia ruchoma uwzględnia trendy z przeszłości, a także obecne. Aby wygładzić zarobki,średnią ruchomą dla lat rozpoczynających się w 1991 r. wykorzystano do prognozowania mediany zarobków w latach 2001–2012. Na przykład obliczono średnią median rocznych zarobków w latach 1991–2001 w celu znalezienia zarobków za 2001 r. Następnie średnia mediana rocznych zarobków obliczono między 1992 a 2002 rokiem, aby znaleźć zarobki za rok 2002 itd. Wartość bieżąca wygładzonych zarobków została następnie przewidziana na 40 lat (przewidywany czas pracy w życiu człowieka) ze stopą dyskontową 4,4% (równowartość bieżącej stopy procentowej na 30-letniej obligacji skarbowej). Na tej podstawie można było określić wartość pójścia na studia. Wykres „Wartość uczelni” przedstawia prognozowaną różnicę zarobków w latach 2001–2012. Wykres pokazuje, że wartość uczelni wzrosła w latach 2001–2007 i spadła od początku Wielkiej Recesji w 2007 r.Mimo to, w ciągu ostatnich dziesięciu lat wartość college'u oscylowała wokół 545 000 dolarów, co wskazuje na dużą różnicę między zarobkami absolwentów szkół wyższych i szkół średnich.
„Wartość uczelni (nieskorygowana)” przedstawia różnicę zarobków w ciągu ostatnich dziesięciu lat bez średniej ruchomej. Podczas gdy niedostosowane wartości pokazują spadek wartości szkół wyższych w latach 2002-2005, średnie ruchome wartości wykazują tendencję wzrostową. Mimo to oba wykresy pokazują ogólny trend spadku wartości studiów od 2007 r., Podczas gdy nadal prognozuje się, że wartość uczelni kształtuje się na poziomie około 545 000 USD. Różnice w dwóch wycenach uczelni są raczej niewielkie, biorąc pod uwagę ogólną skalę tej wartości. Nieskorygowany wykres zachowuje ogólny kształt wykresu średniej ruchomej, osiągając szczyt w latach 2006-2007 i malejący po rozpoczęciu kryzysu mieszkaniowego.
Warto zauważyć, że zróżnicowanie zarobków jest wynikiem połączenia zarówno zmian w zarobkach absolwentów szkół średnich, jak i absolwentów szkół wyższych, a nie określonego trendu w jednej lub drugiej. Potencjalną krytyką pomiaru wartości uczelni jest to, że zarobki absolwentów szkół średnich po prostu spadały szybciej niż zarobki ich absolwentów, co skutkowało wzrostem wartości uczelni. Jak widać na wykresie, jest to prawda, ale ma to niewielkie znaczenie, ponieważ mediana zarobków dla obu kategorii spadła względnie do siebie w wyniku panujących trendów gospodarczych. W latach 2007–2012 mediana zarobków spadła o 8% dla osób z wyższym wykształceniem io 9,89% dla osób z dyplomami szkół średnich.
Chociaż wyniki te mierzą tylko różnicę zarobków w latach 1991–2012, badanie międzypokoleniowe przeprowadzone przez Pew Research Center zauważa, że różnica w zarobkach między pracownikami z wykształceniem średnim i wyższym wzrosła od 1965 r. W badaniu mierzy się medianę roczne zarobki pracowników pełnoetatowych w wieku od 25 do 32 lat. Jak widać na wykresie zatytułowanym „Różnica zarobków między młodymi dorosłymi bez dyplomu uczelni”, Silents z 1965 r., którzy mają tytuł licencjata lub więcej, zarabiali 38 833 USD rocznie, podczas gdy milenialsi z 1965 r. 2013, którzy mają tytuł licencjata lub wyższy, zarabiają 45 500 USD. Ci, którzy w 1965 roku mieli tylko maturę, zarabiali 31 384 dolarów. Zarobki te spadły do 28 000 dolarów dla osób z dyplomem ukończenia szkoły średniej w 2013 roku.Badanie Pew pokazuje, że zarówno wartość pójścia na studia, jak i koszt nieprzystąpienia do college'u wzrosły w ciągu ostatnich 50 lat.
