Spisu treści:
- Proces rekrutacji
- Orientacja, Szkoła Jazdy i Akademia Pocztowa
- Orientacja
- Szkoła jazdy
- Akademia Pocztowa
- Mój pierwszy tydzień jako CCA
- Moja kariera jako CCA
- Mój mentor
- Boże Narodzenie
- Och, radość z niedzielnych dostaw!
- Moja ostatnia Słomka
- Dwa tygodnie
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak zostać CCA!
Canva
Proces rekrutacji
Wniosek wysłałem około czerwca. Właściwie złożyłem podanie o dwa stanowiska. CCA, czyli asystent przewoźnika miejskiego. Który jest w zasadzie zastępczym przewoźnikiem. Jeśli regularny jest na wakacjach lub jest chory, wypełnij i wykonaj ich trasę. Również jeśli jest zbyt dużo poczty, jednego dnia lub całej paczki, możesz zostać przydzielony do kilku godzin różnych tras w całym mieście. Złożyłem podanie o RCA, które jest w zasadzie tym samym, co asystent przewoźnika miejskiego, po prostu pracujesz dla obszarów wiejskich.
Następnego dnia otrzymałem e-mail z informacją, że mam tydzień na przystąpienie do egzaminu pocztowego. Placówka pocztowa znajdowała się trzy godziny drogi stąd. Więc zaplanowałem dzień i pojechałem tam przez trzy godziny. Test był dla mnie dość łatwy i zdałem celująco.
Mija miesiąc i nic nie słyszę…
Nagle otrzymałem wiadomość e-mail z informacją, że mam zaplanowaną rozmowę kwalifikacyjną na następny dzień.
Musiałam poprosić, znaleźć opiekunkę i założyć fajny strój, wszystko w jedną noc. Myślałem, że to będzie dobry krok w karierze, więc zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby tam być. Myślałem, że wywiad poszedł dobrze. Wyszedłem tam z uczuciem, że go przybiłem.
Mija kolejny miesiąc i nic nie słyszę… Domyślam się, że do tej pory nie dostałem tej pracy.
Niespodziewanie dostaję e-mail, żeby przyjść i podpisać jakieś dokumenty. Podpisałem dokumenty i założyłem, że dostałem pracę. Ale nigdy oficjalnie nie powiedziano. Więc nadal nie byłem pewien.
Mijają dwa tygodnie i nic… potem dostaję e-mail z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną następnego dnia na stanowisko RCA. Odesłałem im e-mailem, mówiąc, że wypełniam dokumenty i miałem rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko CCA, i zastanawiałem się, czy powinienem przyjść na stanowisko RCA. Odpowiedzieli, myśleli, że moje imię wygląda znajomo. Gdybym chciał dostać stanowisko RCA, musiałbym przejść przez ten proces od nowa, ale byłem już zatrudniony na stanowisko CCA. Więc to ode mnie zależało, co chcę zrobić. W ten sposób dowiedziałem się, że zostałem oficjalnie zatrudniony.
Aby zostać CCA, musisz iść do szkoły jazdy.
Autor: IFCAR (praca własna), za pośrednictwem Wikimedia Commons
Orientacja, Szkoła Jazdy i Akademia Pocztowa
Na poczcie wszystko odbywa się na czas. Kilka tygodni po tym, jak dowiedziałem się, że rzeczywiście dostałem pracę, wezwano mnie na pobranie odcisków palców. Wtedy wręczyli mi kartkę, na której oficjalnie napisano, że zostałem zatrudniony. Na papierze kazał mi rzucić obecną pracę bez uprzedzenia. (dosłownie powiedział, nie zawiadamiaj)
Dwa tygodnie później w czwartek otrzymałem e-mail z informacją, że moja orientacja będzie następna w poniedziałek, wtorek i środę. Nie miałem opiekunki, a było lato. Więc mój mąż wziął trzy dni wolne od pracy.
Orientacja
Orientacja była nudna. To była sala lekcyjna, z filmami i punktami zasilania. Jedynym plusem był instruktor. Był przezabawnym starym hipisem, który był w zespole. Dał nam również swój numer i powiedział, że gdybyśmy mieli jakieś problemy z naszymi przełożonymi, z radością stanąłby za nami i stanąłby na czele każdego poczmistrza. To powinna być czerwona flaga. Jeśli kiedyś w przyszłości będziemy go potrzebować, żeby się za nami wstawił.
