Spisu treści:
- Wysoko na Byline
- Dobre wieści o pisaniu do czasopism i gazet
- Wady pisania do magazynów i gazet
- Mógłbym kontynuować, ale dlaczego jeszcze bardziej Cię zniechęcasz?
Wysoko na Byline
Jeśli jesteś pisarzem, nie ma nic lepszego niż zdobycie podpisu w czasopiśmie. Jeśli nie czujesz się tak wysoko, sprawdź puls, ponieważ możesz nie oddychać.
Pierwszy napis, który zdobyłem, sprawiał, że świeciłem przez wiele dni, więc rozumiem.
I myślę, że wszyscy z was to rozumieją, bez względu na to, czy tego doświadczyliście, czy wciąż o tym marzycie.
Mój pierwszy byline był w małym regionalnym magazynie. Nie mogę sobie wyobrazić, jak by to było mieć tytuł w krajowej publikacji, takiej jak „Lepsze domy i ogrody” czy „The New Yorker”. A jeśli weźmiemy pod uwagę pieniądze….pięćdziesiąt dolarów za mały magazyn….pięćset lub więcej dla dużych chłopców… cóż, powiedzmy, że jest zrozumiałe, dlaczego tak wielu pisarzy szuka tego konkretnego mosiężnego pierścienia.
Ale…..
Zawsze jest „ale”, prawda?
Dla tych z Was, którzy rozważają ściganie tej dojnej krowy, myślę, że warto przyjrzeć się zarówno wadom, jak i zaletom. Posiadanie wszystkich faktów jest pomocne, prawda?
Więc czego chcesz najpierw, dobrej czy złej wiadomości?
Zacznijmy od tego, co dobre i usuńmy z drogi wszystkich optymistów.
Zacznij od lokalnych publikacji
fot. Bill Holland
Dobre wieści o pisaniu do czasopism i gazet
„ Każdy, kto pracuje jako wolny strzelec, zwłaszcza artystycznie, wie, że wiąże się to z całą niepewnością, wzlotami i upadkami. To naprawdę przerażające życie. ”
Alessandro Nivola
Powinniśmy zacząć od pieniędzy, bo no cóż, pieniądze gadają i bs chodzi.
Są pieniądze na pisanie dla magazynów. Nawet małe publikacje płacą od trzydziestu do pięćdziesięciu dolarów za artykuł, a z czasem to się sumuje. Zdobądź kilka z nich publikowanych co miesiąc, a będziesz mieć dobry dodatkowy dochód. Jeśli dopiero zaczynasz, moja pierwsza rada brzmi: zacznij od czegoś małego. Właściwie masz bardzo mały wybór w tej sprawie. Główne publikacje nie uwzględniają cię, ponieważ jesteś nieznany, więc zacznij od publikacji lokalnych i państwowych i przejdź w górę łańcucha pokarmowego. Kiedy już przesuniesz się w górę łańcucha pokarmowego, główne publikacje zwrócą na ciebie uwagę i zapłacą od pięciuset do kilku tysięcy dolarów za dobrą pracę.
A to prowadzi nas do kolejnego pro w tej dyskusji, a mianowicie przesunięcia się w górę łańcucha pokarmowego. Zdobycie byline jest ogromne dla niezależnego pisarza, a każdy byline dodaje twojej platformie i twojej wiarygodności. Może się wydawać, że publikacja w sieciowej publikacji, o której niewielu słyszało, nie stanowi wielkiej sprawy, ale w rzeczywistości każda pozycja dodatkowo potwierdza, że jesteś poważnym pisarzem, który ma grę. Zbierz wystarczającą liczbę krótkich opisów i pnij się po drabinie sukcesu. Zbuduj swoją platformę pojedynczo, a wkrótce platforma będzie wysoka i będzie widoczna z odległości.
Pisanie do czasopism uczy również pisania zapytań. Pomaga ci nauczyć się radzić sobie z redaktorami. Poszerza twoje umiejętności pracy w sieci i sprawia, że stajesz się znana w branży pisarskiej.
Pisanie do magazynów (lub gazet) jest również świetną odskocznią do pisania książek w przyszłości. Agenci i wydawcy są o wiele bardziej pod wrażeniem pisarzy, którzy mają referencje, a poświadczenia dotyczą tylko linii.
I wreszcie, pisanie do czasopism zwiększa Twoją kreatywność i pomaga poprawić umiejętności pisania.
Jestem pewien, że ta dyskusja ma inne zalety (na przykład odliczenia wydatków biznesowych na formularzach podatkowych), ale to wystarczy, aby zacząć. Przejdźmy teraz do złych wiadomości.