Następnie przyjęto z College Board „cenę netto” uczelni za lata 2003-2012. Cena netto przedstawia średnią cenę czesnego w szkołach wyższych, biorąc pod uwagę opłaty, zakwaterowanie i wyżywienie, stypendium i ulgi podatkowe. Wartość tę wyodrębniono zarówno dla prywatnych, jak i publicznych uczelni licencjackich i pomnożono przez cztery lata, aby przedstawić całkowity koszt studiów. Jak widać na poniższym wykresie, ceny netto utrzymywały się na stosunkowo stałym poziomie w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Aby przeanalizować, czy cena (koszty) rynkowe odbiegają od wartości podstawowej (zarobki) w czasie, należy wziąć pod uwagę stosunek kosztów uczelni do wartości uczelni. Ten stosunek pomaga określić ryzyko związane z uczęszczaniem do college'u. Jeśli wskaźnik wzrośnie, to ryzyko uczęszczania na studia (a tym samym ryzyko zapłacenia za studia więcej niż jest to warte) wzrasta, ponieważ koszt uczęszczania do college'u zbliża się do zarobków uzyskanych z tego tytułu. Wartość jeden wskazywałaby, że zarobki przez całe życie są równe kosztom studiów. Gdyby pojawiła się bańka, wskaźnik ten byłby większy, ponieważ koszty zbliżałyby się do zysków. Aby uzyskać ten współczynnik, wystarczy podzielić koszty przez zarobki. Wskaźnik ten mówi nam, ile wydano na koszt studiów w porównaniu do wartości uczelni. Na przykład,jeśli przyjmiemy, że stosunek kosztów do zarobków związany z uczęszczaniem do prywatnej uczelni w latach 2003–2012 wyniesie około 0,17, oznacza to, że koszt studiów wynosi tylko 17% zarobków uzyskanych z tytułu ukończenia studiów. Jak widać poniżej, wskaźnik ten nieznacznie wzrósł w czasie w przypadku uczelni prywatnych i publicznych, co wskazuje, że koszty studiów rosną w porównaniu z obecną wartością przyszłych zarobków z tytułu studiów. Wskaźnik ten zaczyna rosnąć szybciej w latach 2009–2012 zarówno w przypadku uczelni publicznych, jak i prywatnych. Wydaje się, że odzwierciedla to spadek zarobków w stosunku do kosztów studiów z powodu opóźnienia po recesji w latach 2007-2009. Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.to nam mówi, że koszt studiów to tylko 17% zarobków uzyskanych z tytułu studiów. Jak widać poniżej, wskaźnik ten nieznacznie wzrósł w czasie w przypadku uczelni prywatnych i publicznych, co wskazuje, że koszty studiów rosną w porównaniu z obecną wartością przyszłych zarobków z tytułu studiów. Wskaźnik ten zaczyna rosnąć szybciej w latach 2009–2012 zarówno w przypadku uczelni publicznych, jak i prywatnych. Wydaje się, że odzwierciedla to spadek zarobków w stosunku do kosztów studiów z powodu opóźnienia po recesji w latach 2007-2009. Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.to nam mówi, że koszt studiów to tylko 17% zarobków uzyskanych z tytułu studiów. Jak widać poniżej, wskaźnik ten nieznacznie wzrósł w czasie w przypadku uczelni prywatnych i publicznych, co wskazuje, że koszty studiów rosną w porównaniu z obecną wartością przyszłych zarobków z tytułu studiów. Wskaźnik ten zaczyna rosnąć szybciej w latach 2009–2012 zarówno w przypadku uczelni publicznych, jak i prywatnych. Wydaje się, że odzwierciedla to spadek zarobków w stosunku do kosztów studiów z powodu opóźnienia po recesji w latach 2007-2009. Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.co wskazuje, że koszty studiów rosną w porównaniu z obecną wartością przyszłych zarobków z tytułu studiów. Wskaźnik ten zaczyna rosnąć szybciej w latach 2009–2012 zarówno w przypadku uczelni publicznych, jak i prywatnych. Wydaje się, że odzwierciedla to spadek zarobków w stosunku do kosztów studiów z powodu opóźnienia po recesji w latach 2007-2009. Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.co wskazuje, że koszty studiów rosną w porównaniu z obecną wartością przyszłych zarobków z tytułu studiów. Wskaźnik ten zaczyna rosnąć szybciej w latach 2009–2012 zarówno w przypadku uczelni publicznych, jak i prywatnych. Wydaje się, że odzwierciedla to spadek zarobków w stosunku do kosztów studiów z powodu opóźnienia po recesji w latach 2007-2009. Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.Wskaźnik ten wzrósł o 31% w przypadku uczelni publicznych i 7% w przypadku uczelni prywatnych w latach 2003–2012.
Chociaż może się to wydawać dużym wzrostem, nie jest to tak znaczący wzrost w porównaniu z 67% wzrostem stosunku ceny do czynszu w latach 1999–2006 podczas kryzysu mieszkaniowego. Krótko mówiąc, ten stosunek wydaje się sugerować, że bańka nie pojawi się w najbliższej przyszłości, ze względu na to, jak mały jest w rzeczywistości. Jeśli wskaźnik, który przekracza jeden, mówi nam, że wartość uczelni nie jest warta kwoty, którą się za nią płaci, wskaźniki te niewiele wskazują na to, że mają lub kiedykolwiek przekroczą jeden, co czyni uczelnię bezpieczną i opłacalną inwestycją.