Pod koniec orientacji otrzymaliśmy mnóstwo dokumentów, jeden z nich dał nam znać, jeśli nie zdamy testu kierowców, to będzie koniec i nie będziemy kontynuować. Powiedzieli nam to po tym, jak zrezygnowaliśmy z poprzedniej pracy bez uprzedzenia. W ostatnim dniu orientacji otrzymałem e-mail z informacją, że przez następne dwa dni muszę być w szkole nauki jazdy. (Czwartek i piątek.)
Szkoła jazdy
Wszedłem do szkoły jazdy przerażony. Jestem dobrym kierowcą, ale nigdy wcześniej nie jeździłem prawą stroną w LLV i wiedziałem, że jeśli nie zdam, nie dostanę pracy. Instruktor wyglądał jak syn Bena Steina, z suchym poczuciem humoru. Miał na sobie ogromną jasnoniebieską bluzę Under Armour i pił duże butelki niebieskiego Gatorade. Obejrzeliśmy ten film animowany, który był głupio zabawny. Wydawało się, że został stworzony dla dzieci. Następnie przystąpiliśmy do egzaminu pisemnego. Co było równie komiczne jak wideo i pozwolono nam nad tym razem pracować. Następnego dnia wyjęliśmy LLV. Szczerze mówiąc, jazda po prawej stronie nie była tak trudna, jak myślisz.
Akademia Pocztowa
Ostatniego dnia nauki jazdy dostałem e-mail z informacją, że muszę iść do akademii pocztowej już w następny wtorek. Tak, istnieje coś takiego jak akademia pocztowa. Moja akademia pocztowa znajdowała się około dwóch godzin jazdy w innym stanie. Trwało to dwa dni, więc pozwolono mi zostać w hotelu, a oni „zwrócili mi” koszty.
Akademia pocztowa była jak orientacja, instruktorem, wideo, power pointami i papierkową robotą. Nie nauczyłem się niczego nowego. To było całkowicie bezcelowe.
Mój pierwszy tydzień jako CCA
Jak tylko wróciłem z akademii pocztowej, następnego dnia zacząłem pracować. Pierwszego dnia spacerowałem i przez kilka godzin obserwowałem mojego trenera „Johna”, a potem spróbowałem sam. (Dostarczanie poczty jest zdecydowanie trudniejsze niż się wydaje). Drugiego dnia rano byłem sam, pod nadzorem "Johna", a potem rozdzieliliśmy się i podzieliliśmy resztę poczty po południu. „John” wydawał się miły i naprawdę rozmowny. Miał obsesję na punkcie sprzedaży w serwisie eBay i Amazon i spędził godziny na rozmowie o tym.
Trzeciego dnia miałem innego trenera „Bob”, który pokazał mi, jak pokonywać trasy konne. (Trasy, którymi jedziesz do każdej skrzynki pocztowej) Był BARDZO miłym regularnym. Nie tylko ze szkoleniem mnie, ale także później. Był jednym z tych stałych klientów, którzy zawsze byli chętni do pomocy.
Czwartego dnia byłem sam. „John” został wyznaczony jako mój mentor. Powiedziano mi, czy mam jakieś pytania lub wątpliwości lub jeśli kiedykolwiek będę czegoś potrzebować, aby się z nim skontaktować. Czwartego dnia pokonałem tylko kilka godzin trasy. Na początku byłem kompletnie przerażony, ale w miarę upływu dnia stawałem się coraz bardziej pewny siebie. Piątego dnia byłem na tej samej trasie i zacząłem czuć się jeszcze pewniej. Szóstego dnia była to jedna z najgorszych tras spacerowych. Nie miałem pojęcia, dokąd jadę, wszędzie były roboty budowlane. Padało i upuściłem pocztę. Każde zaufanie do mnie rozpadło się.
Po ukończeniu akademii pocztowej następnego dnia zacząłem pracować.
Biuro Grawerowania i Drukowania. Zaprojektowany przez Edwarda Vebella., za pośrednictwem Wikimedia Commons
Moja kariera jako CCA
W miarę upływu czasu moja praca była związana z miłością i nienawiścią.
Podobała mi się płaca, dobre trasy, spacery (przy ładnej pogodzie) i (niektórych) moich współpracowników. Wszyscy moi przyjaciele i rodzina powtarzali mi, jaką wspaniałą pracę mam. (mało wiedzieli)
Ale było tak wiele, których nienawidziłem.