Przejdź do publikacji stanowych i regionalnych
fot. Bill Holland
Wady pisania do magazynów i gazet
„ Pisanie po angielsku jest najbardziej pomysłową torturą, jaką kiedykolwiek wymyślono za grzechy popełnione w poprzednich żywotach. Angielscy czytelnicy wyjaśniają, dlaczego. ”
James Joyce
Zacznijmy tę sekcję od brutalnej prawdy: jeśli nie radzisz sobie z odrzuceniem, przestań czytać teraz.
To jest gra liczbowa, w której Twoje litery zapytania będą często odrzucane. Jeśli masz cienką skórę, nie przejmuj się próbowaniem tego niezależnego pościgu. Zmiażdży twojego ducha, a tego nie chcemy.
Po drugie, trudno jest zacząć. Pierwsza akceptacja zajęła mi osiem miesięcy, a kolejne trzy. Innymi słowy, nie rezygnuj z codziennej pracy i zakładaj, że będziesz z tego zarabiać na życie. Będziesz głodował, jeśli to zrobisz, a pasję do pisania będziesz mieć tylko po to, aby cię ogrzać.
Po trzecie, redaktorzy czasopism są notorycznie powolni i niekonsekwentni w kwestii płacenia pisarzom. Wiele magazynów wysyła czeki tylko dwa razy w roku. Musisz nauczyć się, jak zrobić arkusz kalkulacyjny i śledzić swoje propozycje, akceptacje i zakończone projekty, a często musisz nauczyć się, jak ścigać płatność.
Po czwarte, chociaż prawdą jest, że na pisaniu dla magazynów można zarobić dobre pieniądze, wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że aby nadal zarabiać, trzeba pisać dalej. To nie jest tak, jak pisanie książek, w których tantiemy otrzymujesz trzy razy w roku. Z magazynami, jeśli nie piszesz, nie zarabiasz. Spoczywanie na laurach dość szybko postawi Cię w kolejce do chleba.
Wreszcie, jako niezależny pisarz, jesteś odpowiedzialny za płacenie podatków, czego wielu pisarzy wydaje się nie rozumieć. Powiedzmy, że masz wspaniały rok w pisaniu do czasopism. Zrobić dziesięć tysięcy dolarów i jesteś na najlepszej drodze do sławy….just pamiętać, że pochodzą z 15 kwietnia th, jesteś winien podatków od tych dochodów. Uwierz mi, kiedy powiem ci, że zryczałtowany podatek to prawdziwy policzek, jeśli się tego nie spodziewasz.
Wtedy możesz przejść do kraju
fot. Bill Holland
Mógłbym kontynuować, ale dlaczego jeszcze bardziej Cię zniechęcasz?
„ Boję się ubóstwa na starość. Mam taką wizję, jak mieszkam w skipu i jem karmę dla kotów. To dlatego, że jestem wolnym strzelcem i nigdy nie miałem odpowiedniej pracy. Nie mam emerytury, a moje oszczędności maleją. Zawsze myślałem, że ktoś przyjdzie i się mną zaopiekuje. ”
Jenny Eclair
Nie chodzi o to, aby cię zniechęcić, ale raczej o to, by otworzyć oczy na rzeczywistość sytuacji. Nie żałuję swojego doświadczenia. Zebrałem kilka podstron i pomogły mi z czasem. Zarobiłem trochę pieniędzy i nigdy nie odrzucę zielonego… ale….
Nadal przedstawiałbym pomysły dzisiaj, gdyby nie jedna prawda: nie chcę przedstawiać pomysłów redaktorom przez następne dwadzieścia lat. Wolałbym ryzykować pisanie książek w nadziei, że w ten sposób osiągnę sukces. Pomysł wysłania listu z zapytaniem do jakiegoś zasmarkanego redaktora, kiedy mam osiemdziesiąt pięć lat, po prostu nie przemawia do mnie. Jeśli to ci się podoba, to mówię, idź!
Myślę, że pisanie magazynów i gazet ma wielką wartość i myślę, że zalety znacznie przewyższają wady. Po prostu wejdź w to z szeroko otwartymi oczami. Mam przyjaciółkę na HubPages, która rozpoczęła od serii artykułów online o Boomer Lake w Oklahomie i podzieliła to na dwa cotygodniowe felietony, więc można odnieść sukces, jeśli się nad tym pracuje.
2015 William D. Holland (alias billybuc)
„Pomaganie pisarzom rozwinąć skrzydła i latać”.