Koszty-zarobki według stopnia
Studenci, którzy decydują się na zdobywanie stopni naukowych na kierunkach, które nie przynoszą dużych zysków (zazwyczaj są to stopnie humanistyczne), spotkały się z dużą krytyką. Często mówi się, że jeśli ktoś studiuje nauki humanistyczne, popyt na pracę w tej dziedzinie jest niższy, a major Teatru Muzycznego przez resztę dni będzie kelnerką, grając role zespołowe w musicalach poza Broadwayem na Strona. Innymi słowy, podaż siły roboczej w tych dziedzinach przewyższa zapotrzebowanie na wiedzę specjalistyczną. To pojęcie jest poparte wykresem „Enrollment By Degree”, który pokazuje zmianę w zapisach między 1970-71 a 2009-10. Podczas gdy stopnie z „umiejętności miękkich”, takich jak biznes, komunikacja, sztuki wyzwolone, psychologia oraz sztuki wizualne i widowiskowe, wzrosły drastycznie od 1970 r., Stopnie z nauk ścisłych, takich jak biologia,Inżynieria i nauki fizyczne wzrosły tylko marginalnie. Jest to sprzeczne z zarobkami w tych dziedzinach.
Kiedy współczynnik kosztów do zarobków jest obliczany dla tych stopni na wykresie „Stosunek kosztów do zarobków według stopnia”, ta rozbieżność między wzrostem liczby studentów a zarobkami jest ewidentna. Zarobki za te wyniki zostały zaczerpnięte z syntetycznych szacunków zarobków z życia zawodowego i osobistego z 2010 r. W dziedzinie studiów. ACS wziął medianę zarobków dla każdego stopnia według poziomu wieku, w wieku 25-64 lat i zsumował te zarobki, aby uzyskać szacunkowe zarobki w życiu zawodowym. Powyższe szacunki wykorzystują 10-letnią średnią ruchomą mediany zarobków absolwentów szkół wyższych i odejmują je od 10-letniej średniej ruchomej mediany zarobków absolwentów szkół średnich. Na podstawie tej różnicy przewiduje się, że obecna wartość oczekiwanych przyszłych zarobków na następne 40 lat będzie stanowić wartość uczelni.Chociaż metodologia American Consumer Survey służąca do uzyskiwania różnicy zarobków nie jest taka sama jak moja, wynikająca z niej różnica jest na tyle podobna, że szacuje 40-letnie życie zawodowe i zdezagreguje dane według stopnia. Stopnie o największym wzroście liczby zapisów mają jedne z największych wskaźników kosztów do zarobków. Stopnie z psychologii wzrosły z 38 000 do 97 000 w latach 1970–2010 i mają wysoki wskaźnik kosztów do zarobków wynoszący 0,14. Podobnie, sztuki wizualne i performatywne wzrosły z 30 000 do 92 000 w ciągu 40 lat, a także mają wysoki wskaźnik kosztów do zysku wynoszący 0,15. Z drugiej strony inżynieria, która ma najniższy wskaźnik kosztów do zysku, wynoszący zaledwie 0,045, wzrosła z 45 000 w 1970 do 73 000 w 2010. Informatyka ma obecnie tylko 40 000 stopni, ale ma niewielki stosunek kosztów do zysków wynoszący 0,054.Z informacji tych jasno wynika, że istnieje wyraźna rozbieżność między specjalizacją dostępnych umiejętności a zapotrzebowaniem na te umiejętności. Można argumentować, że duża część populacji nie reaguje na zachęty ekonomiczne i zamiast tego wybiera stopnie naukowe, które ich interesują.
Chociaż istnieje niedopasowanie umiejętności i popytu na siłę roboczą, jest mało prawdopodobne, aby przekształciło się to w bańkę. Chociaż studenci wyraźnie zdobywają stopnie naukowe, w których istnieje mniejsze zapotrzebowanie na specjalistyczną wiedzę w tej dziedzinie, sam stopień naukowy jest wart kosztów, biorąc pod uwagę niski stosunek kosztów do zarobków. Jeśli na przykład dana osoba kończy studia na wydziale sztuk wizualnych i sztuk scenicznych, jej zarobki w ciągu całego życia nadal wynoszą 1 966 000 USD w porównaniu z zarobkami uzyskanymi przez całe życie absolwenta szkoły średniej, czyli zaledwie 1 371 000 USD. Oznacza to, że nadal będzie zarabiał o 43% więcej pieniędzy w swoim życiu, niż gdyby nie poszedł na studia. Uwzględniając koszt netto czterech lat studiów, jego zarobki są nadal o 37% wyższe niż gdyby w ogóle nie poszedł na studia. W związku z tym,podczas gdy niedopasowanie umiejętności może być postrzegane jako potencjalne zagrożenie dla gospodarki, jeśli trend utrzyma się w dłuższej perspektywie, o ile różnica zarobków pozostaje wysoka, a stosunek kosztów do zarobków pozostaje niski, nie należy go traktować jako krótkiego. przyczyna bańki na kredytach studenckich.