- Pojazdy są zagrożeniami bezpieczeństwa, które psują się na lewo i na prawo. Nie nadążali za konserwacją. Zostały naprawione tylko na tyle dobrze, aby utrzymać je na drodze. Nie mogłem zliczyć, ile razy musiałem dzwonić z awarią pojazdu.
- Jesteś przepracowany.Nie mogę tego wystarczająco powiedzieć! Nigdy nie wiesz, o której godzinie będziesz skończyć danego dnia. (co nie zostało mi wyjaśnione w moim wywiadzie, właściwie powiedziano mi, że skończę najpóźniej do 16:30). Możesz spędzić sześć godzin na trasie, aby wrócić i poprosić o wysłanie cię z większą ilością poczty. Wtedy myślisz, teraz muszę skończyć… dobrze? Źle. Jak tylko wrócisz, wysyłają cię, żebyś pomógł komuś dokończyć trasę. W niektóre noce byliśmy na zewnątrz z włączonymi światłami, dostarczając o 21 wieczorem. Ponadto celowo piszą twój harmonogram ołówkiem. Aby mogli wypełnić to, co im się podoba. Możesz mieć jutro wolne, ale zanim skończysz, widzisz, że napisali do ciebie, żebyś przyszedł. Jeśli masz szczęście, że masz wolny dzień, wzywają cię w kółko. Mogą tylko gwarancja, jeden dzień wolny w ciągu 15 dni. A jeśli myślisz,przynajmniej są zawsze wolne niedziele. Pomyśl jeszcze raz.
- Leniwi stali bywalcy! Niektórzy stali bywalcy są niesamowici, podziękują Ci za pomoc, biorąc godzinę poza ich trasę. Kiedy jest dla nich za dużo pracy. Będą organizować pocztę w sposób, który ma sens. I będą pracować po godzinach, aby Ci pomóc! Inni stali bywalcy będą zachowywać się jakby byli lepsi od ciebie. Dadzą ci najgorszą część swojej trasy. Jeśli przełożony każe im podać godzinę trasy, dadzą ci dwie godziny. Więc zawsze jesteś z tyłu i pędzisz. Nie podziękują, nie pomogą, a nawet nie wytłumaczą Ci drogi. Po prostu przekażą go i powiedzą powodzenia!
- Przełożeni nie dbają o ciebie. Wszystko, na czym im zależy, to dostarczenie poczty. Jeśli zajmie ci to dużo czasu, wrzeszczą na ciebie. Widziałem, jak przełożony krzyczał na ludzi, żeby się pospieszyli i wyszli na ulicę po tym, jak CSW wrócił z doręczenia już ośmiu godzin poczty. Widziałem, jak przełożeni płaczą w CCA. Nie obchodzi ich, że jest późno, że nie widziałaś swoich dzieci od tygodnia, bo wychodzisz do pracy, zanim wstają, a wracasz do domu, gdy są w łóżku. Nie obchodzi ich, że pracowałeś 13 dni z rzędu lub że marznie. Nie obchodzi ich, że masz furgonetkę (która jest przystosowana tylko do tras spacerowych) i chcą, abyś wymyślił sposób na pokonanie trasy konnej. (czyli trasa samochodowa) Nie jesteś dla nich osobą, jesteś maszyną.
- To takie niezorganizowane. Musisz w kółko przypominać swoim przełożonym. Kiedy prosisz o czas wolny, ciągle tracą poślizg, a kiedy go znajdą, Twój czas wolny jest zawsze odrzucany. Mój pierwszy czek był krótki i wyniósł 300 dolarów. Poprawienie tego zajęło im dwa miesiące. Również zwrot kosztów za hotel i mile, od kiedy byłem w akademii pocztowej, które miałem otrzymać w ciągu 30 dni. Dostałem się dopiero 4 miesiące później i to było z ciągłymi przypomnieniami.