Rejestracja: od publicznego do prywatnego
Ponieważ ustaliliśmy, że ryzyko ujemnego dochodu netto związanego z pójściem na studia albo spadło, albo pozostało stałe w ciągu ostatnich dziesięciu lat, bańka na kredytach studenckich może przybrać inną formę. Biorąc pod uwagę niezwykle wysokie koszty utopione i korzyści skali wymagane, aby wejść do biznesu zarządzania uczelniami, trudno zaprzeczyć, że branża uczelniana jest oligopolem. Z tego powodu uczelnie mogą pobierać wyższe ceny, nie zauważając dużej utraty popytu na świadczoną usługę. Dlatego możliwe jest, że bańka przejawi się w sposób niezwiązany ze stosunkiem kosztów do zysków.
Teoretycznie, ponieważ cena netto instytucji prywatnych (23 840 USD) jest prawie dwa razy wyższa niż cena netto instytucji publicznych (12 110 USD), to bańka może objawiać się przejściem z prywatnych do publicznych uczelni z powodu niezadowolenia z kosztów prywatnych Edukacja. Innymi słowy, gdyby podstawowa wartość uczelni była w rzeczywistości niższa niż cena czesnego w uczelniach prywatnych, to konsumenci edukacji racjonalnie chcieliby kupować bliżej wartości podstawowej.
Jak widać na wykresie „Odsetek studentów uczęszczających na prywatne uniwersytety”, który obejmuje zarówno prywatne uczelnie non-profit, jak i for-profit, odsetek studentów uczęszczających na prywatne uniwersytety drastycznie spadł od 1965 do 1974 roku, ale stale rośnie od 1989 roku, z niewielkim impulsem prawdopodobnie spowodowanym przez Wielką Recesję. Wskazuje to, że pomimo wyższych cen czesnego, studenci przywiązują większą wagę do uczelni prywatnych, co wydaje się wskazywać, że fundamentalna wartość edukacji rośnie, a nie spada. Chociaż może to być potencjalny błąd agregacji ze względu na fakt, że „uczelnie prywatne” obejmują instytucje nastawione na zysk, studenci nadal decydują się na wyższe koszty czesnego, aby uzyskać wyższe zarobki, które wiążą się z wyższym wykształceniem.
Podobnie obserwujemy stały wzrost ogólnej liczby zapisów na studia w ciągu ostatnich 50 lat. Może to wskazywać na jedną z dwóch rzeczy: 1) albo studenci racjonalnie zaspokajają rosnące zapotrzebowanie na pracowników z wyższym wykształceniem, albo 2) zapisywanie się na studia jest irracjonalnie przekraczające zapotrzebowanie na wykształconą siłę roboczą. Biorąc pod uwagę naszą różnicę w zarobkach od góry, istnieje wyraźny popyt na pracowników z wyższym wykształceniem, ponieważ zarobki za tytuł licencjata znacznie przewyższają zarobki na maturze. Można zatem stwierdzić, że wzrost liczby studentów na studia wypełnia taki popyt, ponieważ różnica w zarobkach raczej rośnie niż maleje.
Spekulacje na temat edukacji nastawionej na zysk
Chociaż dane mogą wskazywać, że nie ma bańki w edukacji prywatnej i publicznej, mogą istnieć dowody sugerujące bańkę w edukacji nastawionej na zysk. Instytucje te, które zwykle koncentrują się na kształceniu bardziej technicznym i zawodowym, są spółkami zależnymi prywatnych korporacji, od których oczekuje się, że będą generować dochody dla akcjonariuszy firmy. Wielu wybiera uniwersytety nastawione na zysk ze względu na ich elastyczne harmonogramy, które czasami pozwalają studentom na szybsze ukończenie studiów. Większość uczelni nastawionych na zysk ma rozbudowane programy studiów online, które są popularne w czasach, w których duży nacisk kładzie się na wygodę i elastyczność.