- Co to za przerwy? Poważnie, pracowałem 14 godzin dziennie, rezerwowałem tak dużo poczty, z tak krótkimi ograniczeniami czasowymi, że nigdy nie miałem czasu na przerwę. Żadnych dziesięciominutowych przerw, żadnych obiadów. Miałem szczęście, gdybym miał czas zjeść batonik muesli podczas jazdy. Jeśli zajęło ci to więcej czasu niż zaplanował twój przełożony, zostałbyś wrzeszczony. Miałem przełożonego, który udzieliłby ci cichego traktowania, gdybyś był za pięć minut. Czy nie zdają sobie sprawy, że będąc na ulicy, wszystko może sprawić, że przejdziesz pięć minut… Możesz potrzebować benzyny lub ktoś zatrzyma Cię na ulicy, aby zadać pytanie. Nigdy nie miałem czasu na przerwy w łazience, przez co dostałem ZUM.
- Klienci. Niektórzy klienci są wspaniali, będą machać i podziękować za wiadomość. Dzieci, które czekają na swój autobus szkolny, będą podekscytowane, gdy przejeżdżasz obok. Inni klienci są tacy niegrzeczni. Zachowują się, jakbyś na nich czekał. Niektórzy ludzie nigdy nie sprawdzają poczty. Kiedy więc doręczasz przesyłki w marznącym deszczu do pełnych skrzynek pocztowych, myślisz, o co chodzi. Kiedyś dostarczyłem do sklepu odzieżowego (to nie był ekskluzywny) i kasjer powiedział mi, że „pomoc przychodzi tylnymi drzwiami”. Nie zdawałem sobie sprawy, że będąc listonoszem, uważano mnie za pomocnika. Jedna z moich współpracownic jest w ciąży, a klient nazwał ją grubą i powiedział jej, że powinna zrobić więcej tras spacerowych, ponieważ przydałaby się to ćwiczenie!
Mój mentor
Mój mentor „John” okazał się okropnym mentorem. Poprosiłem go o spray dla psów. Powiedział mi, że zrobi to dla mnie, ale nigdy tego nie zrobił. Za każdym razem, gdy zadawałem mu pytania, nie znał odpowiedzi. Pewnego dnia dostarczam pocztę na trasie dojazdu. W skrzynce pocztowej widzę notatkę: „Zostaw paczki na werandzie przed drzwiami!” Więc myślę, że nie mam żadnych paczek na ten konkretny adres, więc dostarczyłem pocztę i ruszyłem dalej. Jakieś dwie godziny później „John” zatrzymuje się obok mnie, trąbiąc i każe mi się zatrzymać. Ja również! Zatrzymuje się przede mną. Wysiada, mówi mi, że to jego dzień wolny i zaczyna na mnie wrzeszczeć, bo nie odebrałem jego paczek z eBay. Powiedział, że dostarczyłem pocztę do jego domu, gdzie zostawił notatkę, aby odebrać paczki przy drzwiach wejściowych. Powiedziałem mu, w notatce było napisane: "Zostaw paczki na werandzie przy drzwiach wejściowych. ”Co sprawiło, że uwierzyłem, że gdybym miał paczki (czego nie zrobiłem), żeby zostawić je przy drzwiach wejściowych. Dał mi ten wykład o tym, jak uszczęśliwić klienta, a teraz jest klienta. Powinienem był wiedzieć, co oznacza ta notatka. Lub powinienem wyjść z każdego domu, nawet gdy dostarczam przesyłki na drogę. Aby sprawdzić, czy są wysyłane paczki. (prawda, bo on dobrze wie, nie Nie mam na to czasu) Otworzył swój kufer i wręczył mi paczki. Nigdy nie przyznał się, że się mylił. Nie trzeba dodawać, że nigdy nie wróciłem do niego, aby zapytać go o radę lub pytania.Powinienem był wiedzieć, co oznacza ta notatka. Albo powinienem wychodzić z każdego domu, nawet gdy dostarczam towar w drodze. Aby sprawdzić, czy są pakiety wychodzące. (tak, bo on cholernie dobrze wie, nie mam na to czasu) Otworzył swój bagażnik i wręczył mi paczki. Nigdy nie przyznał się, że się mylił. Nie trzeba dodawać, że nigdy nie wróciłem do niego, aby poprosić go o radę lub pytania.Powinienem był wiedzieć, co oznacza ta notatka. Albo powinienem wychodzić z każdego domu, nawet gdy dostarczam towar w drodze. Aby sprawdzić, czy są pakiety wychodzące. (tak, bo on cholernie dobrze wie, nie mam na to czasu) Otworzył swój bagażnik i wręczył mi paczki. Nigdy nie przyznał się, że się mylił. Nie trzeba dodawać, że nigdy nie wróciłem do niego, aby poprosić go o radę lub pytania.