Statystycznie rzecz biorąc, studenci, którzy kończą studia w instytucjach nastawionych na zysk, są bardziej zadłużeni niż ci z uczelni prywatnych i publicznych. Według Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych 75% studentów czteroletnich kolegiów nastawionych na zysk zaciągnęło pożyczki, aby sfinansować swoją edukację, w porównaniu z 62% w prywatnych czteroletnich uczelniach i 50% w publicznych czteroletnich kolegiach. W przypadku szkół dwuletnich 64% uczniów instytucji nastawionych na zysk pożycza pieniądze, podczas gdy tylko 17% uczniów szkół publicznych robi to samo. Niesamowite 90% uczęszczających do czteroletnich instytucji nastawionych na zysk otrzymało jakąś formę pomocy finansowej, w porównaniu z 72% w szkołach publicznych. Raport Education Trust szacuje, że średni zadłużenie absolwentów nastawionych na zysk wynosi 31 190 USD, co znacznie przewyższa prywatne uczelnie (17 040 USD) i publiczne (7 960 USD).W raporcie stwierdzono również, że odsetek absolwentów na uczelniach nastawionych na zysk wynosi zaledwie 22%, w porównaniu z 55% w przypadku instytucji publicznych i 65% w przypadku instytucji prywatnych.
Uniwersytet w Phoenix jest najlepszym przykładem instytucji nastawionej na zysk. Z ponad 300 000 studentów zarejestrowanych w samym tylko programie online, University of Phoenix może pochwalić się umiarkowaną stawką czesnego w wysokości 9216 USD rocznie, ale jest krytykowany za przyjmowanie kandydatów, których nie stać na opłacenie edukacji, jednocześnie obiecując im duże zarobki, które otrzymają od stopnia. 97% studentów University of Phoenix otrzymuje jakąś formę pomocy finansowej, otrzymując łącznie 25,7 miliona dolarów w formie dotacji. Chociaż uniwersytet nie publikuje danych dotyczących wskaźnika akceptacji, jego wskaźnik retencji wynosi zaledwie 36% w porównaniu do średniej krajowej wynoszącej 77%. Jego sześcioletni wskaźnik ukończenia studiów wynosi zaledwie 5%.
Gdyby taka bańka istniała na uczelniach nastawionych na zysk, istnieją dowody na to, że już pękła. W październiku 2012 r. Apollo Group Inc., spółka macierzysta Uniwersytetu w Phoenix, poinformowała, że jej zyski w czwartym kwartale spadły o 60% w porównaniu z rokiem poprzednim. Rekrutacja nowych studentów spadła o 13%, powodując spadek zasobów o 22% następnego dnia po ogłoszeniu. W 2011 r., Kiedy ogólna liczba zapisów na studia spadła o 0,2%, w szkołach nastawionych na zysk odnotowano spadek o 3%. Rekrutacja na studia licencjackie spadła o 21,5% w Corinthian Colleges, 25,6% na DeVry University, 35,8% na Capella University i 47% na Kaplan Higher Education w pierwszym kwartale 2011 r. Chociaż część tego można przypisać zaostrzeniu standardów przez instytucje nastawione na zysk. przyjęcie z powodu presji społecznej na rekrutację drapieżników,wydaje się, że studenci zdają sobie sprawę, że uzyskanie dyplomu w takich uczelniach nie jest warte kwoty, jaką zaciągają w formie pożyczek.
Średnie czesne opłacane przez studentów czteroletnich uczelni nastawionych na zysk wyniosło 13 819 USD w latach 2011-2012, co oznacza spadek z 16 268 USD w latach 2006-2007, po uwzględnieniu inflacji. Wskazuje to na odnotowany wcześniej spadek liczby zapisów. Uczelnie nastawione na zysk reagują na mądrzejszych studentów, którzy rozumieją ryzyko związane z uczęszczaniem na taki uniwersytet. National Bureau of Economic Research wskazuje, że dochody absolwentów instytucji nastawionych na zysk w 2009 r. Były o około 5500 USD niższe niż ich odpowiedników prywatnych / publicznych. Inni badacze odkryli, że studenci nastawieni na zysk stanowią 50% wszystkich niespłaconych kredytów studenckich, mimo że stanowią tylko 12% całej populacji studentów. Studenci są coraz bardziej świadomi tych liczb iw rezultacie uczęszczają do instytucji non-profit. Doprowadziło to do pęknięcia podbańki w szkolnictwie wyższym,co może wyjaśniać ogólne obawy związane z bańką w całej branży wyrażoną we wstępie.