Boże Narodzenie „Tetris”
Boże Narodzenie! Moja ciężarówka współpracowników!
Boże Narodzenie
Och, radość Bożego Narodzenia i zakupów online! W okresie świątecznym centra CCA dostarczają każdego roku miliony paczek. Już w październiku. Podczas gdy ludzie nagradzają swoich zwykłych listonoszów smakołykami, zwykle nie zostawiają gadżetów ani prezentów dla CCA, które ciężko pracowały, aby dostarczyć wszystkie swoje świąteczne paczki.
Zaczynaliśmy każdego ranka od ostrego i listy adresów. Każdy z nas dostawał około 200 paczek i musieliśmy przeglądać je po kolei i oznaczać każdy z nich numerem, w kolejności, w jakiej mieliśmy je dostarczyć. Potem graliśmy w Tetrisa i spróbuj zmieścić wszystkie 200 paczek w ciężarówce. Co było prawie niemożliwe. Na początku powiedziano nam, abyśmy z góry wysłali paczki od pierwszego do dwudziestego. Aż ludzie zaczęli dzwonić i narzekać, że widzieli listonosza jadącego z paczkami tak wysoko, że ledwo widzieli przez przednią szybę. Następnie powiedziano nam, abyśmy spróbowali umieścić tylko 10 paczek z góry. Dostarczaliśmy je na całą noc. Szczerze się bałem, gdy tylko się ściemniło. Do tego czasu nie było widać nazw ulic, adresu na domu ani adresu na paczce. Dosłownie korzystałem z GPS w telefonie, aby znaleźć ulicę, mając nadzieję, że wskazuje mi właściwy zakręt po zakręcie. Potem brałem latarkę do każdego pudełka, żeby sprawdzić adres, a potem szedłem do każdego domu z latarką (jak policjant), żeby upewnić się, że adres jest poprawny.Kiedy w końcu dostarczyłeś 200 paczek, wrócisz, aby zostać wysłanym z powrotem, aby dostarczyć więcej paczek. Dostarczaliśmy również w każdą niedzielę.
Dokonywanie dostaw - nawet na śniegu!
John Phelan (praca własna), za pośrednictwem Wikimedia Commons
Och, radość z niedzielnych dostaw!
Myślałeś, że jeden dzień w tygodniu będzie miał gwarancję niedzieli. Możesz robić plany i spędzać czas z rodziną. Kiedy nadszedł okres świąteczny, paczek było tak przepełnionych, że musielibyśmy przyjść w niedzielę na wycieczkę lub dwie. Z pakietami 200 plus. Żeby nadążyć podczas pracowitego sezonu wakacyjnego. Po okresie bożonarodzeniowym znowu mogliście mieć wolne niedziele. Tak było, dopóki nie zawarli umów z firmami takimi jak Amazon. Gdzie ich paczki będą dostarczane w niedziele. Wróćmy więc do pracy siedem dni w tygodniu. Moją ulubioną rzeczą było to, że pojawiałeś się w domach ludzi i patrzyli na ciebie zdezorientowani, ponieważ listonosz nie powinien wychodzić w niedzielę. Wtedy powiedzą ci, że nie musieli cię dzisiaj dostarczyć, mogli poczekać do poniedziałku. Jakbyś miał wybór.
Moja ostatnia Słomka
Pewnego dnia, kiedy dostarczałem całą trasę, odesłano mnie z pięcioma paczkami. Mój przełożony powiedział, dostarcz je i możesz wrócić do domu. Wprawiło mnie to od razu w dobry nastrój. Wciąż było jasno, więc mogłem wrócić do domu. Włożyłem paczki do ciężarówki i odjechałem.