Wniosek
Biorąc pod uwagę wszystkie potencjalne źródła bańki na rynku kredytów studenckich, można z całą pewnością stwierdzić, że ryzyko powstania takiej bańki w najbliższej przyszłości jest niewielkie. Ze względu na oligopolistyczny charakter szkolnictwa wyższego bańka może przejawiać się na różne sposoby. Po zidentyfikowaniu i przetestowaniu kilku głównych sposobów, w jakie jest to możliwe, wszystkie wskaźniki albo wskazują bliżej na fakt, że bańka nie istnieje, albo stają się nieistotne w sensie makroekonomicznym. Ze względu na trudność pozyskania danych na temat potencjalnej pętli sprzężenia zwrotnego w szkolnictwie wyższym oraz fakt, że ma ona jedynie luźne zastosowanie na rynku kredytów studenckich, obszar ten nigdy nie był badany; Jednak warto przyjrzeć się tego typu spekulacjom w przyszłych badaniach. Chociaż dane mogą wskazywać na rosnący wskaźnik kosztów do zarobków,trend ten nie jest na tyle ostry, aby można go było wykorzystać jako rozstrzygający dowód na istnienie bańki. W związku z tym cena rynkowa nie odbiega od swojej wartości fundamentalnej w asymetryczny wzór wystarczająco silny, aby pasował do wspomnianej powyżej definicji bańki cen aktywów.
Bibliografia
„Bańka dot-com”. The Globe and Mail , 3 lutego 2000, str.18.
Chopra, Rohit. Biuro Ochrony Konsumentów, „Wzrost zadłużenia studenckiego, pożyczki federalne przekraczają obecnie bilion”. Ostatnia modyfikacja 17 lipca 2013 r. Dostęp 11 lutego 2014 r.
Colombo, Jesse. „Bańka Dot-com”. The Bubble Bubble (blog), 19 sierpnia 2012. http://www.thebubblebubble.com/dot-com-bubble/ (dostęp: 1 grudnia 2013).
FindTheBest.com, Inc., „University of Phoenix”. Ostatnia modyfikacja 2012. Dostęp 1 grudnia 2013.
Gerstein, Ben. Money Morning, „Straszna rzeczywistość bańki kredytów studenckich na 5 wykresach”. Ostatnio zmodyfikowano 05 marca 2013 r. Dostęp 11 lutego 2014 r. Moneymorning.com/2013/03/05/the-scary-reality-of-the-student-loan-bubble-in-5-charts/.
JP's, „Real Estate Charts”. Ostatnia modyfikacja 2013. Dostęp 7 stycznia 2014.
Konczal, Mike. „Czy pożyczki studenckie stają się kwestią makroekonomiczną?” Next New Deal: The Blog of the Roosevelt Institute (blog), 23 kwietnia 2013. http://www.nextnewdeal.net/rortybomb/are-student-loans-becoming-macroeconomic-issue (dostęp 1 grudnia 2013).
Korn, Melissa. The Wall Street Journal, „Impreza kończy się w szkołach nastawionych na zysk”. Ostatnio zmodyfikowano 23 sierpnia 2011 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Krainer, John i Wei Chishen. Bank Rezerw Federalnych w San Francisco, „Ceny domów i wartość fundamentalna”. Ostatnia modyfikacja 1 października 2004 r. Dostęp 14 lutego 2014 r.
Kubicova, Ivana i Komarek Lubos. „Klasyfikacja i identyfikacja baniek cenowych aktywów”. Journal of Economics and Finance . Nie. 61 (2011): 34–48. journal.fsv.cuni.cz/storage/1203_kubicova.pdf (dostęp 1 grudnia 2013).
Kumar, Priya. Campus Direct, Inc., „Uczelnie nastawione na zysk a uczelnie non-profit: jaka jest różnica? 0” Ostatnio zmodyfikowano 31 marca 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Lind, Hans. „Bańki cenowe na rynku mieszkaniowym: koncepcja, teoria i wskaźniki”. Królewski Instytut Technologii: Sekcja Ekonomiki Budownictwa i Nieruchomości . (2008): 1-18. www.fhs.se/documents/…/hans-lind-price-bubbles-working-paper58.pdf (dostęp: 1 grudnia 2013).
Lowenstein, Roger. The New York Times, „Triple-A Failure: The Ratings Game”. Ostatnio zmodyfikowano 27 kwietnia 2008 r. Dostęp 7 stycznia 2014 r.
Luke, Jim. „Oligopol i koszty szkolnictwa wyższego - wydanie czasopisma”. EconProph (blog), http://econproph.com/2011/10/25/oligopoly-and-the-costs-of-higher-education-journals-edition/ (dostęp 1 grudnia 2013).
Marcus, Jon. Teachers College na Columbia University, „Czesne zaczyna spadać na prywatnych, nastawionych na zysk uczelniach”. Ostatnia modyfikacja 21 sierpnia 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Hechingerreport.org/content/tuition-starts-to-fall-at-private-for-profit-colleges_12972/.
Merrit, Cam. Brama San Francisco, „Jakie jest znaczenie sekurytyzacji?” Dostęp 16 lutego 2014 r.
Mitchell, Franklin. „Pożyczki studenckie: kolejna bańka? 0.” The CPA Journal . Nie. 7 (2013).
National Center for Education Statistics, „Institutional Retention and Graduate Students Rates for licencjobiorców”. Ostatnio zmodyfikowano w maju 2013 r. Dostęp 8 stycznia 2014 r. Http:// maint.ed.gov/programs/coe/indicator_cva.asp.
Pew Research Center, „The Rising Cost of Not Going to College”. Ostatnia modyfikacja 11 lutego 2014 r. Dostęp 21 lutego 2014 r.
Pianin, Eric. The Washington Post: „Pożyczki studenckie postrzegane jako potencjalna„ kolejna bomba zadłużeniowa ”dla USA”. Ostatnia modyfikacja 11 marca 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Pilon, Mary. The Wall Street Journal, „Zadłużenie pożyczki studenckiej przewyższa karty kredytowe”. Ostatnio zmodyfikowano 09 sierpnia 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Shiller, Arthur. Irracjonalna wylewność . Princeton: Princeton University, 2005.
Steiger, Kay. Raw Story Media, Inc., „Badanie: studenci nastawieni na zysk mają niższe zarobki”. Ostatnio zmodyfikowano 3 lipca 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Http://www.rawstory.com/rs/2012/07/03/study-for-profit-college-students-end-up-with-lower-earnings /.
Taibbi Matt. Rolling Stone, „Ripping Off Young America: The College-Loan Scandal”. Ostatnia modyfikacja 15 sierpnia 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
College Board, „Średnia cena netto dla studentów studiujących w pełnym wymiarze godzin w czasie - instytucje publiczne”. Ostatnia modyfikacja w 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Bank Rezerw Federalnych w San Francisco, „Kryzys finansowy”. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Narodowe Centrum Systemów Zarządzania Szkolnictwem Wyższym, „Wskaźniki retencji - pierwszoroczniacy powracający na drugim roku studiów”. Ostatnia modyfikacja w 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
United States Census Bureau, „Educational Attainment”. Ostatnia modyfikacja 2011. Dostęp 8 stycznia 2014.
Weissmann, Jordania. The Atlantic Monthly Group, „Czy bańka z college'u nastawionego na zysk po prostu zaczęła pop? Ostatnio zmodyfikowano 25 października 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Http://www.theatlantic.com/business/archive/2012/10/did-the-for-profit-college-bubble-just-go-pop/264106 /.
Chopra, Rohit. Biuro Ochrony Konsumentów, „Wzrost zadłużenia studenckiego, pożyczki federalne przekraczają obecnie bilion”. Ostatnia modyfikacja 17 lipca 2013 r. Dostęp 11 lutego 2014 r.
Gerstein, Ben. Money Morning, „Straszna rzeczywistość bańki kredytów studenckich na 5 wykresach”. Ostatnio zmodyfikowano 05 marca 2013 r. Dostęp 11 lutego 2014 r. Moneymorning.com/2013/03/05/the-scary-reality-of-the-student-loan-bubble-in-5-charts/.
Pilon, Mary. The Wall Street Journal, „Zadłużenie pożyczki studenckiej przewyższa karty kredytowe”. Ostatnio zmodyfikowano 09 sierpnia 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Pianin, Eric. The Washington Post: „Pożyczki studenckie postrzegane jako potencjalna„ kolejna bomba zadłużeniowa ”dla USA”. Ostatnia modyfikacja 11 marca 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Franklin Mitchell, „Student Loans: The Next Bubble?”, The CPA Journal , 83, no. 7 (2013), przyp. pag.
Taibbi Matt. Rolling Stone, „Ripping Off Young America: The College-Loan Scandal”. Ostatnia modyfikacja 15 sierpnia 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Ivana Kubicova i Komarek Lubos, „Klasyfikacja i identyfikacja baniek cenowych aktywów”, Journal of Economics and Finance , 1, no. 61 (2011): 34-48, journal.fsv.cuni.cz/storage/1203_kubicova.pdf (dostęp 1 grudnia 2013).
Hans Lind, „Price Bubbles on the Housing Market: Concept, Teoria and Indicators ”, Royal Institute of Technology: Section for Building and Real Estate Economics , 58 (2008): 1-18, www.fhs.se/documents/…/hans-lind-price-bubbles-working-paper58.pdf (dostęp 1 grudnia 2013).