Byłem na czerwonym świetle na autostradzie. Moje światło zmieniło się na zielone i ruszyłem przez skrzyżowanie. Kiedy nie wiadomo skąd, kobieta przejechała na czerwonym świetle, jadąc 50 mil na godzinę i uderzyła mnie. Ciężarówka pocztowa wirowała. Uderzyłem głową w okno i straciłem przytomność. Kiedy ja też przyszedłem, ten facet pytał mnie, czy nic mi nie jest, i rozmawiał przez telefon z 911. Zgodziłem się, a potem powiedziałem, że mam zielone światło. Powiedział, wiem, że to było, byłem tuż za tobą. Zapytałem, czy z panią wszystko w porządku, powiedział, że tak, ale oba pojazdy były w sumie. Moja głowa pulsowała z bólu. Znalazłem telefon i zadzwoniłem do przełożonego. Wydawało się, że minęła cała wieczność, zanim dotarła na miejsce wypadku, mimo że aneks znajdował się kilka przecznic dalej. Policjanci zapytali, czy wszystko w porządku, mój przełożony odpowiedział za mnie i powiedział, że wszystko w porządku, nawet mnie nie pytając.Następnie zadzwoniła do innego CCA, aby przyszedł i odebrał paczki (aby je dostarczyć). Nigdy nie zapytała mnie, jak się czuję, po prostu powiedziała mi, żebym się sprawdził w szpitalu i zadzwonił, jeśli nie mogę przyjść jutro. Reszta jest trochę niewyraźna. Zadzwoniłam do męża, żeby przyszedł po mnie i poszliśmy na ostry dyżur. Miałem kontuzję głowy, wstrząs mózgu i cała moja prawa strona była posiniaczona. Powiedziano mi, że gdyby kobieta uderzyła mnie kilka sekund później, uderzyłaby dokładnie tam, gdzie były drzwi, a ponieważ ciężarówka pocztowa to nic innego jak blaszane pudełko bez poduszek powietrznych, zabiłaby mnie.Miałem kontuzję głowy, wstrząs mózgu i cała moja prawa strona była posiniaczona. Powiedziano mi, że gdyby kobieta uderzyła mnie kilka sekund później, uderzyłaby dokładnie tam, gdzie były drzwi, a ponieważ ciężarówka pocztowa to nic innego jak blaszane pudełko bez poduszek powietrznych, zabiłaby mnie.Miałem kontuzję głowy, wstrząs mózgu i cała moja prawa strona była posiniaczona. Powiedziano mi, że gdyby kobieta uderzyła mnie kilka sekund później, uderzyłaby dokładnie tam, gdzie były drzwi, a ponieważ ciężarówka pocztowa to nic innego jak blaszane pudełko bez poduszek powietrznych, zabiłaby mnie.
Dwa tygodnie
Zostałem zwolniony z pracy na tydzień, a potem przez tydzień zostałem zwolniony z pracy. Gdy tylko skończyłem z lekkimi obowiązkami, wróciłem do ciężkiej pracy. Zadałem sobie pytanie, czy coś z tego było tego warte. Mogłem umrzeć tego dnia. Nie widziałem swoich dzieci od ponad tygodnia. Mój przełożony nawet nie zapytał, czy wszystko w porządku! Martwiła się tylko o te głupie paczki, bo nie daj Boże, przyjeżdżają dzień później.
Po około tygodniu pracy bez ograniczeń skończyłem trasę, po której byłem i wróciłem do biura. Nowy przełożony krzyczał do CCA, żeby się pospieszył i wyszedł na ulicę. (Nie mogłem przestać myśleć, sposób w jaki na nią wrzeszczał, sprawiał, że brzmiała jak prostytutka.) Ale potem przypomniałem sobie, o tak, jesteśmy dla nich niczym. Jesteśmy maszynami. Następnego ranka, bez planu awaryjnego, spędziłem dwa tygodnie. Przełożony, który nawet nie zapytał, czy wszystko w porządku, poprosił mnie o ponowne rozważenie. Poczmistrz przyprowadził mnie do jej biura i powiedział, że jestem świetnym pracownikiem, a ona chciałaby, żebym nie wychodził. Powiedziała, że przywita mnie z powrotem w każdej chwili z otwartymi ramionami. (Uwielbiam to, że nie wiesz, że jesteś doceniony, dopóki nie odejdziesz)
Mój ostatni dzień był słodko-gorzki. Poznałem wielu przyjaciół. Jest tam tak wielu ciężko pracujących ludzi, których uwielbiam. Moja jedyna przyjaciółka zawsze błaga mnie, żebym wrócił i cierpiał z nią. Ale nie sądzę, żebym kiedykolwiek wrócił. Tak duże nadzieje wiązałem z miejscem, które nie docenia swoich pracowników. Minął rok i odkąd. Moja przyjaciółka nadal tam pracuje i jest jedyną osobą, która została z naszej grupy CCA, która nadal tam pracuje.
Vintage znaczek USPS
Biuro Grawerowania i Drukowania. Zaprojektowany przez Edwarda Vebella., za pośrednictwem Wikimedia Commons