Robert Shiller, Irrational Exuberance , (Princeton: Princeton University, 2005), 72.
Tamże, 61.
Tamże, 146.
„Bańka dot-com”. The Globe and Mail , 3 lutego 2000, str.18.
Jesse Colombo, „The Dot-com Bubbe”, The Bubble Bubble (blog), 19 sierpnia 2012, Tamże.
Krainer, John i Wei Chishen. Bank Rezerw Federalnych w San Francisco, „Ceny domów i wartość fundamentalna”. Ostatnia modyfikacja 1 października 2004 r. Dostęp 14 lutego 2014 r.
JP's, „Real Estate Charts”. Ostatnia modyfikacja 2013. Dostęp 7 stycznia 2014.
Bank Rezerw Federalnych w San Francisco, „Kryzys finansowy”. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Merrit, Cam. Brama San Francisco, „Jakie jest znaczenie sekurytyzacji?” Dostęp 16 lutego 2014 r.
Tamże.
Lowenstein, Roger. The New York Times, „Triple-A Failure: The Ratings Game”. Ostatnio zmodyfikowano 27 kwietnia 2008 r. Dostęp 7 stycznia 2014 r.
Tamże.
Tamże.
National Center for Education Statistics, „Institutional Retention and Graduate Students Rates for licencjobiorców”. Ostatnio zmodyfikowano w maju 2013 r. Dostęp 8 stycznia 2014 r. Http:// maint.ed.gov/programs/coe/indicator_cva.asp.
Pew Research Center, „The Rising Cost of Not Going to College”. Ostatnia modyfikacja 11 lutego 2014 r. Dostęp 21 lutego 2014 r.
United States Census Bureau, „Educational Attainment”. Ostatnia modyfikacja 2011. Dostęp 8 stycznia 2014.
Jim Luke, „Oligopoly and the Costs of Higher Education - Journal Edition”, EconProph (blog), http://econproph.com/2011/10/25/oligopoly-and-the-costs-of-higher-education-journals -wydanie/.
College Board, „Średnia cena netto dla studentów studiujących w pełnym wymiarze godzin w czasie - instytucje publiczne”. Ostatnia modyfikacja w 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Kumar, Priya. Campus Direct, Inc., „Uczelnie nastawione na zysk a uczelnie non-profit: Jaka jest różnica?”. Ostatnio zmodyfikowano 31 marca 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Sheehy, Kelsey. US News & World Report, „Wyższe pożyczanie studentów w uczelniach nastawionych na zysk niż w szkołach publicznychStudent pożyczanie wyższe w szkołach nastawionych na zysk niż w szkołach publicznych”. Ostatnio zmodyfikowano 22 sierpnia 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Http://www.usnews.com/education/best-colleges/paying-for-college/articles/2013/08/22/student-borrowing-higher-at -dla-zysku-niż-publiczne-kolegia.
HuffPost Education Group, „Wskaźnik ukończenia college'u nastawionego na zysk: 22 procent”. Ostatnio zmodyfikowano 25 maja 2011 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
FindTheBest.com, Inc., „University of Phoenix”. Ostatnia modyfikacja 2012. Dostęp 1 grudnia 2013.
Narodowe Centrum Systemów Zarządzania Szkolnictwem Wyższym, „Wskaźniki retencji - pierwszoroczniacy powracający na drugim roku studiów”. Ostatnia modyfikacja w 2010 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
HuffPost Education Group, „For-Profit College”.
Weissmann, Jordania. The Atlantic Montly Group, „Did the For-Profit College Bubble Just Go Pop?”. Ostatnio zmodyfikowano 25 października 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Http://www.theatlantic.com/business/archive/2012/10/did-the-for-profit-college-bubble-just-go-pop/264106 /.
Korn, Melissa. The Wall Street Journal, „Impreza kończy się w szkołach nastawionych na zysk”. Ostatnio zmodyfikowano 23 sierpnia 2011 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r.
Marcus, Jon. Teachers College na Columbia University, „Czesne zaczyna spadać na prywatnych, nastawionych na zysk uczelniach”. Ostatnia modyfikacja 21 sierpnia 2013 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Hechingerreport.org/content/tuition-starts-to-fall-at-private-for-profit-colleges_12972/.
Steiger, Kay. Raw Story Media, Inc., „Badanie: studenci nastawieni na zysk mają niższe zarobki”. Ostatnio zmodyfikowano 3 lipca 2012 r. Dostęp 1 grudnia 2013 r. Http://www.rawstory.com/rs/2012/07/03/study-for-profit-college-students-end-up-with-lower-earnings /.